Reportaże pochodzą z różnych stron Ameryki Łacińskiej, ale kluczem ich doboru nie było pochodzenie, lecz walory gatunkowe. Dokonała tego Beata Szady, która naukowo zajmuje się reportażem. Opinie o tym, że reportaż najlepiej się pisze właśnie tam, nie są odosobnione. Opowiadać o banale w niebanalny sposób, dostrzegać niezwykłość w tym, co zwykłe – to wyzwanie i cel dla reportażu latynoamerykańskiego – ocenia Szady. Tamtejsi reporterzy posiedli tę umiejętność, do tego dorzucili trochę humoru i dystansu do siebie oraz świata. Tak powstaje czytadło, od którego czytelnik nie może się oderwać. W antologii zebrano teksty mówiące m.in. o wystawianym regularnie krześle, na którym siedział Che Guevara, zanim został zastrzelony w boliwijskiej wiosce; o błaźnie, który jest tradycyjnym gościem na pogrzebach w Kolumbii; o brazylijskim miasteczku bliźniąt, w którym bycie jedynakiem oznacza nieszczęśliwe życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu