Reklama

Wiadomości

A może edukacja domowa?

– W edukacji domowej najbardziej podoba mi się to, że mam czas – mówi nasza szesnastoletnia rozmówczyni. Logicznie pyta, że skoro w szkole spędza się wiele godzin, a potem do sprawdzianów trzeba uczyć się w domu, to dlaczego nie zrezygnować ze szkoły i nie uczyć się tylko w domu

Niedziela Ogólnopolska 32/2019, str. 44-45

[ TEMATY ]

szkoła

©leszekglasner – stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powodów podjęcia decyzji o edukacji domowej jest tyle, ilu uczniów. Młodzież edukująca się w taki sposób często uważa, że samodzielna nauka jest o wiele efektywniejsza, bo człowiek nie uczy się, żeby coś „wykuć” na pamięć, ale skupia się na całościowej wiedzy, a nie na szczegółach.

Zamknięci w ramkach

Z jednej strony natłok zajęć, stres niszczący wrażliwość, problemy dojrzewającej osobowości, a z drugiej – chęć lepszego wykorzystania czasu na rozwój... Jaka jest alternatywa? Czy jako rodzice możemy coś zrobić? Wśród młodzieży lawinowo wzrasta liczba samobójstw i depresji. Przybywa dzieci z lękiem społecznym, który czasami przybiera postać fobii szkolnej. Psychoterapeuci zauważają, że zawsze jest to spowodowane doświadczeniem zbyt dużego poziomu krytyki oraz uwypuklania trudności i słabych stron. Masz problemy z matematyki? Pracuj więcej... Kto pyta: A z czego jesteś dobry? W szkole, a potem w domu dzieci nadrabiają zaległości i jednocześnie słyszą informacje zwrotne o tym, że są kiepskie. Wymagania są takie same dla wszystkich, a przecież nikt do dobrego życia nie potrzebuje równomiernego rozwoju we wszystkich dziedzinach. Warto zaznaczyć, że dzieci z deficytami mają często szczególne umiejętności, co trudno im rozwijać, bo ich energia jest skierowana na wyrównanie do poziomu zero. Takie postępowanie jest odwrotne do tego, co się robi, gdy się prowadzi np. terapię dzieci czy młodzieży, gdzie najważniejsze jest uwypuklenie mocnych stron.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sztuka chwalenia

Problem z pochwałami bierze się z tego, że spory kłopot sprawia nam nauczenie się ich. Tymczasem w psychologii są wypracowane metody pracy z ludźmi, także z dziećmi. Nie korzysta się z nich jednak. Kto pamięta o tym, że w zeszycie do korespondencji z rodzicami krytyczne uwagi na temat nauki i zachowania dziecka powinny być zanurzone w 70 proc. tych pozytywnych? Do tego dochodzi problem przemocy wśród rówieśników, a ze strony nauczycieli – komentowania w sposób, który dla niektórych może być raniący, co często wynika nie ze złej woli, a z braku czasu czy ze zmęczenia. Konsekwencją jest myślenie dziecka: Jestem gorsze. Można to usłyszeć od osób podejmujących terapię, które zmagają się z chorobliwie nasilonym wstydem czy niskim poczuciem własnej wartości. Jeśli dotyczy to dorosłych, zbierają oni owoce sprzed kilkudziesięciu lat; jeśli młodzieży – może się zdarzyć, że w którymś momencie młodzi odmówią chodzenia do szkoły. Paraliżuje ich lęk przed krytyką.

Reklama

Rząd dusz

Rodzice zauważają, że w szkole często występuje swoista walka o prymat. Można tu wyróżnić trzy rodzaje przywództwa. Przywództwo ekonomiczne – jestem najlepszy, bo mam najlepsze ciuchy czy zabawki; przywództwo siły – jestem silniejszy; przywództwo wiedzy – faworyzowani są „lepsi”. Konsekwencją takiego układu jest nieustanne porównywanie, które prowadzi nie do współpracy, ale do współzawodnictwa, co jest ogromną stratą dla naszego społeczeństwa. Niepokojące jest także to, że dzieci rozwijają w sobie bardzo dużo wstydu i w konsekwencji przestają mówić, co myślą. W takiej sytuacji edukacja domowa, choćby roczna, pozwala na nabranie odwagi społecznej, przekonania, że dzieci mogą o coś zapytać, otwarcie powiedzieć, co myślą. W szkole często najtrudniej mają dzieci z rodzin z silnymi więziami. One nie mają potrzeby krytykowania i wyśmiewania rodziców, dystansowania się od nich, nie potrzebują, a wręcz nie chcą palić i pić, opierają się destrukcyjnym modelom, przez co czują się samotne, niechciane, inne. I jednocześnie tego nie rozumieją. Czas szkolny wspominają później nie jako czas rozwoju, ale trudnej samotności i wyalienowania. Dziecko, nawet kilkunastoletnie, nie rozumiejąc, co się dzieje, jest skłonne o sobie myśleć, że coś z nim jest nie tak. Dwunastoletnia Monika, która po dwóch latach edukacji domowej wróciła do szkoły, mówi: – Dzieci, które w szkole rządzą, same w sobie są słabe, rządzą, żeby reszta tej słabości nie zauważyła, i przeginają.

Reklama

Bochenek zasobów

Ciekawą sytuacją jest moment, gdy młodzi ludzie kończą studia. Często doświadczają wtedy popłochu, bo skoro przez dwadzieścia lat ktoś im mówił, co mają robić, to teraz nie potrafią pokazać swojej wiedzy i być kreatywni. Nie czują, że jako ludzie jesteśmy jak puzzle, w których każdy jest inny, z innymi zasobami. Rywalizują, bo nie znają swoich mocnych stron i nie umieją współpracować. Wszyscy znamy przysłowie, które mówi, że dziecko rodzi się z bochenkiem chleba. Dla nas ten bochenek chleba to zasoby. I tak jak roślina musi być podlewana, żeby się rozwijać, tak człowiek ma być kochany, czyli bezwarunkowo akceptowany, no i oczywiście wychowywany – ma mieć zaspokajane potrzeby i stawiane granice. Coraz więcej osób, które nie odnalazły swojej tożsamości, bo jako dzieci były wożone z zajęć na zajęcia, trafia do gabinetów psychoterapeutycznych. Kończą szkołę i nie wiedzą, co robić. Tymczasem odnalezienie pasji i odkrycie pragnień powinno mieć miejsce w wieku ok. 16 lat. Jako rodzice popełniamy więc podstawowy błąd – zapominamy, że szkoła jest środkiem do celu, a nie celem. Cieszymy się, jeśli dziecko osiąga dobre wyniki, najlepiej we wszystkim. A tak naprawdę szkoła to etap, wyniki z matury nie są najważniejsze. Ważne jest to, co człowiek zrobi później. Jeśli znajdzie to, co go fascynuje, to będzie ten bochenek chleba. I sprawdzi się hasło: Rób to, co kochasz, a nie będziesz ani jednego dnia w pracy.

Edukacja domowa

Czasem dziecko, żeby odnalazło siebie, potrzebuje zwolnić. Ludzie się boją edukacji domowej, bo są zanurzeni w mitach, że musi być szkoła. Niekiedy nie mają wiedzy, że jest alternatywa właśnie w postaci nauczania domowego. Rodzice mają obawy, że dzieci nie będą umiały się zmobilizować do nauki. Tymczasem udowodniono, że mózg po prostu potrzebuje się rozwijać i jeśli ma zaspokojone potrzeby emocjonalne, sam sobie szuka rozwoju. Tendencja do eksplorowania rzeczywistości to zwyczajnie odruch, potrzeba – tak jak potrzeba jedzenia czy przytulania. Czasami edukacja domowa pozwala właśnie na stworzenie lepszych warunków emocjonalnych. Kryterium w podejmowaniu decyzji o tym, jaki rodzaj edukacji wybrać, mogłoby być takie: Jeśli dziecko lepiej się czuje w szkole i mówi, że uwielbia rówieśników, nauczycieli, wychodzenie do szkoły, tę całą akcję, która się tam toczy, a przy okazji wpada mu do głowy dużo treści – to nie ma powodu do zmiany jego nauczania. Z kolei dla dziecka, które źle się czuje w szkole i jest emocjonalnie „skurczone”, nie lubi tam chodzić – szansą jest nauka w domu, gdzie może odżyć. A do szkoły zawsze może wrócić.

Reklama

Edukację domową można podjąć, pozostając pod opieką obecnej szkoły bądź nawiązując kontakt ze szkołą specjalizującą się w edukacji domowej w naszym województwie. Można też szukać informacji w internecie, gdzie zdobędziemy wszelką potrzebną wiedzę na ten temat i konkretne instrukcje.

* * *

Aleksandra Nitkiewicz
Coach i polonista, doradca życia rodzinnego. Żona i mama z doświadczeniem edukacji dzieci w szkołach i domu

Aleksandra Sztuka
Lekarz psychiatra, certyfikowany psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, żona i matka z doświadczeniem edukacji dzieci w szkołach i w domu

2019-08-06 09:21

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkoła dla spowiedników Penitencjarii Apostolskiej dla łódzkich księży

[ TEMATY ]

szkoła

Łódź

spowiednik

Karol Porwich/Niedziela

W dniach 29 listopada - 2 grudnia br. duchowni diecezjalni i zakonni posługujący na terenie archidiecezji łódzkiej wzięli udział w kursie nt. Sakramentu Pokuty i Pojednania, który prowadzili duchowni odpowiedzialni za Trybunał Miłosierdzia w Kościele Katolickim - ks. prał. Krzysztof Nykiel – Regens Penitencjarii Apostolskiej i o. Robert Leżohupski OFMConv. – duchowny posługujący w Penitencjarii Apostolskiej oraz ks. dr Tomasz Liszewski – profesor psychologii w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi.

- Dwudniowa sesja duszpasterska jest pomyślana jako szkoła dla spowiedników – tłumaczy abp Grzegorz Ryś. - Każdy z nas spowiada, ale myślę, że w każdy z nas jest pragnienie i na pewno jest taka przestrzeń, że możemy spowiadać jeszcze lepiej. Mało jest tak wrażliwych miejsc w Kościele i posłudze kapłana jak Sakrament Pojednania i Pokuty. Powinniśmy robić wszystko co możliwe, by ta nasza umiejętność i to posługiwanie było co raz lepsze – tłumaczy. Duchowny zauważa również, że - wybranie może w nas tak pracować, że sami uważamy się za bezgrzesznych i instytucję, którą tworzymy również uważamy za bezgrzeszną i ją chronimy! Z cała pewnością jest tak, że wtedy, kiedy w naszym przekonaniu jesteśmy bezgrzeszni, nie nadajmy się na spowiedników. Każdy ma pewnie w sobie to zdanie Jana Pawła II, że dobrym spowiednikiem jest dobry penitent – dodaje metropolita łódzki.

CZYTAJ DALEJ

"Tymi rękami można czynić znak krzyża"

2024-03-18 19:37

ks. Łukasz Romańczuk

Podczas konferencji ks. Aleksandra Radeckiego w kaplicy na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu

Podczas konferencji ks. Aleksandra Radeckiego w kaplicy na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu

Drugi dzień rekolekcji w Kaplicy Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu nosiła tytuł: “Popatrzmy uważnie na nasze ręce…”. Ksiądz Aleksander Radecki pomagał uczestnikom zwrócić uwagę na czyny, które mogą stać się dobrym motywem do dawania świadectwa wiary,

To duchowe spotkanie rozpoczęło się od wspólnej modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia, po której ks. Radecki zaprosił do wspólnego śpiewu Akatystu do Ducha Świętego. Po wezwaniu Ducha Świętego rozpoczęła się konferencja. Kapłan nawiązał do fragmentu Ewangelii wg św. Łukasza, w której Jezus uzdrawia człowieka z uschłą ręką. Na samym początku ks. Radecki poprosił, aby wyobrazić sobie siebie w podobnej sytuacji. Miało to na celu uświadomienie, jakie trudności może to sprawić w codziennym życiu. W tym momencie przywołana została historia człowieka mieszkającego w Raciborzu w latach 60-tych, czy Nickiego Vujcicia, pozbawionych kończyn. - Popatrzmy na własne ręce. Czy nie potrzebują uleczenia, przywrócenia do służby i do życia? Pół biedy, kiedy wiem o swojej chorobie, szukam pomocy, staram się ograniczać swoje niepełnosprawności, przyznaję się do nich. Popatrz teraz na swoje ręce. Zadbane, sprawne kryjące wiele talentów i możliwości. Takie “złote ręce” - mówił kaznodzieja, dodając: - Złote ręce, umiejące wiele, lecz czemu bezczynne? Bo się nie opłaca, bo się za mało opłaca? Bo zbyt piękne, by je utrudzić, ubrudzić w służbie? Ileż okazji do czynienia dobra zmarnowały?

CZYTAJ DALEJ

Szkoła Miłości. Droga Krzyżowa na Majdanku

2024-03-18 19:39

Paweł Wysoki

Tradycyjnie, w piątek poprzedzający Niedzielą Palmową, na terenie Państwowego Muzeum na Majdanku odbędzie się nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Jego uczestnicy będą stąpać po śladach więźniów obozu koncentracyjnego, rozważając Mękę Jezusa Chrystusa. Tegorocznej, 24. edycji wydarzenia, przyświecać będą słowa „Uczono: Nie ma Miłości”. Wspólna modlitwa rozpocznie się 22 marca o godz. 18.00 w przy Pomniku-Bramie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję