Reklama

Błogosławiona z przasnyskiego klasztoru

Niedziela płocka 10/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

13 czerwca 1999 r. w Warszawie Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swej kolejnej pielgrzymki do Ojczyzny zaliczył w poczet błogosławionych 108 polskich męczenników II wojny światowej. Obok pasterza płockiej diecezji abp. A. J. Nowowiejskiego oraz jego biskupa pomocniczego Leona Wetmańskiego Papież beatyfikował także zakonnicę z Przasnysza, kapucynkę s. Teresę od Dzieciątka Jezus. W 2002 r. przypadało 100-lecie jej narodzin.
S. Teresa Kowalska (imię chrzcielne - Mieczysława), urodziła się w Warszawie w 1902 r. Jej rodzina nie była religijna; ojciec - socjalista, w 1920 r. wyjechał do ówczesnego Związku Radzieckiego. Mieczysława jednak zachowywała praktyki religijne, należała także do Kółka Żywego Różańca i Szkaplerza Najświętszej Maryi Panny. Zachęcona przez swego spowiednika o. Beniamina Zontaga w wieku 21 lat wstąpiła do klasztoru Sióstr Kapucynek w Przasnyszu. Jej decyzja miała być formą ekspiacji za obojętną religijnie rodzinę. 12 sierpnia 1923 r. rozpoczęła nowicjat i otrzymała imię Teresa od Dzieciątka Jezus. W sierpniu 1924 r. złożyła śluby czasowe, a 4 lata później, 26 lipca 1928 r., śluby wieczyste wg Reguły Sióstr Ubogich św. Klary.
W zgromadzeniu pełniła posługę furtianki, zakrystianki, bibliotekarki i mistrzyni nowicjatu. Była słabego zdrowia; powoli jej niedomaganie fizyczne przerodziło się w chorobę płuc i przyspieszyło śmierć w hitlerowskim więzieniu. Jeszcze w czasie pobytu w klasztorze s. Teresa odznaczała się rozmodleniem, cichością i pracowitością. Sama siebie określała mianem "Teresisko", co szybko podchwyciły wszystkie siostry.
Już w 1940 r., jak podaje w kronice Sióstr Kapucynek św. Klary w Przasnyszu jej autorka - s. Honorata Szwarc, Teresa była ciężko chora, miała częste krwotoki i przeczuwała swą śmierć.
S. Honorata w 1941 r. zapisała m.in.: "w marcu, jak zwykle w niedzielę, przyszli Niemcy obejrzeć kwiaty w cieplarni i wybrać coś dla siebie. W tym roku szczególnie zakwitły fiołki alpejskie (...) Chcieli je kupić, ale s. Józefina prowadząca cieplarnię uprzejmie wyjaśniła im, że kwiaty są przeznaczone na rozsianie. Niemcy (...) zamienili między sobą błyskawicznie porozumiewawcze spojrzenie. Spostrzegawcza s. Teresa zauważyła to (...) Była przekonana, że nie pozostawią nas w klasztorze".
Nie myliła się. 2 kwietnia nad ranem grupa pijanych Niemców zaczęła wyważać drzwi furty. S. Teresa pełniła wówczas posługę furtianki. "Jeden z żołnierzy chwycił ją za rękę i chciał przemocą wypchnąć za furtę - pisze s. Honorata w kronice - S. Teresa oparła się jednak pijanemu żołdakowi, mówiąc z godnością: "Nie mogę wyjść nieubrana. Muszę się ubrać".
Siostrom nakazano opuścić klasztor. Trzy ciężarowe samochody czekały już przed bramą, aby zawieźć je do obozu w Działdowie. S. Teresa wzięła ze sobą tylko brewiarz i Dyrektorium o. Honorata Koźmińskiego.
W Działdowie umieszczono siostry w jednej celi. Więźniarki spały na podłodze. Funkcję łóżek pełniła tam starta słoma. Warunki więzienne, trudne do wytrzymania dla osób zdrowych, były szczególnie uciążliwe dla chorej na płuca s. Teresy. Jak zapisała Kronikarka, w celi nieustannie się kurzyło, nie tylko od rozścielanej słomy, ale nawet od samego chodzenia. Gdy wybuchła epidemia tyfusu, podłogę dezynfekowano palącym chlorkiem, dla chorej jeszcze bardziej dokuczliwym niż kurz. Wodę więzione siostry otrzymywały niezmiernie rzadko. Wszystko to sprawiło, że gruźlica przyszłej Błogosławionej postępowała bardzo szybko. Jednakże pomimo tak dramatycznej sytuacji i cierpień fizycznych s. Teresa nie skarżyła się. Zwykła też mówić, że chce poświęcić swoje życie, aby siostry mogły zostać uwolnione.
Największym jednak cierpieniem dla więzionej Kapucynki była niemożność skorzystania z sakramentów św. Jak na ironię w tym samym obozie więziono kapłanów; wśród nich przebywali również biskupi płoccy: bp A. J. Nowowiejski i bp L. Wetmański, a s. Teresę czekała śmierć bez spowiedzi, Komunii św. i sakramentu namaszczenia chorych... S. Honorata pisze jednak w swojej kronice, że spotkała gdzieś na schodach, na kilka tygodni przed śmiercią przyszłej Błogosławionej, pasjonistę, ojca przełożonego. Poprosiła wówczas o modlitwę w intencji umierającej. "Wówczas ojciec - zapisała s. Honorata - powiedział, by chora za godzinę przypomniała sobie i przed Bogiem wyznała wszystkie grzechy, a on udzieli jej na odległość rozgrzeszenia. Kiedy s. Teresa dowiedziała się o tym, ogromnie się ucieszyła. (...) W celi zaległa cisza. Modliłyśmy się wspólnie w jakiejś dziwnie świętej atmosferze, świadome, że nasza Teresa w tej chwili spowiada się Bogu samemu... W celi na drugim piętrze, kapłan - pasjonista również modlił się i ze wzruszeniem udzielił rozgrzeszenia... Była godzina 5 po południu...".
Gdy siostry próbowały pocieszyć Teresę, zapewniając ją o szybkim uwolnieniu, odpowiedziała: "Więc miałabym z połowy drogi zawracać?". S. Honorata zapisała w kronice, że chora "bez lęku szykowała się na przyjście Pana".
25 lipca 1941 r. zakończyła się trwająca przez całą noc agonia s. Teresy. Jej ostatnie słowa brzmiały: "Przyjdź, Panie Jezu...". Zgromadzone wokół niej siostry "miały wrażenie, że jest to jakieś wielkie uroczyste święto...". Były przekonane o jej świętości i męczeństwie jej śmierci.
Można rzec, że s. Teresa nie zawiodła swych towarzyszek. Chociaż nic na to nie wskazywało, wierzyły, że niedługo opuszczą więzienie. Faktycznie, 7 sierpnia 1941 r. w drzwiach celi sióstr kapucynek z Przasnysza stanął zastępca komendanta i wydał rozkaz szybkiego opuszczenia celi i przygotowania się do drogi. Czekała ich jeszcze 4-letnia tułaczka, ale były już na wolności.

Autorka artykułu dziękuje s. M. Donacie Kossce OSCCap za nadesłane materiały dotyczące osoby bł. s. Teresy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję

2024-04-19 12:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam wystawa sztuki Biennale. Ojciec Święty odwiedzi pawilon watykański, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet. Oczekuje się, że krótka wizyta papieża w Wenecji potrwa około pięciu godzin, obejmując między innymi Mszę św. na słynnym na całym świecie Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka.

Opublikowany w Watykanie program jest następujący:

CZYTAJ DALEJ

Ostatnie pożegnanie ks. Jana Kurconia

2024-04-18 17:04

Ks. Paweł Jędrzejski

Grób księdza Jana Kurconia

Grób księdza Jana Kurconia

Przeczów: W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa odbyła się ceremonia pogrzebowa ks. Jana Kurconia. W ostatniej ziemskiej drodze zmarłemu kapłanowi towarzyszyło 35 kapłanów, delegacje OSP, a także reprezentanci kół łowieckich oraz wierni parafii.

Eucharystii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak, wikariusz generalny metropolity wrocławskiego. We wstępie zaznaczył, że każdy człowiek posiada swoją historię życia i taką też miał zmarły ks. Jan Kurcoń, a ponieważ posługiwał i mieszkał przez wiele lat pośród wiernych w Przeczowie, to każdy miał jakąś część swojego życia związaną z historią życia ks. Kurconia. Homilię wygłosił ks. Piotr Oleksy, obecny proboszcz przeczowskiej parafii. Zaznaczył, że uroczystość pogrzebowa jest przejściem do życia wiecznego. Podkreślił też, że dom ks. Jana był zawsze otwarty dla ludzi, chętnie ich gościł, słuchał, interesował się ich życiem i dbał o życie sakramentalne parafian. - Dziś ks. Jan niesie nam przesłanie: “Obyś nigdy nie zgubił Jezusa - mówił ks. Oleksy, podkreślając, że zmarły kapłan był miłośnikiem przyrody, kochał las i dostrzegał obecność Boga w przyrodzie.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję