Reklama

Turystyka

Maltański klejnot

Kogo i czym może zachwycić Malta? Jest wiele odpowiedzi na to pytanie, ale w każdej będą oddech bryzy, błękit morza, za potężnymi murami pojawią się rdzawe zbroje joannitów, połyskujące w promieniach słońca

Niedziela Ogólnopolska 42/2016, str. 46-47

[ TEMATY ]

podróże

Konsorcjum Polskich Biur Podróży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okna samolotu widać zarys wyspy. W dzień wygląda z góry niemal jak dzielnica miasta, dominuje żółtawy odcień zabudowy na tle błękitów nieba i wody. W nocy błyszczy światłami jak metropolia. Na Malcie jestem po raz drugi, ale znam ją z opowieści od dzieciństwa. Jeden z moich starszych braci, Janek, osiedlił się tam dawno temu, jeszcze w czasach PRL-u. Poznał Maltankę, Aurelię, ożenił się. Teraz ma tam dom, dorosłego już syna, Johna, absolwenta tutejszego uniwersytetu w stolicy Valletcie (tutaj to jest coś, oznacza dobry angaż). Kiedyś na Malcie było biedniej, nie było pracy, ludzie emigrowali za chlebem. Teraz stała się bardziej znana i chętnie odwiedzana, choć wciąż jest na dorobku. Coraz więcej tu Polaków; spotykam ich w hotelu, na plaży, jest tu też polski konsulat, sklep z kiełbasą i ptasim mleczkiem Wedla (w euro jakoś drożej...). Terytorium państewka tworzą położone w centrum Morza Śródziemnego trzy wyspy: Malta, Gozo i Comino. Malta to inaczej melita, czyli miód. Tę nazwę nadali starożytni Grecy, z powodu wyśmienitych wyrobów miejscowych pszczół. Rzeczywiście, trochę tu jak w ulu – mnóstwo turystów, przy których pracowicie uwijają się tubylcy. Wszędzie pełno ludzi z całego świata, a wokół krążą duchy rycerzy.

Powiew historii

Rycerze św. Jana przypłynęli tu z Rodos. Tam byli już Turcy. Nic nie dało się zrobić. Cesarz dał im Maltę jako lenno. Wyspa wydawała się okropna – mała, skalista, nieurodzajna. Rozpoczęli budowę ogromnych murów, portu. Na Malcie wyrosły wspaniałe pałace i kościoły. Joannici przetrzymali wielkie oblężenie Malty przez Turków w 1565 r., ale wszystko musieli zostawić, kiedy na wyspę przybył Napoleon, a po nim Anglicy. Dziś to Maltańczycy z uśmiechem sprzedają historyczne atrakcje turystom z Wielkiej Brytanii i Kontynentu. Duchy rycerzy – jak mogłem się przekonać – są tu jednak obecne. Bynajmniej nie przed pałacem Inkwizytora. Czasy się zmieniły i wyspa tętni radością. Rycerze po prostu są ważną częścią komercyjnego show. Taki miejscowy koloryt – rycerze-pamiątki, zbroje w muzeach – wszędzie ich pełno... Z trzech wielkich zakonów rycerskich tylko ten, osiadłszy na małym terenie, pozostawił po sobie tak wiele. Co znaczą dzisiaj dla Francji templariusze, a dla Niemiec Krzyżacy? Na Malcie spuścizna zakonników to eldorado.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tradycjonaliści

Rzeczywistość bardziej współczesną stworzyli tu Brytyjczycy. – Żeby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć, po której stronie jest kierownica w samochodzie – mówi mój brat. U niego w domu rozmawia się po angielsku (to oficjalny, obok maltańskiego, język na Malcie), językiem maltańskim porozumiewają się Aurelia z Johnem. Jedzenie też niekoniecznie jest maltańskie. Daniem narodowym – królikiem – rozkoszują się raczej rzadko. Mnie przypadły do gustu ryby (m.in. dorada), cukinia (qara’bali) i mqaret – ciasteczka serwowane na ciepło, nadziewane farszem z daktyli i przyprawione anyżkiem. Jeszcze chleb; na Malcie jest wspaniały – miękki i chrupiący.

Maltańczycy są gościnni jak Polacy. Ale to niejedyne podobieństwo. Ich barwy narodowe to także biel i czerwień. Malta wchodziła do Unii Europejskiej w jednej grupie państw z Polską. Tylko tyle? Jest jeszcze katolicyzm. Kwitnie tu pobożność maryjna. Gdy jedziemy ulicami Malty z grupą przyjaciół z Polski, spostrzegamy, że przy wielu domach są kapliczki (posesje mają swoje nazwy, głównie od imion pań domu). Tylko święta nie są obchodzone tak jak w Polsce. – W Wigilię idziemy do restauracji, a w Boże Narodzenie do rodziny – informuje Janek. Na drzewach dojrzewają pomarańcze. Święta bez śniegu... Czyżby kolejne podobieństwo?

Dla katolika żelaznym punktem zwiedzania jest barokowa konkatedra św. Jana w centrum Valletty. Jej wnętrze wiele mówi o bogactwie arystokracji zachodu Europy. Stąpa się tam po grobowcach wielkich mistrzów zakonu (jednym z nich był la Valette), a w górze pysznią się freski ilustrujące sceny z życia św. Jana Chrzciciela. To patron kawalerów maltańskich. W muzeum katedralnym wzrok przyciąga umieszczone w głębi sali malowidło – ogromnych rozmiarów arcydzieło Caravaggia „Ścięcie św. Jana Chrzciciela” – pełne napięcia i grozy – i tegoż pędzla niewielki, moim zdaniem cudowny, „Święty Hieronim” (odzyskany przez Scotland Yard po kradzieży). W Valletcie i sąsiadujących z nią Trzech Miastach historia jest wszechobecna. Również w średniowiecznej Mdinie, ukrytej za murami, zbudowanej jeszcze przez Arabów, przed joannitami. Jakby odrębnym światem – królestwem nowoczesności jest Sliema, gdzie błyszczą galerie handlowe, butiki, miejsca rozrywki, ekskluzywne hotele (tych na wyspie nie brakuje). Jednych ludzi interesuje właśnie to, drugich co innego – duchowość. Zarówno w stolicy, jak i na całej Malcie jest mnóstwo świątyń. Wszystkie są wiekowe. Maltańczycy słyną z gorącej wiary, którą wyrażają podczas fest z okazji odpustów. To wielkie spektakle, ludzie przebierają się w historyczne kostiumy i świętują na ulicach. Na przeciwnym biegunie emocji jest cisza groty św. Pawła w Rabacie. Apostoł Narodów zapoczątkował chrystianizację Malty i jest jej patronem. Jak pisał św. Mateusz: „Tam skarb twój, gdzie serce twoje”. Niejeden mieszkaniec skąpanej w słońcu wyspy, zajrzawszy w swe serce, mógłby tam wyczytać, że największym skarbem, prawdziwym klejnotem jest właśnie wiara.

Reklama

Wyspiarskie klimaty

– Ale tu stromo na ulicach; to w górę, to w dół, jak w San Francisco czy Lizbonie – mówię do Danusi z Gdańska, która dotrzymuje mi towarzystwa najczęściej z całej grupy. Snujemy się ospale po Valletcie. Słońce powoli zaczęło tonąć w morzu. Wieczór jest tu wybawieniem od upału. Ludzie rozmawiają w kafejkach, w zatoczkach luksusowe jachty, pełno jachtów. W bistro faceci oglądają mecz na telebimie; jeden irytuje się grą swoich pupili. Najważniejsze to mieć dobre towarzystwo. Danusia częstuje mnie lodowatą kinnie z cytryną – to miejscowy napój, zamiast coca-coli. Nazajutrz płyniemy promem na Gozo – powoli. Tak też można dostać się na pobliską Sycylię. Wyspa Gozo jest zdecydowanie prowincjonalna, dla amatorów klimatów niezmąconych szumem nowoczesności. Spodobała się Angelinie Jolie i Bradowi Pittowi (takie rewelacje krążyły po okolicy). Byli tam podczas kręcenia zdjęć do jakiegoś filmu i kupili posiadłość. Z dala od gwaru świata. W rzeczywistości trudno od niego uciec; na plażach, na wodzie tłok...

* * *

Dobrą ofertę tego wszystkiego, co można przeżyć na Malcie, przygotowało Konsorcjum Polskich Biur Podróży – Trade & Travel Company (www.pielgrzymki.konsorcjum.com.pl), firma z 28-letnim doświadczeniem w organizacji wyjazdów pielgrzymkowych na całym świecie. W ofercie Konsorcjum.pl są 8-dniowe wyjazdy pielgrzymkowe na Maltę szlakiem św. Pawła (wyloty bezpośrednie z 5 lotnisk w Polsce, ceny od 2 990 zł). Konsorcjum obsłużyło już wiele grup pielgrzymkowych, zapewniło im komfort i zadowolenie; to koncesjonowany organizator pielgrzymek, członek Polskiej Izby Turystyki oraz laureat prestiżowej nagrody „Teraz Polska”, Certyfikatu ISO 9001:2000 i wielu innych nagród.

2016-10-12 08:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Albania - kraj współczesnych męczenników

[ TEMATY ]

papież

podróże

pielgrzymka

Franciszek

Ireneusz Kajdana

Zbliżająca się podróż Franciszka do Albanii jest okazją do przyjrzenia się temu krajowi i choćby pobieżnego poznania jego bogatej w wydarzenia historii. Jest to tym ważniejsze, że jednodniowy pobyt Ojca Świętego w państwie położonym po drugiej stronie – w stosunku do Włoch – Adriatyku będzie jego pierwszą wizytą w kraju europejskim (po trzech podróżach na inne kontynenty). Zapowiedział ją sam papież Franciszek po niedzielnej modlitwie "Anioł Pański" 15 czerwca. Oświadczył wówczas, że udając się do Albanii, pragnie „utwierdzić w wierze tamtejszy Kościół i dodać otuchy temu krajowi, który tak długo cierpiał z powodu minionych ideologii”.

PROGRAM WIZYTY PAPIEŻA W ALBANII

CZYTAJ DALEJ

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

MSZA KRZYŻMA
HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję