Reklama

Felietony

Dom kupię, niedrogo

Przy okazji ważnych życiowych decyzji Bóg oczyszcza relacje, o ile się na to otwieramy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ważne życiowe decyzje potrafią wywlec na wierzch sporo rodzinnych brudów” – od tego zdania zacząłem pięć miesięcy temu felieton (Niedziela nr 4/2021). Była to historia rodziny, która, chcąc zamienić czynsz płacony za wynajem na ratę kredytu hipotecznego, zderzyła się nie tylko z trudną rzeczywistością rynku nieruchomości, ale też z ogromnymi, ukrytymi brakami w relacjach z sobą nawzajem i z Bogiem. Taka to była obserwacja: przy okazji ważnych życiowych decyzji Bóg oczyszcza relacje, o ile się na to otwieramy. Tę rodzinę „wypchnął” do kierownika duchowego i na terapię. Napisałem wtedy, że ciąg dalszy być może nastąpi, a dziś „być może” zmienia się w „na pewno”. Duża w tym zasługa św. Józefa – ale po kolei...

Kierownik duchowy zadziałał z ich punktu widzenia niekonwencjonalnie. Wyrwał ich z zafiksowania na punkcie domu, podkreślając: „to nie jest obecnie dla was najważniejszy problem”, po czym skierował ich na terapię. Nie spodziewali się tego, ale też nie zareagowali na to alergicznie. Ich pierwsza myśl: znaleźć jakiegoś wierzącego psychologa. Zaskoczyły ich nieco słowa kapłana, do którego przyszli: „tylko nie kierujcie się tym, czy to będzie osoba wierząca”...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Terapia okazała się ich najlepszym małżeńskim czasem w tygodniu. Wyznaczyła pewien standard szczerości i umiejętności komunikowania tego, co ważne, oraz odpowiadania na wzajemne potrzeby. Równoległe towarzyszenie duchowe pozwoliło obojgu przejść suchą stopą przez ich kryzys w relacji z Bogiem. Wciąż bowiem nie było im łatwo zaakceptować tego, że poszukiwania domu – mimo iż nie najważniejsze, jednak toczące się dalej – nie przynosiły wielkich efektów, a były główną intencją ich modlitw. Zdawali sobie sprawę, że podchodzą do Pana Boga mocno życzeniowo. Z jednej strony nie wkładają większego wysiłku w relację z Nim, a z drugiej – forsują wobec Niego jeden temat, jakby obawiali się, że On o tej sprawie zapomni. Kierownik duchowy pomagał im to nazywać i obiektywizował sytuację, a jednocześnie towarzyszył w procesie powracania do zdrowej relacji z Ojcem – takiej, w której nie będzie praktyk motywowanych chęcią spełniania czyichkolwiek oczekiwań lub spodziewanymi korzyściami.

Reklama

W tle tych dwóch równoległych procesów – duchowego i terapeutycznego – obecny był św. Józef. Modlili się za jego wstawiennictwem, lecz on milczał. Przekierowali swoją duchową energię na niego jako znanego z wielu świadectw opiekuna i skutecznego wstawiennika, ale on jakby czekał. Na co? Można powiedzieć, że terapia i duchowe towarzyszenie spotkały się nagle w pewnym prostym geście, który był efektem jednego i drugiego procesu.

Otóż pewnego dnia małżonek usłyszał od przyjaciela, że św. Józef to taki orędownik, który lubi mieć intencje modlitwy na papierze, spisane bardzo konkretnie i w szczegółach, i że jest to udowodnione. Zaciekawiło go to, ale nie wzbudziło wielkiego zapału do pisania listu czy rozrysowywania świętemu projektu przyszłego rodzinnego gniazda. Podzielił się tym z żoną, a ona od tej pory zyskała mocne przekonanie, że mąż powinien tu wziąć sprawy w swoje ręce. Wymagało to od niego przełamania się i pójścia za głosem żony. To jest jeden z tych momentów, które pokazały, że terapia nie poszła na marne. Dawniej mogłoby to z dużym prawdopodobieństwem nie dojść do skutku. Tym razem jednak sposób, w jaki o tym rozmawiali i w jaki padła prośba, po pewnym czasie przyniósł efekt.

Napisał dość krótko, ale bardzo konkretnie, jak facet facetowi. Dołożył wyraz troski o rodzinę i poprosił o znak, choćby jakiś impuls, pokazujący, że ich poszukiwania przyniosą skutek. Znak przyszedł natychmiast, bo już następnego ranka, a dziś są o krok od umów i całej papierologii związanej z zakupem nowego domu. Ktoś powie: „przypadek”. Z ich perspektywy okoliczności i sposób, w jaki wszystko się zadziało, zdecydowanie nosi znamiona nadprzyrodzonej interwencji, a przynajmniej maczania w tym palców przez czynniki niebiańskie. Na nic się jednak nie nastawiają. Może być tak, że transakcja nie dojdzie do skutku, a powodów będzie tysiąc. Co by się ostatecznie nie zadziało, znak jest znakiem. Józef odezwał się: „jestem” i bez wątpienia wniósł w ich codzienność dużo spokoju.

Zatem – z dużym prawdopodobieństwem – cdn.

2021-05-11 13:39

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrona dobrego imienia Polski

Polska była jedynym krajem okupowanym przez Niemców, w którym za pomoc Żydom groziła kara śmierci.

Zmiana w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej wywołała burzę za granicą. Kością niezgody stał się art. 55a, a dokładnie zapis brzmiący: „Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech”. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”. Od odpowiedzialności wyłączone są wypowiedzi „w ramach działalności artystycznej lub naukowej”. I jeszcze jedno ważne wyjaśnienie: ścigani będą tylko ci, którzy publicznie i wbrew faktom występują przeciw państwu polskiemu, a nie przeciw poszczególnym Polakom. Konkretnie chodzi o używanie takich wyrażeń, jak „polskie obozy śmierci”.

CZYTAJ DALEJ

Ceremonia pogrzebowa abp. Mariana Gołębiewskiego

2024-03-18 13:37

ks. Łukasz Romańczuk

Kondukt pogrzebowy w drodze do krypty metropolitów wrocławskich

Kondukt pogrzebowy w drodze do krypty metropolitów wrocławskich

W poniedziałkowe przedpołudnie rozpoczęła się Msza św. pogrzebowa abp. seniora Mariana Gołębiewskiego. Liturgii przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, a homilię wygłosił bp Andrzej Siemieniewski, biskup legnicki.

Żegnając abp. Mariana wypełniamy uczynki miłosierdzia co do duszy i co do ciała. A to, że składamy ciało zmarłego arcybiskup do grobu jest znakiem głębokiej wiary, że Chrystus obdarzył nas nowym życiem - mówił ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra - tu święty Józef jest znany i kochany

2024-03-19 10:40

[ TEMATY ]

Jasna Góra

św. Józef

Jasna Góra News

O tym, że św. Józef uczy twórczej odwagi w życiu domowym, zawodowym i duchowym, zaufania Bogu w niespokojnym czasie - opowiadają jasnogórscy pielgrzymi. Jest patronem wspólnot na Jasnej Górze: Odnowy w Duchu Świętym „Kana” i Duszpasterstwa „Na Halach” gromadzącego głównie małżonków i rodziny. Dziś Msza św. odpustowa o godz. 19.00 w Kaplicy św. Józefa. W liturgii Kościoła obchodzimy Uroczystość Świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny.

Święty…od (nie)świętej codzienności

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję