Reklama

Edytorial

edytorial

Powołanie = wyzwanie

Bóg nie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych

Niedziela Ogólnopolska 19/2019, str. 3

[ TEMATY ]

powołanie

Sztajner/Niedziela

Ks. dr Jarosław Grabowski

Ks. dr Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powołanie jest dla mnie czymś wyjątkowym, niezwykłym i przyznam, że trudnym do opisania. To oczywiste, że zawsze myślę o nim przez pryzmat własnego kapłaństwa. I wtedy przypominam sobie mądre słowa ks. Jana Twardowskiego, że „w powołaniu ważniejsza jest wytrwałość i wierność niż nasza ocena samych siebie”.

Często popadamy w pułapkę oceniania. Oceniamy siebie samych, oceniamy innych i ich zachowania, wreszcie – martwimy się o to, jak my jesteśmy odbierani przez otoczenie. A istotą powołania nie jest nasza ocena, co więcej – nie są nią nawet nasze zdolności, bo przecież Bóg nie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych. Istotą powołania jest Miłość i spotkanie człowieka z Bogiem, zanurzenie się w tej Miłości. I oczywiście chodzi tutaj nie o odrealnioną rzeczywistość, która rozgrywa się tylko na płaszczyźnie duchowej, ale o rzeczywistość, która tam się zaczyna po to, by realnie kształtować i zmieniać nas samych i otaczający nas świat. Z jakim rozmachem i energią można to czynić, przeczytamy w tekście „Boży zapaleniec”, który przybliża fascynującą sylwetkę ks. Andrzeja Urbańskiego, salwatorianina.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Z jednej strony – to, jacy jesteśmy, nasza historia życia w naturalny sposób kształtuje nas i nasz obraz Boga. Z drugiej strony – to Bóg mówiący do nas w ciszy naszego serca – kształtuje nas takimi, jakimi nas chce. Chodzi zatem o to, by wyjść poza ludzkie schematy ocen, by wsłuchać się w to, co sam Bóg dla nas przygotował. Wiem, że to trudne, trzeba bowiem znaleźć równowagę między tą ciszą serca a zgiełkiem świata i subtelnie, ale zdecydowanie przenosić jedno do drugiego. Kilka podpowiedzi dla osób szukających tej równowagi znalazło się w najnowszym numerze „Niedzieli”.

Wielu się wydaje, że kapłaństwo to tylko modlitwa i Msza św. Tymczasem to coś znacznie więcej – to sposób życia. „Nie ma piękniejszego powołania, niż być z ludźmi w najistotniejszych sprawach ich życia” – powiedział Benedykt XVI. Przecież małżeństwo czy powołanie do samotności tym bardziej nie ogranicza się tylko do wsłuchiwania się w głos Boga, ale jest codziennym rytmem życia w często zabieganym świecie domowych i innych obowiązków.

Odkrywanie powołania to pozwolenie Bogu, by nas prowadził. Nie znaczy to, że zawsze będzie łatwo. W nasze życie wpisane są trud, cierpienie, niezrozumienie. Jednak w duchu wytrwałości i wierności przetrwamy wszystko i, złowieni przez Boga, będziemy Go odkrywać każdego dnia na nowo – nieważne, czy jako proboszcz maleńkiej parafii, misjonarz, czy jako mama i tata kilkorga dzieci.

2019-05-08 08:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za furtę

Ukraińskim przyjaciołom przy jakiejś rozmowie powiedziałem, że moja córka Basia postanowiła wstąpić do klasztoru, chce być mniszką Zakonu Kaznodziejskiego, dominikanką. Byli zaskoczeni, przerażeni i współczujący: Co się stało? Dlaczego? Musi być Ci strasznie ciężko? Przyznaję – nie spodziewałem się takiej reakcji. Okazało się, że w ich sposobie myślenia (dodam, że nie były to osoby jakoś szczególnie religijne) kobieta do klasztoru ucieka, gdy jest skrzywdzona przez życie, gdy jest nieszczęśliwa i chce się za murami klasztoru schronić przed złym światem, może zawiedzioną miłością. Zdumiało mnie to mocno, bo siostry zakonne, które znam, to najczęściej wulkan radości, a w każdym razie ogromnej pogody ducha. Pamiętam też twarz Basi, gdy powiedziała o swoim zamiarze – to była sama radość, wyglądała jakby się zakochała na zabój. Może zatem te troskliwe pytania wynikają z prawosławnego myślenia? Pamiętam żarty pewnej katolickiej zakonnicy z Kijowa, opowiadała ze śmiechem, że potrafi zrobić minę prawosławnej „monaszki”. I na dowód zrobiła srogą, ponurą minę, spojrzała na wszystkich spode łba z przyganą, sugerując, że kto się na tym paskudnym świecie uśmiecha i cieszy z życia, ten chyba jest niespełna rozumu, a z pewnością grzeszy, bo skoro świat jest zły, to cieszyć się na nim nie wolno, a już z pewnością nie wypada. Skojarzyło mi się to wtedy z filmem „Imię róży” według powieści Umberto Eco. Tam też śmiech i radość były mocno podejrzane. A może to obraz, jaki w głowach ludzi pozostawiły dziesięciolecia sowieckiej propagandy?
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych wokół krzyża w Dolinie Poległych

2025-11-13 16:49

[ TEMATY ]

Hiszpania

figura

Dolina Poległych

wikipedia.org

Rząd Hiszpanii Pedro Sáncheza zamierza usunąć figury świętych znajdujące się wokół krzyża w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos), miejscu złożenia ciał ponad 30 tys. ofiar wojny domowej w tym kraju z lat 1936-1939. Centrolewicowy gabinet zatwierdził nowy plan zagospodarowania tej zainaugurowanej w 1959 roku pod Madrytem budowli, nad którą wznosi się ponad 154-metrowy krzyż. Usytuowane wokół jego podstawy postacie czterech ewangelistów oraz Maryi trzymającej umęczone ciało Jezusa, jak wynika z makiety architektonicznej, mają zostać usunięte. Zniknąć mają także monumenty przedstawiające cztery cnoty: siłę, roztropność, sprawiedliwość i umiarkowanie.

Zgodnie z zapowiedziami rządu Pedro Sáncheza, modernizacja w ramach zatwierdzonego we wtorek projektu pt. „Krzyż i podstawa”, obejmująca m.in. prace przy usunięciu symboli religijnych, ma służyć „większemu pluralizmowi” w miejscu pochówku ofiar wojny domowej, zarówno frankistów dowodzonych przez generała Francisco Franco, jak i ich przeciwników.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Kempiński: Każde jutro staje się krokiem w Bożą rzeczywistość

2025-11-18 19:28

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Zuzanna Lickiewicz

Uroczystości odpustowe ku czci Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej

Uroczystości odpustowe ku czci Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej

W Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na łódzkim Teofilowie odbyły się uroczystości odpustowe ku czci Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej – Matki Miłosierdzia. Mszy Świętej przewodniczył i homilię wygłosił ks. Hubert Kempiński – prorektor Ogólnopolskiego Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń.

W homilii ks. Kempiński podkreślił, że „świadomość bliskości Boga sprawia, iż każde jutro staje się krokiem w Bożą rzeczywistość”. Nawiązał również do Ewangelii dnia, wskazując na związek między przesłaniem liturgicznym a sakramentem pojednania. Jak zaznaczył, to dzięki zaufaniu i gotowości Maryi wierni mogą czerpać nadzieję na zbawienie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję