Reklama

Być modnym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwają ciągle duszpasterskie odwiedziny rodzin i ludzi samotnych. Kolędowanie pochłania stosunkowo dużo czasu. Dlatego trudno jest teraz obserwować inne przejawy życia parafialnej wspólnoty bł. Radzyma Gaudentego. Nic zatem dziwnego, że od kilku tygodni w Moim Kościele dominują refleksje związane z kolędowymi spotkaniami. Tak będzie i dzisiaj.

W czasie duszpasterskich odwiedzin staram się wymienić chociaż kilka zdań ze wszystkimi domownikami. Rozmowy te oprócz spraw związanych z wiarą najczęściej, co jest oczywiste, dotyczą życia odwiedzanych ludzi, radości i smutków, jakie niesie ze sobą codzienność. Dla dzieci i młodzieży powszedniość to szkoła, obowiązki domowe i tak zwany wolny czas.

Często ich właśnie pytam o to, jak spędzają dany im przez Boga czas na odpoczynek i rozrywkę, jakie mają zainteresowania. W dużej ilości przypadków jest to hobby bardzo ciekawe i rozwijające osobowość młodego człowieka. To prawda, że bardzo wielu młodych ludzi spędza znaczną część wolnego czasu na oglądaniu telewizji i grach komputerowych. Nie jest to jednak aż tak powszechne zjawisko, jakby to wynikało z obiegowych opinii.

Nie oznacza to wszelako, że nie ma powodów do niepokoju. Budzą go zarówno procent młodych ludzi, dla których ten sposób spędzania wolnego czasu jest podstawowy, jak i ilość godzin spędzonych przez nich czy to przed telewizyjnym ekranem, czy to komputerowym monitorem.

Jeszcze bardziej niepokojące w tym wszystkim jest zadowolenie rodziców z takiego stanu rzeczy. Przekonują oni, że lepiej, kiedy ich dzieci spędzają czas w taki właśnie sposób, niżby mieli włóczyć się bez sensu i celu po osiedlu. Oczywiście, trudno polemizować z tak sformułowanym argumentem. Niby ci rodzice mają rację, a jednak gdzieś budzi się opór w jego przyjęciu. We mnie nawet mocny. Dlaczego? Bo gdzie jest powiedziane, że te dzieci muszą właśnie bezcelowo i bezsensownie wydeptywać ścieżki na osiedlowych dróżkach? Czy rzeczywiście dla młodego pokolenia wybór rozrywki ogranicza się tylko do takiej możliwości: telewizor, komputer albo wałęsanie się? Odpowiedzi na postawione przed chwilą pytanie wydają się banalnie proste. A jednak w praktyce jest różnie.

Szczególnie dociekliwy staję się, kiedy słyszę o grach komputerowych. Zbyt często bowiem mam okazję słyszeć i czytać o tym, jakie spustoszenie w psychice dzieci i młodzieży wywołuje wiele z nich. Przemoc, agresja, lejąca się krew, premiowanie zwycięstwem gracza, który zabije najwięcej ludzi, wulgarne słownictwo to podstawowe elementy wielu komputerowych gier przygodowych, oferowanych jako rozrywka dla młodych ludzi. I dobrze, że spotykałem takich rodziców, którzy kontrolują, jakimi grami bawią się ich dzieci.

Innym powodem mojego niepokoju, jaki wynika z rozmów o zainteresowaniach i spędzaniu czasu wolnego, jest znikoma wręcz ilość dzieci i młodzieży, którzy czytają książki i czasopisma. Są to wręcz jednostkowe przykłady. Owszem, zdarzają się wyjątki. Spotkałem podczas kolędowych odwiedzin dziewczynę, która każdą wręcz chwilę przeznacza na czytanie. Niekiedy jest to nawet przyczyną nieporozumień, bo chce czytać podczas posiłków, podczas kąpieli (blokuje wtedy na długi czas łazienkę). Niemniej jednak młodzi ludzie chętnie czytający to, przepraszam za wyrażenie "okazy wyjątkowe". Ich koleżanki i koledzy, jak mogą omijają nawet czytanie lektur, posługując się ich filmowymi wersjami, jeśli takie istnieją, bądź powszechnie dostępnymi brykami ze streszczeniami i omówieniami. Trudno zresztą się im dziwić. Nie tak dawno opublikowano wyniki badań na temat czytelnictwa. Okazało się, że wśród tak zwanej inteligencji zaledwie dwadzieścia procent przeczytało w ubiegłym roku przynajmniej jedną książkę. Wśród ludzi mniej wykształconych jest jeszcze gorzej. A przecież wśród tych ludzi jest wielu w moim wieku i starszych. To oni wychowali się w czasach, kiedy lektura książek czy czasopism była jedną z niewielu rozrywek i czytanie było modne. Co więcej, jedna z pracownic ośrodka pomocy społecznej powiedziała mi, że wśród ludzi zgłaszających się do niej zaczyna zauważać objawy wtórnego analfabetyzmu. Prawdą jest, że organ nieużywany zanika. To samo dzieje się w przypadku umiejętności czytania. Skąd zatem dzieci mają czerpać wzór i uczyć się nawyku czytania?

Bardzo często mówi się u nas o tym, że przejmujemy wiele wzorów zachowań ludzi Zachodu. Tym też tłumaczy się wiele negatywnych zjawisk, które pojawiły się w naszej Ojczyźnie. Szkoda, że w większości owe zapatrzenie się w świat za Odrą dotyczy tego, co złe. Może warto sięgnąć po dobre obyczaje. We Francji, na przykład, zapanowała moda na czytanie. Człowiek, który podróżując metrem, nie czyta książki, uważany jest za staroświeckiego i gbura. Mam nadzieję, że Czytelnicy Mojego Kościoła staną się prekursorami mody na czytanie u nas.

Z Winnicy tygodnika parafii pw. bł. Radzyma Gaudentego w Gnieźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiktor Zborowski o Magdzie Umer: była symbolem artystki, matki i przyjaciółki

2025-12-12 16:20

[ TEMATY ]

zmarła

Magda Umer

Wiktor Zborowski

Wikipedia/Martin Kraft

Wiktor Zborowski

Wiktor Zborowski

Magda Umer była symbolem artystki, matki, przyjaciółki, doskonałą erudytką z ogromną wiedzą o muzyce i literaturze - powiedział PAP aktor Wiktor Zborowski. Piosenkarka, wykonawczyni poezji śpiewanej oraz aktorka Magda Umer zmarła w wieku 76 lat.

- Była wielką artystką, poetką teatru, poetką estrady - powiedział w rozmowie z PAP aktor Wiktor Zborowski, który niejednokrotnie pracował z Magdą Umer. - Całą swoją twórczość „rysowała” cieniusieńką kreską Tadeusza Kulisiewicza. Było to delikatne, ulotne, zwiewne, takie ażurowe - ocenił. Zaznaczył, że była jednocześnie „wspaniale wykształconą osobą i doskonałą erudytką”. Miała wielką wiedzę o muzyce i literaturze.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Zapalono światła na choince na placu Świętego Piotra

2025-12-15 18:02

[ TEMATY ]

Watykan

Boże Narodzenie

Włodzimierz Rędzioch

W Watykanie zapalone zostały w poniedziałek światła na choince i odsłonięto stojącą obok szopkę. Świerk pochodzi z okolic Bolzano w Trydencie-Górnej Adydze na północy Włoch, a szopkę przygotowała diecezja Nocera Inferiore-Sarno w Kampanii na południu kraju.

25-metrowy świerk czerwony przywieziony został z Val d’Ultimo w prowincji Bolzano i waży 8 ton. W styczniu, gdy drzewo zostanie zabrane z placu, będzie wykorzystane zgodnie z zasadą troski o środowisko - zapewnili ofiarodawcy.
CZYTAJ DALEJ

Część biskupów już wydała dyspensę na piątek 26 grudnia

2025-12-16 07:31

[ TEMATY ]

dyspensa

O. Michał Bortnik

Mimo przypadającej 26 grudnia oktawy uroczystości Narodzenia Pańskiego wierni w Kościele katolickim zobowiązani są do wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych. Dyspensę na ten dzień już wydało kilku polskich biskupów. Korzystającym z tej możliwości wskazali różne praktyki religijne.

W tym roku w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, święto św. Szczepana, pierwszego męczennika, przypada w piątek. Zgodnie z obowiązującymi przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów w Kościele katolickim należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję