Duchu Święty, Duszo mej duszy,
Prowadź mnie i oświecaj,
umacniaj i pouczaj, co mam czynić. Rozkazuj mi.
Poddaję się wszystkiemu, czego ode mnie zażądasz.
Pragnę przyjąć wszystko to, co na mnie dopuścisz,
Daj mi tylko poznać Twoją wolę.
(i naucz ją wykonywać - dodała pani Magda)
Modlitwę tę pani Magda odmawia od ósmego czy dziewiątego roku życia. Najpierw codziennie, ale z biegiem lat, tylko wtedy, gdy ma podjąć jakąś decyzję, czeka ją trudna rozmowa itp. Znalazła ją w jednej
z książek - nie pamięta tytułu - których było pełno w domu dziadków, gdzie jeździła co roku na wakacje. Zamiast biegać po dużym ogrodzie, często "buszowała" w bibliotece. Ogród jednak też odegrał swą
rolę w historii tej modlitwy. W jej opisie było podkreślone, że należy ją odmawiać z wielkim skupieniem i jeżeli to możliwe odciąć się od wrażeń zewnętrznych - można powiedzieć - wejść do swej duszy.
Więc gdy pani Magda chciała się modlić, udawała się do zapadłego kąta ogrodu i bardzo uważnie czytała słowa tej modlitwy z karteczki. Gdy już umiała je na pamięć, wymawiała je wolno i wyraźnie. Teraz
- wyznaje pani Magda - różnie z tym skupieniem bywa. Nie potrafi powiedzieć, dlaczego ta modlitwa ją tak zafascynowała, nigdy się głębiej nad tym nie zastanawiała. Dopiero niedawno doszła do wniosku,
że jest to modlitwa niezwykła. Dlaczego? Jest to jedyna znana jej modlitwa, w której człowiek wyraża wiarę, że Bóg mieszka w nim i zwraca się do Niego słowami. "Duszo mej duszy". Potrzeba więc skupienia
i wyobraźni, aby się tą prawdą - głoszoną już przez św. Pawła - przyjąć: że Bóg jest tak blisko!
Pani Magda od trzech czy czterech lat dodaje do tej modlitwy jedno zdanie odmawiając na końcu: "I naucz ją wykonywać". Nie wystarczy bowiem znać wolę Bożą - doszła do wniosku - trzeba łaski, aby ją
wykonać, bo często jest dla nas bardzo trudna do przyjęcia.
Podobną modlitwę znalazłam w ulotce wydanej w Roku Ducha Świętego 1998 i w materiałach Ruchu Apostolatu Emigracyjnego. Członkowie RAE modlą się za emigrację polską i wspomagają ją materialnie. Brzmi
ona tak:
Duchu Przenajświętszy, którego kocham z całej duszy mojej, uwielbiam Cię.
Oświecaj mnie, wzmacniaj mnie, kieruj mną, pokrzepiaj mnie, pocieszaj mnie.
Obiecuję poddać się wszystkiemu, co mnie spotka z Twej woli i przyjąć wszystko,
co pragniesz, aby mnie spotkało.
Duchu Przenajświętszy obdarz świat pokojem.
Jak widzimy, nie ma w tej modlitwie żadnego odniesienia do faktu, że Duch Święty w nas mieszka, ale za to jest słowo "obiecuję". Kto je wymawia, powinien traktować to poważnie albo... wcale nie wymawiać.
Wolę wersję p. Magdy. Jak mi się wydaje, więcej w niej pokory.
Pomóż w rozwoju naszego portalu