Reklama

Jasna Góra

Z Jasnej Góry

Niedziela Ogólnopolska 11/2022, str. 5

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Jasna Góra/Facebook/Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opatrywać ukraińskie rany modlitwą

Jasna Góra trwa na nieustannej modlitwie o pokój w Ukrainie. W tej intencji każdego dnia nie tylko odprawiane są dodatkowe Msze św., odmawiany jest Różaniec i Apel Jasnogórski, ale też każda z przybywających tu pielgrzymek zapewnia, że chce „opatrywać ukraińskie rany modlitwą”.

– Nie chcemy wojny, ale jeśli ona już przyszła, niech się stanie dla nas źródłem nawrócenia, paradoksalnym źródłem naszych powrotów do Boga, do pełni człowieczeństwa. Jezu! Mocą swojego krzyża odmieniaj świat, pojednaj najeźdźców i ofiary – modlił się podczas Drogi Krzyżowej z bł. Prymasem Wyszyńskim w Środę Popielcową bp Andrzej Przybylski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przy IV stacji prosił Maryję: „Matko Bolesna, oddajemy Ci dziś szczególnie cierpienie i ból wszystkich ukraińskich matek”. W rozważaniach przy stacji IX zauważył, że „u polskich granic stoją teraz tysiące poranionych ludzi, którym wbito w serce ranę wojny, i nadszedł czas, byśmy Bogu pomogli wyciąć gwoździe z przebitych ludzkich rąk, nóg, serc i głów”. Przy XIII stacji bp Przybylski, parafrazując słowa pieśni Dobranoc, Głowo Święta, podkreślił, że w tych dniach z Ukrainy popłynęła pieśń w naszą stronę: „Dobranoc, Europo. Kiedy śpisz, mali Ukraińcy strzegą Twoich snów, stając się żywymi tarczami dla Europy przed rosyjską inwazją”. – Jak dobrze, że nie śpi Polska. Jak dobrze, że tylu Polaków otwiera serca i domy dla matek i dzieci uciekających przed wojną – wołał i apelował: – Obudź się, Europo, obudźcie nas z wygodnego snu, niemogące zasnąć kolejny dzień, cierpiące dzieci z Ukrainy, obudźcie nasze sumienia, naszą wiarę, że Jezus żyje i pragnie obdarzyć świat pokojem”.

– Pomaganie jest obowiązkowe, ale modlitwa o pokój w Ukrainie niezbędna – podkreślił kard. Kazimierz Nycz. Jako wielki przeor zwierzchnictwa Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Polsce przewodniczył Mszy św. w ramach wielkopostnych rekolekcji bożogrobców. – Jesteśmy z Ukrainą modlitwą i ofiarą – zapewniali damy i kawalerowie.

Reklama

Także młodzi – maturzyści, którzy teraz coraz liczniej przybywają w diecezjalnych pielgrzymkach – mówią o modlitwie i tragedii wojny. – Inwazja Rosji na Ukrainę ma również twarz młodych ludzi, którzy zostali wyrwani z normalnego życia. Zamiast marzyć, jak my, o swej przyszłości, nie wiedzą, co przyniesie jutro. Jesteśmy z nimi – zapewnili maturzyści z arch. poznańskiej.

Paulińskie drzwi otwarte

Jasnogórski Dom Pielgrzyma to jedno z tych miejsc, które są włączone w częstochowski system pomocy osobom uciekającym z Ukrainy przed wojną. Decyzję o możliwości udzielenia schronienia, głównie matkom z dziećmi, paulini podjęli zaraz po inwazji Rosji. Za tę gotowość podczas briefingu (3 marca) podziękowali dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej i przedstawiciel Urzędu Miasta Częstochowy.

Jako pierwsza do Domu Pielgrzyma przybyła mieszkanka Wołodymyra, z 6-letnią córką i 11-letnim bratem. – Nie chcieliśmy przyjeżdżać do Polski, ale kiedy zaczęły się bombardowania, wywiozłam moją rodzinę. Tu otrzymaliśmy pomoc i wsparcie – powiedziała Ukrainka i wyraziła wielką wdzięczność za okazane serce.

Rodziny z Ukrainy, które znalazły w Polsce schronienie, przybywają teraz na Jasną Górę. – Modlimy się o ustanie wojny i pokój. Wierzymy, że Maryja nam pomoże. Dziękujemy Polakom za wielkie wsparcie w tej tragicznej sytuacji – podkreśliła p. Olesia, która sanktuarium nawiedziła z rodziną i inną ukraińską matką z dziećmi. – Bardzo czujemy siłę modlitwy, która także tutaj jest zanoszona – zaznaczyła.

Jasnogórski flesz

• 14 marca – pielgrzymka maturzystów diec. kieleckiej.

• 17-20 marca – Jasnogórskie Dni Skupienia.

• 18 marca – pielgrzymka maturzystów diec. świdnickiej i diec. kaliskiej.

• 18-20 marca – Rekolekcje Bractwa Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polski.

• 19 marca – pielgrzymki: obrońców życia, maturzystów arch. gnieźnieńskiej (I grupa); Inicjatywa Modlitewna „Jeden za wszystkich – wszyscy za jednego”.

2022-03-08 13:41

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: "Zatopieni w nadziei i Bożej Opatrzności" - Pielgrzymka Wiernych Tradycji Łacińskiej

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BPJG

"Zatopieni w nadziei i Bożej Opatrzności" pod tym hasłem na Jasnej Górze odbyła się 17. Ogólnopolska Pielgrzymka Wiernych Tradycji Łacińskiej. Uczestnicy z całej Polski modlili się o jedność w Kościele i na świecie, a także o nadzieję. Pielgrzymka zjednoczyła ludzi, których duchowość oparta jest o liturgię celebrowaną w tradycyjnej formie Rytu Rzymskiego tzw. Mszę Św. Trydencką.

- Poprzez tę obecność na Jasnej Górze chcemy pokazać, że jesteśmy wierni Bogu. Tradycja Łacińska, a szczególnie liturgia zwraca uwagę na to jak kościół żyje, że nie tworzy go zamknięta grupa ludzi, ale wierni, którzy chcą w nim być i że są pewne rzeczy stałe, które są źródłem życia takie jak właśnie obrzęd liturgiczny, który się nie zdezaktualizował, ale jest życiodajny - powiedział ks. Mateusz Szostak, duszpasterz wiernych Tradycji Łacińskiej w diec. kieleckiej. Wyjaśniał, że wierni, którzy uczestniczą w pielgrzymkach to katolicy pragnący nie tylko korzystać z piękna liturgii, ale też z całego duchowego skarbca, który został wokół niej zgromadzony.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Obfity owoc

2024-04-24 10:00

Mateusz Góra

    W kościele św. Wojciecha na Rynku w Krakowie obchodzono uroczystości odpustowe ku czci patrona.

Świętego Wojciecha, który patronuje kościołowi na rynku, a także jest Głównym Patronem Polski, Kościół Katolicki wspomina 23 kwietnia. Sumie odpustowej przewodniczył i homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. Podczas Mszy św. uczestnicy modlili się w sposób szczególny za Kraków i Polskę. W homilii kard. Dziwisz przybliżył postać św. Wojciecha i jego rolę w życiu Polski i Krakowa. – Wydawać się mogło, że młody biskup przegrał, że nic mu się w życiu nie udało. Młodo zmarł, został wygnany z krajów, w których chciał ewangelizować. Tymczasem jego przedwczesna śmierć przyniosła niezwykły owoc. Już w 2 lata po swoim męczeństwie został ogłoszony świętym. Relikwie świętego męczennika spoczęły w Gnieźnie i stały się podwalinami budowania i umacniania wspólnoty i ładu w naszej ojczyźnie – mówił kardynał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję