Reklama

Wiara

Wybieram. Jestem tatą

Jestem tatą, bo nie chcę być wyłącznie obserwatorem moich dzieci. Patrzeć z boku, jak dorastają, popełniają błędy czy osiągają sukcesy. Owszem, byłoby to wygodne, no i bezpieczne, ale nieszczególnie ciekawe, zwłaszcza że każdy dzień z moimi dziećmi jest nie do powtórzenia. Dlatego chcę brać aktywny udział w ich życiu. Tylko w ten sposób czuję, że naprawdę żyję. Dlatego wybieram. Jestem tatą (Marcin Ficek)

Niedziela Ogólnopolska 39/2017, str. 44-45

[ TEMATY ]

tata

Materiały prasowe Tato.Net

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A Ty już wybrałeś? Nieważne, ile masz lat i w jakim wieku są Twoje dzieci. Bo na taką decyzję dobry jest każdy moment. W każdej chwili możesz sobie powiedzieć: Wybieram. Jestem tatą. I ulepszyć albo naprawić swoje ojcostwo, relacje z dziećmi. Dopóki trwasz, dopóty możesz walczyć. Satysfakcja gwarantowana. A jeśli nie wiesz, od czego zacząć, polecamy inicjatywy organizowane przez Tato.Net.

Przyjmuję cię

– Naszym celem jest promowanie świadomego i aktywnego ojcostwa, a więc ojcostwa, którego można i trzeba się uczyć – mówi Dariusz Cupiał, współzałożyciel Fundacji Cyryla i Metodego oraz pomysłodawca Inicjatywy Tato.Net. – Chcemy uzmysławiać, że ojcostwo, niezależnie od okoliczności, jest wolną decyzją, polegającą na wyborze między tym, na co ma się ochotę, a tym, co jest dla nas najważniejsze – tłumaczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Szczególnie ważne jest to dzisiaj, kiedy ojcostwo przez samych zainteresowanych postrzegane jest często fatalistycznie – jestem tatą, bo muszę, bo urodziły mi się dzieci i nie mam innego wyjścia, trzeba to jakoś przeżyć. – Ojcostwo tworzy mężczyznę – przekonuje dalej Dariusz Cupiał. – Nigdy już nie będzie tak jak kiedyś. Jak ktoś został ojcem, to już nim będzie zawsze. To bilet w jedną stronę, one way ticket. – I tu, z pozoru paradoksalnie, chcemy zwrócić uwagę na wybór – dopowiada Rafał Janus z Tato.Net. – Wybieram ojcostwo jako pasję. Jestem tatą. Wybieram ciebie, chcę ciebie. Przyjmuję cię takiego, jaki jesteś.

Potrzebuję inspiracji

Proces zbliżania się do dziecka trzeba wciąż utrwalać, budować na nowo. Nic nie dzieje się automatycznie. Inna więź jest przecież z maluchem, a inna z nastolatkiem. I ten ostatni wiek jest chyba największym wyzwaniem – pełna akceptacja nastolatka, poradzenie sobie z jego buntem. Ojcowie zresztą często wyznają: – Nie potrafię się dogadać z moją nastoletnią córką. Kiedyś świetnie się rozumieliśmy, mogliśmy gadać godzinami, a dzisiaj ona odrzuca każdą moją inicjatywę, chęć zbliżenia się do jej życia. Słyszę tylko: w porządku, wszystko OK.

– I właśnie dlatego chcemy dostarczać mężczyznom narzędzia, inspiracje, pomysły – przekonuje Cupiał. – Bo nawet jeśli wyrastali w towarzystwie zatroskanych ojców, to ich dzieciństwo a dzieciństwo ich dzieci to zupełnie inny świat. Więcej, jeśli mężczyzna ma dzieci, w różnym wieku, to widzi, że świat dziecka, które dopiero rozpoczyna szkołę, jest zupełnie inny niż świat dziecka urodzonego przed kilkunastu laty. To niesie ze sobą konieczność podejmowania wyzwań, samoedukacji. Życie ojca to czas uczenia się świata, w którym dziecko dojrzewa.

Reklama

Twórcy portalu zwracają uwagę, że dzisiejsze pokolenie ojców jest chyba pierwszym w dziejach, kiedy mężczyźni tak bardzo potrzebują inspiracji ze strony innych mężczyzn, jak być ojcami. Nie problemy finansowe, pogodzenie obowiązków zawodowych z rodzinnymi, ale właśnie brak odpowiednich zasobów inspiracji, gdzie mogliby zdobyć lepsze narzędzia, jak być dobrym tatą, to dla nich największy problem i największe wyzwanie. Stąd Tato.Net, czyli inicjatywa, która ma zamieniać mężczyzn, którzy mają dzieci, w dobrych tatusiów.

Tato.Net

Reklama

„Tato” – czyli słowo określające bliską relację mężczyzny z dzieckiem. „Net” – nie tylko końcówka adresu portalu, ale z angielskiego „network” – sieć, tu: wspólnota ojców. Dziś, według twórców portalu, mężczyźni wykazują ogromną potrzebę wspólnoty, miejsca spotkania, dzielenia się swoimi ojcowskimi odkryciami. Tato.Net wychodzi więc im naprzeciw przez WarszTaty dedykowane ojcom w różnej sytuacji życiowej, propozycje szeregu publikacji dotyczących wychowania i ojcowskiej pracy nad sobą, spotkania w kilkudziesięciu Ojcowskich Klubach Tato.Net w Polsce i za granicą, na których kilkuset ojców regularnie dzieli się swoimi doświadczeniami i inspiruje nawzajem. Ale też szerzej – przez kampanie społeczne, jak ta wrześniowa: „Wybieram. Jestem tatą” czy IX Międzynarodowe Forum Tato.Net. Podstawowym przesłaniem nowej kampanii jest wskazanie, że bycie tatą to wybór i budowa prawdziwej relacji, a nie przykra powinność czy ciężar. – To moja decyzja – przekonuje Dariusz Cupiał. – A w niej jest wolność. Kto ją odkrył, ten wie, kim jest, ten jest wolny nawet w sytuacji ograniczenia wolności. Mężczyzna potrzebuje przestrzeni wolności i samodyscypliny. Przestrzeni, w której będzie mógł się formować i zadbać o siebie.

Wolność & Dyscyplina

To hasło kulminacyjnego punktu kampanii, jakim jest forum Tato.Net, które odbędzie się 30 września br. pod Warszawą. Honorowym patronatem objął je prezydent RP Andrzej Duda. Wśród gości będą podróżnik Marek Kamiński, aktor kabaretowy Dariusz Kamys, kompozytor Michał Lorenc, aktor Dariusz Kowalski i o. Józef Augustyn SJ.

– Chcemy zachęcić po raz kolejny ojców do nowego rozdania – mówi Rafał Janus. – Z roku na rok przybywa stałych bywalców. Przed dziewięciu laty było ich kilkudziesięciu, w tym roku spodziewamy się ponad tysiąca. To tak, jakby ojcowie przyjeżdżali co roku naładować swoje ojcowskie akumulatory, zainspirować się, postawić sobie nowe cele, uświadomić sobie, że ich dzieci są o rok starsze i czekają ich nowe zadania, do których chcą się tutaj przygotować.

Gość specjalny – Joshua Becker, amerykański pisarz, mąż, ojciec i pastor, który jest jednym z najsłynniejszych propagatorów minimalizmu, przekonuje: – Jest wiele różnych rzeczy, do których możemy dążyć w życiu. Możemy wybrać, na co chcemy postawić: na pieniądze lub stan posiadania, na władzę, sławę lub przyjemności. Jednak zarówno w bliższej, jak i w dalszej perspektywie nic nie daje więcej korzyści społeczeństwu i nam samym niż decyzja, by wybrać bycie wiernym mężem i kochającym ojcem. Ja WYBIERAM. JESTEM TATĄ.

***

tato.net Odkrywamy ojcostwo

Razem z setkami innych mężczyzn odkryj swoje ojcostwo na nowo, poszukaj odpowiedzi na ważne pytania, rozpal pasję do bycia świadomym tatą.

IX Międzynarodowe Forum Tato.Net Wolność & Dyscyplina

Sobota, 30 września 2017 r.

Więcej o inicjatywach podejmowanych przez Tato.Net na: tato.net

2017-09-19 14:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kochał Boga i osiągnął wszystko, czego poszukiwał

[ TEMATY ]

tata

wspomnienie

Gancarek

Archiwum rodzinne

12 sierpnia br. w kościele św. Marcina w Kłobucku odbył się pogrzeb śp. Stefana Gancarka. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył Metropolita Częstochowski Ks. Arcybiskup Wacław Depo, ukochany ojciec naszej kapłańskiej rodziny, którego obecność była dla nas pełnym pokrzepienia przedłużeniem ojcowskiej obecności naszego zmarłego taty.. Jeszcze raz dziękujemy i obiecujemy kontynuować codzienną modlitwę naszego taty za Ks. Arcybiskupa i całą kapłańską rodzinę.

Tatuś, wychowywany bez ojca, przez zapracowaną i często nieobecną matkę, zawsze podkreślał: „Mnie wychował Kościół przez kapłanów”. Dlatego miał wielki szacunek dla kapłanów, zawsze mówił o nich dobrze i nie pozwolił innym źle o nich mówić. A kiedy na świat przyszło jego pierwsze dziecko i był nim chłopak, miał wielkie pragnienie, aby został księdzem, i tak się stało. Po święceniach powiedział do mnie: „to najważniejszy dzień w moim życiu”. Jedenaście lat później Bóg obdarował go kolejnym kapłanem. Kochani bracia kapłani, dziękujemy za Waszą obecność na pogrzebie i za każdą Eucharystię odprawioną w intencji taty, także w innych miejscach naszego globu. Dziękujemy siostrom zakonnym i osobom życia konsekrowanego za udział w pogrzebie, a przede wszystkim za to, że otoczyłyście naszego tatę i jego rodzinę cichą, gorącą modlitwą. Wierzymy w jej moc. Jaka modlitwa, takie wszystko, od modlitwy zależy wszystko, dlatego polecamy waszej modlitewnej pamięci naszego tatę i siebie samych. Dziękujemy wszystkim uczestnikom tej uroczystości. Wasza obecność, modlitwa i zamówione Eucharystie., a także wieńce i kwiaty są najwymowniejszym znakiem miłości do naszego tatusia i do nas pogrążonych w żałobie. Nasz ukochany tatuś przeżył blisko 93 lata, na które złożyło się wiele bardzo bolesnych wydarzeń. W ósmym roku życia traci ojca, 23 dni później wybucha trwająca pięć lat wojna, podczas której dziesięcioletni Stefan cudem uchodzi z życiem, nieskutecznie ostrzelany przez niemiecki myśliwiec. A później przychodzi mu 44 lata zmagać się z bezbożną, komunistyczną ideologią i obronić własną rodzinę przed jej zgubnymi wpływami. W sile wieku ulega poważnemu wypadkowi, poparzony na całym ciele prądem wysokiego napięcia, i cudem wraca do zdrowia. Kilka lat później ma założone bajpasy i do końca życia zmaga się ze skutkami tego zabiegu. W ostatnich latach na to wszystko nakłada się stały ból bioder i inne starcze dolegliwości. Tato nigdy nie narzekał, do nikogo się nie skarżył. Umiał przyjąć wszystko, co go spotykało, także ze strony dorastających dzieci, a te doświadczenia dla kochającego ojca są najboleśniejsze. Postawy akceptacji uczył się najpierw od swojej matki, którą kochał i szanował, a jako dorosły już człowiek z kart Biblii, którą nie tylko przeczytał w całości, ale starał się nią żyć. To w niej wyczytał: „Dziecko jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenia! Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy… Przylgnij do Niego i nie ustępuj…Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie” (Syr 2, 1-4). Żywa wiara wyrażająca się w przylgnięciu do Boga i Jego słowa, szczęśliwie przeprowadziła go przez wszystkie życiowe doświadczenia, pomyślne i niepomyślne, i pozwoliła zachować pogodę i młodość ducha do śmierci. Umierał spokojnie, świadom dobrze wypełnionego zadania, zaopatrzony sakramentami odejścia, otoczony gromadą modlących się dzieci. Ostatnią godzinę spędził sam na sam z Bogiem w szpitalu Ufamy, że znalazł się w dobrych rękach Boga, którego kochał ponad wszystko.
CZYTAJ DALEJ

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytanie: Czy czuję się Jego uczniem?

2025-07-01 20:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytania: Czy czuję się Jego uczniem? Czy jestem uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Czy wierzę, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłany” przez Jezusa? W kapłaństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, w ośrodku wakacyjnym?

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
CZYTAJ DALEJ

USA: kto zakupi dom rodzinny papieża Leona XIV?

2025-07-02 13:02

[ TEMATY ]

USA

Chicago

Papież Leon XIV

dom rodzinny

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Gmina Dolton w pobliżu Chicago objęła w posiadanie dom rodzinny papieża Leona XIV. Jak poinformowała 2 lipca gazeta „USA Today”, osiągnięto porozumienie z dotychczasowym właścicielem, a cena zakupu nie została ujawniona.

Gmina zamierza teraz - we współpracy z Archidiecezją Chicago - udostępnić dom zwiedzającym jako obiekt historyczny, aby w ten sposób ożywić ruch turystyczny. Nie rzucający się w oczy dom jednorodzinny w Dolton stał się pożądaną nieruchomością po wyborze papieża Leona XIV. Robert Francis Prevost, który 8 maja został wybrany papieżem, dorastał w domu o powierzchni prawie 70 metrów kwadratowych przy East 141st Place. Tutaj spędził dzieciństwo z rodziną: matką Mildred Agnes, ojcem Louisem Mariusem i dwoma starszymi braćmi Louisem Martinem i Johnem Josephem. Według doniesień medialnych Leon XIV nadal jest właścicielem mieszkania w tej okolicy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję