Reklama

Niedziela Łódzka

Trudne pytania chorych

Zostałem poproszony przez pewną rodzinę do udzielenia sakramentu chorych ich bliskiemu. Kiedy przyjechałem do ich domu, poproszono mnie o chwilę rozmowy.

Niedziela łódzka 6/2020, str. IV

[ TEMATY ]

życie

śmierć

choroba

sakrament namaszczenia chorych

Ks. Paweł Kłys

Sakrament namaszczenia chorych to sakrament żywych

Sakrament namaszczenia chorych to sakrament żywych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Weszliśmy do kuchni, gdzie ja siedziałem przy stole, a wszyscy, stojąc nade mną, zdecydowanym głosem mówili, że nie życzą sobie, bym ich bliskiemu mówił o tym, że choruje na nowotwór. Oczywiście odpowiedziałem, że takie rzeczy choremu przekazuje lekarz, a nie kapłan. Zauważyłem, jak wszyscy odetchnęli z ulgą. Kiedy po udzieleniu choremu sakramentu, poprosił on, by mógł ze mną chwilę porozmawiać i zostaliśmy razem, powiedział do mnie: – Proszę księdza, bardzo proszę, by ksiądz mojej rodzinie nic nie mówił, że ja jestem chory na raka. Kiedy usłyszałem te słowa, pomyślałem, jak ważną umiejętnością jest umieć mówić prawdę.

Człowiek przeżywający chorobę często zadaje trudne pytania. Jednym z tych najczęściej powtarzanych jest: – Proszę księdza, dlaczego ja? To pytanie najgłębiej określa stan emocjonalny i egzystencjalny chorego, jest ono także wyrazem sprzeciwu wobec niesprawiedliwości, że choroba go dotknęła. Dlaczego ja cierpię? Jak długo jeszcze? Czy Bóg mnie opuścił? Zawsze te pytania wprawiają w zakłopotanie nie tylko tych, którzy towarzyszą osobom chorym, ale również i mnie, kiedy ich cyklicznie odwiedzam w szpitalu. Pytania te w jakiś sposób świadczą o duchowym bólu chorego, ale też stają się wołaniem o cierpliwe wysłuchanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak się wtedy zachować i co można uczynić, aby rzeczywiście pomóc choremu, a nie przyczynić się do pogłębienia jego cierpienia? Niekiedy wystarczy milcząca obecność, dotyk ręki, przytaknięcie głową, po prostu bycie. Postawa taka otwiera i uspokaja chorego, a wspólna modlitwa rodzi w nim ufność i daje siłę do powierzenia swojego bólu Bogu. Chorzy dobrze wiedzą, co czują i co się w ich życiu dzieje. Wiedzą również, że życie każdego z nas, również i ich, przemija. Wbrew pozorom jako kapelana szpitala w Bełchatowie rzadko kto mnie pyta, czy umrze. Może dlatego, że każdy z nas wie, że odejdzie z tej ziemi. Pytanie tylko, jak?

Reklama

Często przypominają mi się słowa piosenki Edyty Geppert: „Jakie życie, taka śmierć” i myślę, że tu na ziemi całe życie może być bez Boga i śmierć też może być bez Boga. Niestety, na co dzień doświadczam takich sytuacji, gdzie życie, a zatem i choroba, jest bez Boga.

W Ewangeliach wielokrotnie widzimy Jezusa, kóry ciągle pomaga chorym, otacza ich troską. On nakazał to samo czynić wiernym.

Podziel się cytatem

Nie ukrywam, że smuci mnie to, kiedy chorzy odmawiają sakramentu namaszczenia chorych, spowiedzi czy Komunii św., mówiąc: – Ja przecież jeszcze nie umieram. Próbuję wtedy powiedzieć im, że nie przyjmują tych sakramentów ze względu na śmierć, tylko na życie. Bo przecież sakramenty są znakiem obecności Boga, którego ja mogę przyjąć.

W Ewangeliach wielokrotnie widzimy Jezusa, który ciągle pomaga chorym, otacza ich troską. On nakazał to samo czynić wiernym, a szczególnie tym, których powołał do posługi w swoim Kościele. Wyjątkowe miejsce w tej posłudze zajmuje sakrament namaszczenia, o którym czytamy w Liście św. Jakuba: „Jeśli kto z was choruje, niech wezwą starszych Kościoła. Niech się modlą nad nim, namaszczając oliwą w imię Pana. Modlitwa zanoszona z wiarą będzie dla chorego zbawienna i Pan go podźwignie. A jeśli popełni grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 6,14-15). W tych słowach nie ma żadnej mowy o tym, że ta łaska sakramentu jest dla umierających, lecz wyraźnie jest zaznaczone, że jest ona dla tych, którzy chorują. Warto o tym pamiętać.

2020-02-04 10:59

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po co udzielać sakramentu namaszczenia, skoro nie przedłuży nam to życia?

Pytanie czytelnika: Po co udzielać sakramentu namaszczenia, skoro i tak nie przedłuża nam to życia i umieramy?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Piastunko karmiąca, módl się za nami...

2024-05-13 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Madonna karmiąca, którą w dzisiejszym rozważaniu przypomina nam ks. Jan Twardowski uznawana jest za patronkę domostw. Ludowe przekazy mówiły, że w domu, w którym jest jej obraz, nigdy nie zabraknie chleba.

Rozważanie 14

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję