Adwent jest okresem nie pokuty, ale radosnego oczekiwania. Chodzi tu o radość, która płynie z zapowiedzi przyjścia Zbawiciela. Boże Narodzenie jest czymś, co ze swojej natury skłania nas do radości. Często mówimy, że to najradośniejsze święta, dlatego tak bardzo lubimy je przeżywać, tak bardzo na nie czekamy
Parafia katedralna pw. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła w Zamościu realizuje remont dwóch budynków w zespole zabytkowym: Infułatki i Wikarówki. W poniższym artykule zostaną opisane założenia projektu „Fabrica Ecclesiae”
Zespół katedry obejmuje: kościół katedralny wraz z wyposażeniem w zabytki ruchome, murowaną wolnostojącą dzwonnicę, budynek dawnej dziekanii zwanej Infułatką. Dom wikariuszy plebania jest obiektem o wysokich walorach architektonicznych i artystycznych, jako szczególnie cenny przykład zespołu budowli, sięgających początkami okresu założenia Zamościa, łączonych z architektem Bernardo Morando, pełni istotną rolę w zabytkowym układzie przestrzennym Starego Miasta Zamościa (wpis do Rejestru zabytków WL, 31 marca 1967 r.)
Założenia projektu
Projekt „Fabrica Ecclesiae” zakłada remont Infułatki oraz szeroko zaplanowane prace konserwatorskie zabytków ruchomych i nieruchomych, związanych z katedrą i Infułatką w celu stworzenia unikalnego muzeum-ośrodka prezentującego zabytki zamojskiej kolegiaty oraz historię jej powstania i rozwoju, jej wkładu kulturowego w życie miejscowej społeczności oraz przybliżającego problemy bieżącej ochrony zabytkowej tkanki.
Projekt ma na celu przywrócenie historycznej bryły Infułatki z dachem mansardowym i lukarnami, krytego dachówką ceramiczną, uczytelnienie pierwotnego układu wnętrz z fazy najpełniejszego rozwoju oraz konserwację wszystkich zachowanych elementów wystroju architektonicznego. W części parteru i I piętra Infułatki zachowana zostaje zasadnicza bryła budynku. Przewidywane prace dotyczą głównie otworów okiennych i drzwiowych, z uzupełnieniem elementów detali (opaski okienne i drzwiowe).
Reklama
Obiekt będzie adaptowany na cele działalności kulturalnej, co pozwoli na udostępnienie go zwiedzającym. Remont konserwatorski przywróci zabytkowemu obiektowi dobry stan techniczny, a także jego wartość historyczną i estetyczną.
Ekspozycja
Program kulturowy Infułatki (historycznej rezydencji infułatów – dziekanów Kapituły Zamojskiej), po remoncie konserwatorskim, opierać się będzie na ekspozycji obejmującej całą powierzchnię użytkową zabytkowej budowli. Wystawa, łącząca wiele różnorodnych wątków poświęconych historii i sztuce Zamościa, historii nowożytnej architektury i urbanistyki, historii książki, ikonografii i wyposażeniu katedry oraz konserwacji dzieł sztuki, stanowić będzie punkt wyjścia do cyklicznych działań związanych z tematyką wystawy oraz poszerzających jej zawartość treściową.
Ekspozycja przybliża fascynujące zjawisko określane łacińskim mianem „Fabrica Ecclesiae”, obejmujące całokształt przedsięwzięć związanych z budową, wyposażeniem i funkcjonowaniem najważniejszego kościoła Ordynacji Zamojskiej – dawnej kolegiaty, a od 1992 r. katedry w Zamościu. Budowa kościoła, przedstawiona w różnorodnych aspektach historycznych, artystycznych i technicznych, wiąże się ściśle z postacią fundatora Jana Zamoyskiego oraz osobą włoskiego architekta Bernardo Morando i niejako egzemplifikuje budowę Zamościa – miasta idealnego. W domu, w którym według tradycji mieszkał i pracował Bernardo Morando, można będzie odkryć część powodów, dla których katedra jest nie tylko perłą architektury europejskiego renesansu, ale i świadkiem wielokrotnie ponawianej troski o to szczególne miejsce wielu pokoleń przedstawicieli jednego z najpotężniejszych rodów dawnej Rzeczypospolitej oraz członków Kapituły Zamojskiej.
Dostępna dla wszystkich
Infułatka zaplanowana została jako swoiste muzeum techniki i architektury, przeznaczone w znacznym stopniu dla dzieci i młodzieży, dające w przystępny, interaktywny sposób, podstawy wiedzy o architekturze i pojęciach obecnych w całej kulturze europejskiej (jak kolumna, gzyms, fryz, belkowanie, porządek architektoniczny, proporcje) i technologii budowy bez użycia maszyn i żelbetonu.
Ekspozycja skierowana będzie również dla specjalistów i osób zainteresowaniach historią, sztuką, architekturą czy konserwacją dzieł sztuki. Obok licznych makiet i multimediów zaprezentowane zostaną cenne przedmioty zabytkowe ze zbiorów katedry.
Oprócz historii i architektury centralne miejsce ekspozycji zajmie książka – ukazana jako podstawa wykształcenia. Prezentowane oryginalne inkunabuły, starodruki i rękopisy, jak i ich wersje zdigitalizowane na monitorach i tabletach, mają za zadanie pokazać piękno książki i stanowić zachętę do rozwoju współczesnego czytelnictwa. Wystawa zaprojektowana została także pod kątem osób niepełnosprawnych (winda i brak barier architektonicznych) oraz osób niewidomych i niedowidzących.
Każdy z nas może dołożyć swoją cegiełkę do odbudowy zabytkowej Infułatki przy katedrze zamojskiej. Jak wesprzeć dzieło? Więcej informacji, a także numer konta, na stronie internetowej: www.katedra.zamojskolubaczowska.pl .
W 18 zbiorowych mogiłach spoczywa 1968 ofiar hitlerowskiego terroru
Urząd Gminy Olsztyn Miejsce Straceń w Olsztynie k. Częstochowy. Hitlerowcy zamordowali tu prawie 2 tys. osób z Częstochowy i Radomska
Z pozyskanych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego środków gmina Olsztyn przeprowadzi prace remontowo-konserwacyjne na Miejscu Straceń w Olsztynie. Samorząd otrzyma 90 tys. zł, do których dołoży wkład własny. Za kwotę ponad 100 tys. zł gmina wyczyści m.in.: płaskorzeźby z piaskowca, nagrobki na mogiłach, alejki, ogrodzenie i bramę.
Świadek zbrodni
Ten wymowny cmentarz-pomnik to miejsce, w którym hitlerowcy zamordowali prawie 2 tys. osób z Częstochowy i Radomska w latach 1940-43. Do pierwszych egzekucji doszło tam 28 czerwca 1940 r. Późnym wieczorem rozstrzelano pierwszych 14 więźniów, przewiezionych z Radomska i Częstochowy, aresztowanych w tzw. Wielkiej Akcji. Egzekucji dokonano na pustkowiu, zwanym przez miejscowych szubienicą (za czasów caratu stała tam szubienica, na której wieszano skazańców). Kolejne egzekucje odbyły się 1 i 3 lipca 1940 r. W latach 1942-43 przywożono tu także półżywych radzieckich żołnierzy z łagrów w Częstochowie i dobijano ich z broni palnej strzałem w tył głowy. Wszystkie zwłoki grzebano na miejscu, a mogiły równano z ziemią i maskowano. Po wojnie dokonano ekshumacji zwłok. Cmentarz powstał w latach 1963-65. W 18 zbiorowych mogiłach spoczywa 1968 ofiar hitlerowskiego terroru.
Dla bohaterów
Pomnik, który jest widoczny przy drodze Olsztyn-Kusięta, powstał w 1968 r. Jest to dzieło autorstwa Włodzimierza Ściegiennego. U jego podstawy widnieje wymowny napis: „Bohaterom walk o wolność Ojczyzny, pomordowanym w latach 1939-1945”. Od obelisku w głąb lasu prowadzi chodnik, aż do cmentarnej bramy wejściowej z napisem: „Cmentarz ofiar II wojny światowej”. W środku lasu, obok mogił rozstrzelanych, znajdują się wykonane z piaskowca płaskorzeźby autorstwa Władysława Łydżby, które ustawiono w latach 80. ubiegłego wieku. Przedstawiają rozstrzeliwanych, cierpiących ludzi, złamanych przemocą i terrorem. Wyżłobione na bokach piaskowca podłużnie ryflowane rowki powstały jakby od zabójczych kul z broni maszynowej.
Kalwaria
W czerwcu 2008 r. Miejsce Straceń wzbogaciło się o nową drogę krzyżową, której stacje stanowi 14 oryginalnych lipowych płaskorzeźb. Dzieła zaprojektowane i wykonane przez artystów Danutę i Jana Wiewiórów przedstawiają ostatnią drogę Jezusa Chrystusa i złożenie Go do grobu. Pojawiają się na nich również wątki patriotyczne. Charakterystyczne metalowe daszki nawiązują do korony cierniowej Chrystusa i kaleczonego ludzkiego losu.
Brat Marek z Taizé: Wątpliwości są znakiem, że nasza wiara jest żywa
2019-12-15 09:07
mp / Warszawa (KAI)
- Wątpliwości w wierze są zaproszeniem do szukania Boga oraz do dalszego rozwoju - odpowiedział brat Marek z Taizé wczoraj podczas spotkania u jezuitów w Warszawie. Prowadził je Piotr Żyłka, redaktor naczelny portalu Deon.pl. Było ono poświęcone promocji książki: „Bóg. Cisza. Prostota”, która jest wywiadem-rzeką z bratem Markiem, przeprowadzonym właśnie przez Piotra Żyłkę. Ukazała się ona w tych dniach nakładem Wydawnictwa WAM.
www.spotkaniegrebocin.pl
- Młodych ludzi w Kościele powinno się przede wszystkim słuchać – powiedział brat Marek pytany jaka jest tajemnica sprawiająca, że do Taizé, tej skromnej burgundzkiej wioski, przyjeżdżają od lat setki tysięcy młodych z całego świata. Przypomniał, że brat Roger (założyciel wspólnoty) uczył braci, że w kontakcie z młodymi ludźmi nie należy stawiać się w roli mistrzów mających gotową odpowiedź na każde pytanie. Twierdził, że bracia powinni być ludźmi, którzy będą cierpliwie i życzliwie wysłuchiwać wszystkich, a w pierwszym rzędzie tych, którzy mają wątpliwości w wierze.
Zdaniem brata Marka, wątpliwości w wierze to sprawa, której nie powinniśmy się obawiać. Oznaczają one, że żyjemy i że szukamy. - A jeśli jesteśmy ludźmi, którzy zmierzają do Boga, to jest o co pytać do końca życia - podkreślił. - Wątpliwości są więc znakiem, że nasza wiara jest żywa. Ostrzegł, że jeśli w wierze operować będziemy tylko pewnikami, to nikt taką wiarą nie będzie zainteresowany. Wątpliwości są bowiem zaproszeniem do szukania.
Spotkania z młodymi – przyznał brat Marek – są też przynagleniem do zmiany czegoś w dzisiejszym świecie, do budowania pojednania i budowania więzi zaufania. „Dla mnie spotykanie się z młodymi jest nieustannym obdarowaniem świeżością powołania” - skonstatował.
Brat Marek wyjaśnił, że współczesny człowiek, w tym wielu młodych, jest głęboko zranionych i obarczonych często poważnym cierpieniem duchowym. Musimy więc starać się coraz lepiej rozumieć to wewnętrzne cierpienie. A tym, co najbardziej pomaga ludziom cierpiącym jest wysłuchanie i zaufanie.
Brat Marek mówił wczoraj nie tylko o relacjach ekumenicznych, które są codziennością wspólnoty z Taizé, ale także o nowym wyzwaniu, jakim jest obecność muzułmanów. Zapytany o weekend przyjaźni chrześcijańsko-muzułmańskiej, jaki odbył się przed dwoma miesiącami w Taizé, powiedział, że bracia mają kontakt z muzułmanami już od dawna, gdyż ich fraternie istnieją w niektórych krajach muzułmańskich np. w Bangladeszu. Tam kontakt z muzułmanami jest codzienny.
- Ze strachów przed wyznawcami islamu już się uleczyliśmy, gdyż poznaliśmy, że muzułmanie są to często prości, zwyczajni i Boży ludzie, głęboko traktujący swą wiarę – oświadczył. Opowiedział, że bracia doznają tam bardzo wiele życzliwości. Ostrzegł przed tendencją do odgradzania się od muzułmanów – jaka często nas charakteryzuje - gdyż znacznie lepszym wyjściem jest zacząć się nawzajem poznawać, spotykać i rozmawiać. - A wtedy odkryjemy, że ten kto swe życie opiera na wierze, ten nie szuka wojny. Natomiast wojny szuka ten, kto wiarą manipuluje, ale dotyczyć to może zarówno muzułmanów jak i chrześcijan – wyjaśniał.
Na pytanie jak rozumieć prostotę w naszym życiu, brat Marek odpowiedział, że prostota nie oznacza ucieczki od nowych wynalazków technicznych ale jest poszukiwaniem tego, co naprawdę jest mi potrzebne. - Prostota nie jest to więc odrzucanie tego, co człowiek wynalazł, ale korzystanie w taki sposób aby to służyło innym - wyjaśnił. Dodał, że powinna temu towarzyszyć podstawa samoograniczenia, ale nie może być ona przeżywana w smutku lecz w radości.
Brat Marek opowiadał też o swojej drodze do Taizé. Kiedy był studentem ekonomii w Poznaniu w latach 60-tych ubiegłego wieku, wielką rolę w jego życiu odegrało duszpasterstwo akademickie. Przeżył tam szczególną fascynację rozwijającym się wówczas ruchem ekumenicznym. Swego rodzaju objawieniem dlań była książka „Taizé i Kościół jutra”, która zawierała też regułę wspólnoty z Taizé. Reguła ta stała się wyznacznikiem dalszych jego poszukiwań duchowych, do tego stopnia, że wraz z przyjaciółmi z duszpasterstwa chciał w Polsce założyć wspólnotę na niej opartą. W końcu – po spotkaniu z bratem Clementem, który przybył do Polski - udało mu się uzyskać zaproszenie do Taizé.
W 1972 r. po raz pierwszy mógł udać się do Taizé. A kiedy jechał tam po raz drugi w 1975 r., miał już wewnętrzne przekonanie, że chce wstąpić na stale do wspólnoty. Bracia zgodzili się na to, ale postanowił jeszcze wrócić do Polski, aby załatwić niezbędne formalności. Przez kolejne 3 lata nie dostawał paszportu. W końcu, w 1977 r. po długich perypetiach go otrzymał. Zaraz po przybyciu został przyjęty jako brat do wspólnoty. A w drugiej połowie lat 90-tych – za namową brata Rogera oraz ks. Stanisława Dziwisza, wówczas sekretarza Jana Pawła II – przyjął święcenia kapłańskie.
Przez wiele lat brat Marek zajmował się Polakami przyjeżdżającymi do Taizé i był jednym z głównych organizatorów Europejskich Spotkań Młodych. Obecnie opiekuje się uchodźcami i migrantami przyjętymi przez wspólnotę.
Spotkanie u oo. jezuitów było organizowane przez warszawskie środowisko związane ze wspólnotą Taizé. Przy jezuickim duszpasterstwie DĄB co środa odbywają się modlitwy w duchu Taizé, a w ostatnią środę miesiąca tego typu spotkanie modlitewne ma miejsce w kościele św. Marcina na Piwnej.
Myjemy okna, układamy rzeczy na półkach. Zamówiłyśmy pranie dywanów, może nowe zasłony? Wydatki zaplanowane, albo też nie, bo pensja jest tak malutka, że z góry wiadomo, iż nie na wszystko, co potrzebne wystarczy. No właśnie, kompleksy pustych portfeli, nie do końca suto zastawionych stołów i nie najdroższych prezentów wpychają się do naszych głów. I zaczynamy szukać rozwiązań: a może kredyt?
Zanim zaczniemy pożyczać, spróbujmy, choć może zabrzmi to bardzo mistycznie i nierealnie, usiąść z kartką papieru przed Maryją. Możemy zapalić świecę i w milczeniu, z sercem ściśniętym od braków, zaryzykować, że Ona zrozumie: dwie kobiety przy stole. Wyjmijmy nasz pusty portfel, długą listę zakupów i spytajmy Ją w zaufaniu, zawierzeniu i bezradności kobiety, co zrobić, skoro z próżnego to i Salomon...
Znam kobietę, która tak właśnie robi. Ona i jej bliscy znają też smak wigilii, gdzie na stole z 12 obowiązkowych dań było tylko jedno – w naszych czasach, nie wojennej zawieruchy. Jednak to jej zawierzenie i siadanie z Maryją do przygotowania świąt sprawia, że bieda nie podzieliła domowników, nie zasiała w sercach poczucia, że są gorsi. Byli razem. Byli blisko przy jednej zupie grzybowej i opłatku. I tak jest do dziś, choć ich materialna sytuacja nieco się poprawiła.
Może się zdarzyć, że zabraknie na wszystko. I usiądziemy skołowane, przerażone, bo jednak święta. Może się zdarzyć, że mąż, który zagląda do kieliszka zabierze i tę małą sumę, która miała wystarczyć. Czy wtedy Pan Jezus też przyjdzie?
Planowanie z Maryją – spróbujmy. Może się wtedy okaże, że nie potrzebujemy aż tak wiele? A jeśli dla nas wystarczy, to innym uda się pomóc? Warto, aby na liście prezentów – świątecznych podarunków, znalazła się blacha ciasta, np. dla ludzi w schronisku dla bezdomnych. Sprawdźmy, jest jeszcze na to czas, może przyda się tam nasza pomoc?
Boże Narodzenie, do którego się przygotowujemy, to chwila w dziejach świata, w którym Miłość zaryzykowała wszystko i oddała się ludziom. Trzeba, aby i nasza mała zdolność kochania ryzykowała wyznanie tej miłości innym ludziom. Zanim postawimy na stole pusty talerz – symbol otwartości na nieznanego wędrowca, poszukajmy potrzebujących. Bo symbol jeszcze nikogo nie nakarmił, nikomu nie pomógł, a do drzwi w wigilijny wieczór chyba nikt już znienacka nie puka, bo strach przed tym, że nikt nie otworzy jest zbyt wielki, aby go unieść tego wieczoru.
Usiądźmy z Maryją, Niepokalanie Poczętą. Ona najlepiej wie, jak czekać na Syna i jak Go powitać.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Redaktor Naczelna Tygodnika Katolickiego „Niedziela” wyznaczyła w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.