Reklama

Wiadomości

Premier Kopacz i marszałek Sikorski zagłosują za konwencją ws. przemocy

Wczoraj premier Ewa Kopacz, a dziś marszałek Sejmu Radosław Sikorski zapowiedzieli, że jeśli dojdzie do głosowania nad kontrowersyjną konwencją ws. zapobiegania przemocy wobec kobiet, zagłosują za jej przyjęciem. Wśród posłów kluczowych klubów - PO i PSL - są jednak w tej sprawie podziały.

[ TEMATY ]

polityka

sejm

Krzysztof Białoskórski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspólne posiedzenie komisji spraw zagranicznych oraz komisji sprawiedliwości i praw człowieka, które mają zaopiniować poprawki zgłoszone do projektu ustawy ratyfikującej konwencję ws. przemocy wobec kobiet.

Wczoraj premier Ewa Kopacz powiedziała, że jeśli komisja skończy pracę w czwartek, jest szansa, że w piątek odbędzie się głosowanie. Sama zapowiedziała, że będzie głosowała za przyjęciem kontrowersyjnego dokumentu Rady Europy. Jak jednak dodała, w klubie PO nie będzie dyscypliny partyjnej podczas głosowania. - Ale gwarantuję, że konwencja głosami Platformy przejdzie - zaznaczyła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Marszałek Sejmu Radosław Sikorski podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami przed posiedzeniem Sejmu stwierdził natomiast, że ustawa o ratyfikacji konwencji "to jest projekt rządowy, jest to konwencja międzynarodowa, także sam zagłosuję za i będę o to też apelował do koleżanek i kolegów".

Nieoficjalnie politycy PO przyznają, że konwencja dzieli posłów ich klubu - część z nich jest przeciwna ratyfikacji. Podobnie sytuacja wygląda w PSL. Zdecydowanie za zagłosuje lewica (SLD i Twój Ruch), przeciwko - PiS oraz Solidarna Polska.

Uchwalenie przez Sejm ustawy nie jest zatem pewne, nie oznaczałoby to jeszcze ratyfikowania konwencji, ale upoważni prezydenta do jej ratyfikowania.

Ludzie Kościoła w Polsce - biskupi i świeccy - od samego początku dyskusji nad Konwencją odnosili się do niej krytycznie. Argumentowali, że dokument nie przyniesie pozytywnych rozwiązań, ugodzi natomiast w rodziny i podważy wartości, na których zbudowana jest nasza cywilizacja.

Wyraźne stanowisko wobec planów ratyfikacji kontrowersyjnej Konwencji wyrazili polscy biskupi już w lipcu 2012 r. Podkreślili w nim, że Konwencja - choć poświęcona jest istotnemu problemowi przemocy wobec kobiet - zbudowana jest na ideologicznych i niezgodnych z prawdą założeniach, których w żaden sposób nie można zaakceptować. Dokument wskazuje m.in., że przemoc wobec kobiet jest systemowa, zaś jej źródłem są religia, tradycja i kultura.

Reklama

Prezydium KEP przypomniało w swoim oświadczeniu, że Kościół katolicki od wielu lat prowadzi dziesiątki placówek w całym kraju, które pomagają ofiarom przemocy w rodzinie.

"Rząd, chcąc zminimalizować ponure zjawisko przemocy wobec kobiet, powinien skupić się m.in. na doinwestowaniu istniejących już inicjatyw oraz powołać nowe, skoncentrować wysiłek zmierzający do tworzenia miejsc pracy dla kobiet – ofiar przemocy, udostępniając im mieszkania socjalne i dokonać skuteczne uregulowania prawne, gdy wskutek agresywnych działań muszą uciekać z mieszkań, będących wspólną własnością małżonków" - podkreślono w stanowisku biskupów.

Przeciw ratyfikacji opowiedziały się także organizacje i stowarzyszenia katolików świeckich, w tym liczne środowiska kobiece, w tym: Forum Kobiet Polskich (FKP), członkinie Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet Episkopatu Polski, Human Life International, Polski Związek Kobiet Katolickich oraz zrzeszająca kilkadziesiąt organizacji Polska Federacja Ruchów Obrony Życia.

"Zapisy w niej zawarte mają na celu wymuszenie poważnych zmian społecznych w Polsce, w żaden sposób nie skonsultowanych ze społeczeństwem, które w przeważającej części ich nie akceptuje. Może to prowadzić do poważnych protestów i niepokojów społecznych oraz dezorganizacji społeczeństwa" - przypomniały członkinie tych organizacji w liście do premiera Donalda Tuska.

Ich głos w debacie publicznej na temat konwencji cały czas jest jednak pomijany, tak było także podczas konsultacji społecznych nad dokumentem Rady Europy. Premier Donald Tusk spotkał się jedynie z członkiniami Kongresu Kobiet, który nie reprezentuje wszystkich środowisk kobiecych w Polsce. Na list kobiet katolickich odpowiedział jednak nie premier Tusk, ale na jego prośbę m.in. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która również nie zechciała spotkać się ze środowiskiem, a swoje argumenty wysłała drogą pocztową.

Reklama

Forum Kobiet Polskich wystosowało ponadto wniosek do marszałka Sikorskiego o zorganizowano wysłuchania publicznego w sprawie konwencji. Pozwoliłoby to wreszcie na rzetelną i otwartą debatę o treści kontrowersyjnego dokumentu.

Zdumienie FKP wzbudził też m.in. fakt, że konwencja jest rozpatrywana przez komisje sejmowe, które nie są powołane do merytorycznej oceny konwencyjnych rozwiązań: Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisję Spraw Zagranicznych. Dokument nie trafił natomiast pod obrady komisji podstawowej dla tematyki konwencji: Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

"To właśnie do zakresu działania i kompetencji tej komisji należą sprawy dotyczące kształtowania polityki społecznej państwa (…) oraz sprawy dotyczące ochrony praw kobiet i zapewnienia im równych szans w życiu zawodowym i społecznym, a także sprawy związane z przestrzeganiem konstytucyjnej zasady równych praw kobiet i mężczyzn" - napisały we wniosku członkinie FKP.

Dlatego FKP przygotowało szereg pytań, które zdaniem organizacji powinny być postawione na forum publicznym. FKP pyta m.in., dlaczego konwencja promuje rozwiązania o charakterze ideologicznym, wprowadza genderową definicję płci i jakie będą tego konsekwencje dla zmian w polskim prawie.

2015-02-04 11:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy: Były szef MSZ Fischer: za złudzenia w relacjach z Rosją musimy zapłacić wysoką cenę

[ TEMATY ]

polityka

Niemcy

Rosja

wikipedia

Były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer

Były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer

W wywiadzie udzielonym dziennikowi "TAZ" były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer ocenił, że błędy w polityce Niemiec wobec Rosji mają swoje źródło w powojennej historii RFN.

"Przekonanie, że w konsekwencji naszej błędnej historii pierwszej połowy XX wieku, możemy zrezygnować z odstraszania i bezpieczeństwa militarnego, to był błąd" - powiedział były szef dyplomacji.

CZYTAJ DALEJ

Nauczyciel życia duchowego

Święty Paweł VI uważał go za wzór do naśladowania dla wszystkich współczesnych księży cierpiących na kryzys tożsamości.

Święty Jan z Ávili urodził się w rodzinie szlacheckiej o korzeniach żydowskich. Już jako 14-latek studiował prawo na uniwersytecie w Salamance, a potem filozofię i teologię w seminarium w Alcalá. Od samego początku jednak chciał służyć biednym. Po śmierci swoich rodziców rozdał majątek ubogim, a na przyjęcie po święceniach kapłańskich zaprosił dwunastu żebraków i osobiście im usługiwał. Jego wielkim pragnieniem były misje w Ameryce, jednak na polecenie arcybiskupa Sewilli został misjonarzem ludowym. Głosząc misje w Andaluzji, katechizował dzieci, uczył dorosłych modlitwy, był gorliwym spowiednikiem. W 1531 r. trafił do więzienia inkwizycji, gdyż oskarżono go o herezję iluminizmu (przeświadczenie, że prawdę można poznać wyłącznie intuicyjnie, dzięki oświeceniu umysłu przez Boga). Po licznych interwencjach oczyszczono go jednak z zarzutów i został uwolniony. Założył m.in. uniwersytet w Baeza, na południu Hiszpanii. Powołał także do istnienia stowarzyszenie życia wewnętrznego. Prowadził korespondencję duchową m.in. z Ludwikiem z Granady, Ignacym Loyolą i Teresą z Ávili.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej

2024-05-10 17:42

[ TEMATY ]

oświadczenie

Gdańsk

Kuria Metropolitalna

M.K.

W nawiązaniu do artykułu „«Czy Ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos?» Pytania do abp. Tadeusza Wojdy”, opublikowanego na portalu wiez.pl 9 maja 2024 roku, rzecznik archidiecezji gdańskiej wydał oświadczenie, którego tekst w całości publikujemy poniżej.

Oświadczenie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję