Reklama

Na Dzień Matki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedynym wytłumaczeniem
bezinteresowności, poświęcenia,
lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość
Leroy Brownlow

Miłość matki do dziecka jest nieskończona, cierpliwa, pełna dobroci i zrozumienia, choć często miesza się z bólem i łzami. Kobieta, której dziecko pogrążone jest w nałogu, próbuje mu pomóc. Nie odwraca się, lecz wspiera, okazując miłość i zrozumienie. Dla zagubionego młodego człowieka miłość matki jest ostoją, schronieniem przed przykrą rzeczywistością. Młody człowiek zawsze może skryć się w jej ramionach, porozmawiać. Matka pocieszy, zrozumie, wesprze, poradzi. Chociaż niekiedy sama przeżywa chwile załamania, nigdy nie odmówi pomocy.
Matka jest nauczycielką miłości, pokazuje, jak żyć, jak się zachować. Daje z siebie wszystko, co najlepsze swojemu skarbowi. Dziecko, które jest akceptowane takim jakim jest, z całą swoją indywidualnością, uczy się tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka. Tę naukę najlepiej przekazuje mu ktoś bardzo bliski - matka. Mama uczy życia, przestrzega przed niebezpieczeństwami. Jeżeli nie może oszczędzić dziecku przykrości i niepowodzeń, wspiera je swoją empatią.
Bóg stworzył kobietę-osobę, która może wydać na świat nowego człowieka. Macierzyństwo to najwspanialszy dar, jaki mogła otrzymać kobieta od Boga. Ten dar wymaga jednak wielkiej siły, odporności, wyrzeczeń oraz dużego zasobu miłości i zrozumienia. Więc jak Bóg stworzył taką mamę? Być może odpowiedź da Erma Bombeck, która swoje przemyślenia zawarła w książce Bruno Ferrero 40 opowiadań na pustyni. Pisze ona:
"Dobry Bóg zdecydował, że stworzy... MATKĘ. Męczył się z tym już od sześciu dni, kiedy pojawił się przed Nim anioł i zapytał:
- To na nią tracisz tak dużo czasu?
Bóg rzekł:
- Owszem, ale czy przeczytałeś dokładnie to zarządzenie? Posłuchaj, ona musi nadawać się do mycia i prania, lecz nie może być z plastiku(...) powinna składać się ze stu osiemdziesięciu części, z których każda musi być wymienialna (...) żywić się kawą i resztkami z poprzedniego dnia (...) umieć pocałować w taki sposób, by wyleczyć wszystko - od bolącej skaleczonej nogi po złamane serce (...) no i musi mieć do pracy sześć par rąk.
Anioł z niedowierzaniem potrząsną głową:
- Sześć par?
- Tak! Ale cała trudność nie polega na rękach - rzekł Bóg. - Najbardziej skomplikowane są trzy pary oczu, które musi posiadać mama.
- Tak dużo!
Bóg przytaknął:
- Jedna para, by widzieć wszystko przez zamknięte drzwi, zamiast pytać: «Dzieci, co tam wyprawiacie?». Druga para ma być umieszczona z tyłu głowy, aby mogła widzieć to, czego nie powinna oglądać, ale o czym powinna koniecznie wiedzieć. I jeszcze jedna para, żeby po kryjomu przesłać spojrzenie synowi, który popadł w tarapaty: «Rozumiem to i kocham Cię».
- Panie - rzekł anioł, kładąc Bogu rękę na ramieniu - połóż się spać. Jutro też jest dzień...
- Nie mogę - odparł Bóg - zresztą już prawie skończyłem. Udało mi się osiągnąć to, że sama zdrowieje, kiedy jest chora, że potrafi przygotować sobotnio-niedzielny obiad z pół kilograma mielonego mięsa oraz jest w stanie utrzymać pod prysznicem dziewięcioletniego chłopca.
Anioł powoli obszedł model matki, przyglądając mu się uważnie, a potem westchnął:
- Jest zbyt delikatna.
- Ale za to jaka odporna! - rzekł z zapałem Pan. - Zupełnie nie masz pojęcia o tym, co potrafi osiągnąć lub wytrzymać taka jedna mama!
- Czy umie myśleć?
- Nie tylko. Potrafi także zrobić najlepszy pożytek z szarych komórek - dochodzić do kompromisów.
Anioł pokiwał głową, podszedł do modelu matki i przesunął palcem po jej policzku.
- Tutaj coś przecieka - stwierdził.
- Nic tutaj nie przecieka - uciął krótko Pan - to łza.
- A do czego to służy?
- Wyraża radość, smutek, rozczarowanie, ból, samotność i dumę.
- Jesteś genialny! - zawołał anioł.
- Prawdę mówiąc, to nie ja umieściłem tutaj tę łzę - melancholijnie westchnął Bóg".
Ile więc może wytrzymać taka jedna mama? Ile bólu, smutku, rozczarowań, chorób i wyrzutów? Ile potrafi dokonać? Uśmiech na zapłakanej twarzy dziecka, wyleczenie nie tylko skaleczonego kolana, ale i serca, pocieszenie w trudnych chwilach, gdy zdawałoby się, że już nikt nie może pomóc. Ile już dokonała w naszym życiu i wytrzymała dla nas? Jestem pewna, że niemało. Więc rekompensatą za to wszystko niech będzie pamięć nie tylko w ten jeden dzień w roku, ale także w 355 pozostałych. Pamięć o kobietach, które dały nam życie i całe swoje serce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śląskie: Mężczyzna podciął u podstawy kilkumetrowy drewniany krzyż; został zatrzymany

2025-11-20 13:26

[ TEMATY ]

krzyż

profanacja

slaska.policja.gov.pl

Policjanci z Gilowic zatrzymali 47-latka, który dwa tygodnie temu podciął u podstawy kilkumetrowy drewniany krzyż stojący w popularnym punkcie widokowym w Międzybrodziu Żywieckim – podała żywiecka policja. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Grozi mu pięć lat więzienia.

Rzecznik żywieckiej policji mł. asp. Bogusław Rosa poinformował, że zawiadomienie o poważnym uszkodzeniu krzyża wpłynęło 5 listopada. Policjanci ustalili, że sprawcą wandalizmu jest 47-latek z Żywiecczyzny. Został zatrzymany.
CZYTAJ DALEJ

Policja na Publicznym Różańcu o Zatrzymanie Aborcji w Oleśnicy - „kazano nam was wszystkich legitymować!”

2025-11-20 10:40

[ TEMATY ]

różaniec

ratujzycie.pl

Listopadowy Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji w Oleśnicy miał nietypowy przebieg. Z okien szpitala wyglądała Gizela Jagielska oraz druga lekarka (lub może pielęgniarka?), która trzymała telefon i z kimś rozmawiała. Po chwili pod szpital przyjechała Policja i zażądała wylegitymowania się od WSZYSTKICH uczestników modlitwy, nie tylko od przewodniczącego zgromadzenia - informuje portal ratujzycie.pl.

Funkcjonariusze nie umieli powiedzieć, o co im chodzi i co złego zrobili ludzie pod szpitalem. Twierdzili tylko, że „dostali takie polecenie” i że będą sporządzać notatkę z wydarzenia. Koordynator terenowy Fundacji przez dłuższą chwilę próbował dojść, jaka jest podstawa prawna do interwencji wobec zgromadzenia, które było prawidłowo zgłoszone. Funkcjonariusz próbował coś tłumaczyć, jednak nie podał żadnego konkretnego przepisu, na podstawie którego postanowił legitymować uczestników Publicznego Różańca - czytamy dalej.
CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań a szkoły katolickie – wyzwania i szanse

2025-11-20 21:02

[ TEMATY ]

szkoły katolickie

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Szkoły katolickie prowadzone przez zgromadzenia zakonne przez dziesięciolecia były nie tylko instytucjami edukacyjnymi, lecz także żywymi zasobnikami powołań — wielu absolwentów internatów zakonnych wkraczało później do nowicjatu czy seminariów. Dziś ten mechanizm traci siłę.

Według najnowszych danych (stan na 1 października 2025 r.) do seminariów zakonnych w Polsce przystąpiło tylko 101 nowych kandydatów, podczas gdy pięć lat temu ich liczba była znacznie wyższa. Łączna liczba kleryków w seminariach zakonnych zmalała do 479 osób, co sprawia, że zgromadzenia prowadzące szkoły stoją przed poważnym ryzykiem utraty duchowej misji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję