Ks. prał. Franciszek Foks przeżył 86 lat, z czego w kapłaństwie 62 lata.
Urodził się 18 listopada 1916 r. w Kalenicach w parafii Pszczonów. Wychowywał się w rodzinie rolników, Józefa i Marianny z domu Kruk. Edukację na poziomie podstawowym rozpoczął w Szkole Powszechnej
w Łyszkowicach, kontynuował ją w Państwowym Męskim Seminarium Nauczycielskim w Łowiczu. Tam w 1935 r. uzyskał dyplom nauczyciela szkół powszechnych. Tego samego roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego
w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął 27 kwietnia 1941 r. z rąk abp. Stanisława Galla.
- Na kursie było nas 18. Ks. Franciszek był kapłanem głębokiej wiary. A ktoś taki jest jednocześnie dobrym człowiekiem. Ktokolwiek miał kontakt z ks. Franciszkiem, opromieniony był jego dobrocią.
Ta dobroć przejawiała się w seminarium i potem gdy był kapłanem - wspomina ks. kan. Tadeusz Derulski.
Był wikariuszem w parafiach: Klembów, Raszyn, Najczystszego Serca Maryi w Warszawie-Grochowie. Od 1 sierpnia 1944 do 16 lutego 1945 r. jak sam napisał, był na przymusowym urlopie u rodziców, spowodowanym
wybuchem Powstania Warszawskiego. Pracował potem w parafiach: św. Jana Kantego w Legionowie, Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Mińsku Mazowieckim, św. Michała Archanioła w Warszawie-Mokotowie. We
wszystkich tych placówkach był jednocześnie prefektem szkolnym. Przez 10 lat był proboszczem parafii Dzieciątka Jezus w Warszawie-Żoliborzu. - Parafia wtedy była bardzo młoda. Był jej drugim proboszczem
i dobrym duchem. Wyrozumiały, cierpliwy. "Ksiądz Franio" - tak o nim mówiono. Odszedł stamtąd w 1970 r., a parafianie pamiętają go do dziś. Księża, którzy z nim pracowali wspominają, że pod jego skrzydłami
mogli się rozwijać. Zaufanie i szacunek parafian do kapłanów zawdzięczamy ks. Franciszkowi. Dziś serdecznie mu za wszystko dziękujemy. Mówię to w imieniu parafian, którzy mnie o to prosili - powiedział
ks. prał. Roman Indrzejczyk, obecny proboszcz parafii Dzieciątka Jezus. Przez następne 23 lata ks. Franciszek był proboszczem w parafii Najczystszego Serca Maryi w Warszawie-Grochowie.
O. Janusz Kołodziej, przełożony pasjonistów, konsultant oficjalny mówi: ojcowie pasjoniści, którzy pracowali w parafii wspominają go jako dobrego człowieka, przyjaciela,który przychodził zawsze z
pomocą. Potem, kiedy ks. Franciszek chorował, każdy z ojców pasjonistów, będąc nawet przejazdem w Warszawie wstępował, aby zapytać o jego zdrowie.
Ks. Franciszek oprócz pracy na terenie parafii podejmował liczne zadania poza nią. W latach 1954-1963 był spowiednikiem alumnów w Wyższym Seminarium Duchownym. W latach 1958-1971 przewodniczącym Kolegium
Wydziału Nauki Katolickiej, od 1961 wizytatorem nauki religii na terenie m. st. Warszawy.
- Po reorganizacji kurii warszawskiej ks. prał. Foks był pierwszym przewodniczącym Wydziału Nauki - wspomina pełniący obecnie tą funkcję ks. inf. Edward Majcher. - Przez wiele lat troszczył się o
formację katechetów, organizował comiesięczne spotkania formacyjne. Zajmował się też katechezą najmłodszych dzieci. Wówczas rozpowszechniana była katecheza dzieci I komunijnych i w wieku przedszkolnym.
Opracował dla nich specjalne katechezy. Jego biogram znalazł się w słowniku katechetów polskich XX w. Jak mówił Prymas Wyszyński, każdy katecheta ma zapewnione miejsce w niebie i mamy wielką nadzieję,
że Wielki Bóg przyjął go do swojej chwały i obdarzył radością w niebie - mówił ks. Majcher.
Ks. Foks od 1993 r. był rezydentem w parafii Najczystszego Serca Maryi. W ostatnich miesiącach swojego życia, podczas choroby, opieką nad ks. Franciszkiem zajęła się rodzina. Kapłan zmarł 22 marca
2003 r. Jak powiedział w czasie uroczystości pogrzebowych bp Kędziora: "Odszedł człowiek, który ukochał kapłaństwo i Kościół, któremu służył z wielkim oddaniem".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
