Reklama

Wiadomości

Czas budować arkę!

Żyjemy w epoce, w której ani Fiodor Dostojewski, ani tym bardziej Lew Tołstoj czy Bolesław Prus nie zarobiliby na szarą maść.

Niedziela Ogólnopolska 50/2020, str. 65

Archiwum prywatne

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Komu potrzebne są dzisiaj piękny dźwięk, zapadająca w pamięć strofa wiersza, obraz, od którego nie sposób się oderwać, płótno tak przemyślnie skomponowane, że hipnotyzuje? Czyż nie wystarczą nam przedmioty masowej konsumpcji, brzydkie, ale funkcjonalne, banalne i głupie w swojej powtarzalności, wszelako dające się łatwo zastosować. Mają być one użyteczne i nie pozostawiać w głowie najmniejszych asocjacji.

Mieszkamy w obozach koncentracyjnych Ikei i jemy trującą papkę Monsanto. Przyszło nam żyć w epoce za drogich, pozbawionych intymności i wyrazu celach w blokach koncentracyjnych, gdzie strach wyjrzeć przez okno, aby nagłym podmuchem powietrza nie zburzyć fryzury sąsiadce. Oglądamy propagandowe szmiry nowego świata, a nie mamy czasu, aby przeczytać dłuższy tekst, co więcej – jeśli ten tekst zmusza nas do umysłowego wysiłku, to porzucamy go ze złością jak papierek od niesmacznego cukierka. Najsławniejszymi ludźmi stają się wypudrowane koczkodany płci niewiadomej, głośne, pyskate i uwodzące swoją wyuzdaną bezmyślnością. Tak, bezmyślność może być perwersyjnie pozbawiona świadomości i myśli, a zatem opierać się jedynie na instynktach, czyli może być wyuzdana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Żyjemy w epoce, w której ani Fiodor Dostojewski, ani tym bardziej Lew Tołstoj czy Bolesław Prus nie zarobiliby na szarą maść. Dziś Michaiła Bułhakowa uznano by za pozbawionego piątej klepki klerykała, któremu natychmiast należałoby zafundować reedukację u takiej np. pani Gessler. Już ona wypędziłaby z niego nie tylko Wolanta, ale także Małgorzatę i Mistrza. Pozbawiona hamulców głupota stała się dziś modna. Muzyka obecnie to monotonne bombardowanie zmysłów najbardziej pierwotnymi rytmami naszego ciała, a sztuka stała się propagandą wstrętnego bezguścia. Im coś bardziej estetycznie zwymiotowane, tym bardziej nad tym cmokają i się pindrzą.

Chamstwo urosło do rangi bon tonu. Słowa, których niegdyś głośno nie wypowiedziałby (bez rumieńca) furman, dziś łagodnie przechodzą przez nastrzykane hialuronem usta wiodących gwiazd estrady i filmu. Niestety, nigdy nie miałem o aktorach najwyższego mniemania, ale to, co teraz dzieje się wśród ich nadwiślańskiej odmiany, budzi niesmak graniczący ze wstrętem.

Wiem, że już są państwo znużeni tymi moimi jeremiadami, ale ciągle nie mogę wyjść ze zdumienia, iż to wszystko stało się tak szybko, tak nagle.

Owszem, wielu mądrych analityków zapowiadało, że Polska szybko zostanie rozmyta przez zachodnie śmieciowe gusta i namiastki idei, w których kryje się jedynie wyleżany robak moralnego lenistwa i tchórzliwości.

Dzisiejsza Europa to zastęp trzęsących się o swoje śmierdzące srebrniki tchórzy, którzy zapłacą każdą cenę, by przedłużyć swoją pasożytniczą, pozbawioną sensu, acz wygodną egzystencję. Europa śmierdziała zgnilizną już w latach 80. ubiegłego stulecia, lecz wraz z upływem czasu otwierały się jej coraz to nowe gangreny, które do dziś pudruje jedynie większymi pokładami pomady i pudru. Łudziliśmy się, że zachodnie klimaty będą się tu lęgnąć z większym mozołem, że miną jeszcze pokolenia, zanim rozmiękczą nam nasze katolickie kolczugi. Nie minęło jednak kilkanaście lat i już nie poznajemy własnego kraju. Ba, nie poznajemy własnych dzieci.

Covid-19 w szokujący sposób pokazał nam, że nasz świat się skończył. Ciągle byliśmy kilka myśli za tym, co się działo w świecie. Gdy na Zachodzie kończył się kapitalizm, my dopiero rzucaliśmy się na Friedricha von Hayeka; gdy jaskrawo komunistyczny moloch wypełzł z brukselskich podziemi, my śmialiśmy się i mówiliśmy: no przecież oni nie mogą być tacy głupi, przecież wiadomo, czym kończy się każdy komunizm.

Do dziś nie dowierzamy, że tak ordynarnie sowieckie obyczaje opanowały całą Unię Europejską, ba – fermentują z coraz większym odorem także za oceanem. Świat popandemiczny będzie nie do poznania. Będzie to świat dystrybucji i reglamentacji, totalitarnej kontroli nad wieloma zachowaniami ludzi. Co nam pozostało? Gromadzić się wśród swoich, podawać sobie dłonie, wymieniać dobro za dobro. Słowem – odbudowywać wspólnotę na najbardziej pierwotnym jej poziomie. Oderwać się od wirujących talizmanów współczesności i spokojnie powrócić do wartości. Wypaść z „głównego nurtu”, powrócić do swojego człowieczeństwa. Czas budować arkę.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Jezusa jako Dobrego Pasterza

2025-04-11 10:29

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Czwartek, 8 maja. Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki ws. kawalerki w Gdańsku: zdecydowałem o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne

2025-05-07 15:40

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Szymon Pulcyn

Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".

Nawrocki w środowym oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". "Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego" - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Urzędnicy chcą zwrotu 27 mln zł dofinansowania UE od parafii w Bytomiu

2025-05-08 12:44

[ TEMATY ]

Unia Europejska

diecezja gliwicka

Bytom

parafia św. Jacka

swjacek.bytom.pl/

Parafia św. Jacka w Bytomiu

Parafia św. Jacka w Bytomiu

Diecezja gliwicka analizuje sprawę zwrotu ponad 27,3 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej przez parafię Św. Jacka w Bytomiu. Rzecznik diecezji ks. Krystian Piechaczek powiedział w rozmowie z PAP, że dla parafii "udźwignięcie takiego ciężaru jest rzeczą niemożliwą".

Postępowania administracyjne, dotyczące zwrotu ponad 27,3 mln zł dofinansowania z UE przez parafię Św. Jacka, zostały wszczęte w celu odzyskania nieprawidłowo wykorzystanego wsparcia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję