Z o. Tomaszem Dostatnim OP o polskich lękach i wyzwaniach rozmawia Tomasz Biel
Tomasz Biel: - Idea Konwersatorium nawiązuje do XIX-wiecznej tradycji, która zakładała obronę polskości na polu kultury, gospodarki rolnej i przemysłu, walkę z Kulturkampfem i germanizacją. Czy myśli Ojciec, że takie zagrożenia są dzisiaj? Czy temu mają służyć te spotkania?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O. Tomasz Dostatni OP: - Obrona jest niedobrym słowem. To słowo, które jest bezpośrednio związane z doświadczeniem Kulturkampfu. Oprócz obrony jest słowo doświadczenie. Polacy, którzy mieszkali na terenach Pomorza, Śląska, Wielkopolski, ale też i mniejszość Polska w Niemczech, potrafią wyciągnąć wnioski z konfrontacji, wnioski, które były płodne i przynosiły owoce na polu kulturowym i gospodarczym. To tutaj, na tych terenach Polscy ziemianie, ale i Polscy chłopi potrafili uczyć się od Niemców lepszego, nowego gospodarowania. Myślę, że to samo doświadczenie jest i dziś. Nie chodzi o obronę, ale o wzajemną wymianę i wzajemne uczenie się. Myślę, że taki jest sens Unii Europejskiej i naszego tam wchodzenia, że możemy siebie wzajemnie czegoś nauczyć. Po pierwsze, będziemy się uczyć wzajemnie różnorodności. Różne narody, landy i postawy życiowe. W Niemczech jest wielu muzułmanów, w Polsce prawosławnych. Ta umiejętność uczenia się ze swojego doświadczenia narodowego, kulturowego i religijnego jest czymś, co nas, chrześcijan, katolików ubogaca.
- Wydaje się, że ta obrona będzie konieczna, choćby z punktu widzenia ekonomii. Konkurencja ze strony Niemiec w sferze produkcji energii elektrycznej, gazownictwa, transportu jest zbyt duża. Może te spotkania będą służyły nie obronie a uświadomieniu konkurencji?
- Pojęcie obrony zakłada zawsze pojęcie pewnego lęku czy strachu. Dla mnie to jest obce. Ja na coś, co jest nowe, patrzę w kategorii wyzwania, nie lęku. To co powiedział ambasador Byrt, że jest olbrzymia przepaść cywilizacyjno-ekonomiczna między Polską a Niemcami, może stać się dla nas wyzwaniem i jest dobrą podstawą, by się uczyć.
- Większość społeczeństwa czuje ten lęk i strach. Czy zadaniem Konwersatorium jest pokazanie, że nie powinni tracić energii na obawy, ale skupić się na wyzwaniu?
- Na pewno tak. Chodzi o eliminowanie lęku i strachu, a o propagowanie umiejętności dostrzegania, że ktoś żyje na wyższym poziomie, że lepiej wykorzystuje osiągnięcia techniki. Tu przecież są ludzie biznesu, kultury, religii, którzy w jakiś sposób są w swojej dziedzinie twórczy. Oni pójdą w swoje środowiska i będą przekazywać to, co tu usłyszą. Taki jest cel tych spotkań i nie ukrywam, że na to liczymy.
Tomasz Biel jest redaktorem Radia Plus Zielona Góra.