Reklama

Zdrowie

Najlepiej nie pal!

Niedługo minie blisko 60 lat, odkąd oficjalnie ogłoszono, że papierosy są szkodliwe dla zdrowia ludzkiego. Dziś już wiemy, że tzw. e-papierosy nie mają nic wspólnego z cudownym zastępstwem i również silnie uzależniają.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bez względu na to, jak usilnie będziemy starali się oddzielić tradycyjne papierosy od tych elektronicznych, nie unikniemy konkluzji, że elektroniczny wynalazek, mimo mniejszej toksyczności, nie jest niczym zdrowym.

Glikol z gliceryną

Urządzenie elektroniczne, zwane potocznie e-papierosem, skonstruowane jest z: ustnika, baterii i elementu nagrzewającego e-liquid, czyli płynny wkład. Ten ostatni zawiera w swoim składzie glikol propylenowy oraz glicerynę. Clearomizer, bo tym właśnie jest owa grzałka, nagrzewa e-liquid do temp. 200-300°C. To powoduje, że płyn odparowuje, zmieniając się w delikatną mgiełkę. Choć zamiast dymu powstaje para wodna, to bardzo często zawiera nikotynę i syntetyczne aromaty, nie jest więc neutralna. W zależności od ceny płyny mogą mieć różny skład. Dostępne są także warianty beznikotynowe, tzw. zerówki, i one faktycznie nie powodują u użytkownika uzależnienia. Ale – uwaga – nie ma jeszcze dostatecznie miarodajnych badań, które potwierdziłyby lub wykluczyłyby ich szkodliwość!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Popularność zdobywają e-liquidy, które zamiast nikotyny zawierają konopie siewne, rośliny legalne w Polsce, pod warunkiem, że zawartość THC (związek organiczny z grupy kannabinoidów, główna substancja psychoaktywna zawarta w konopiach – przyp. K.K.) nie przekracza 0,2%. Warto wziąć to pod uwagę, gdy kupuje się np. produkty z importu, aby nie doświadczyć kłopotów zdrowotnych, ale też problemów natury prawnej. A że niemal wszystko jest kwestią ceny, w e-liquidach z najwyższej półki nie znajdziemy syntetycznych aromatów, tylko naturalne terpeny pochodzenia roślinnego.

E-papierosy różnią się wagą, rozmiarem, możliwością regulowania temperatury lub brakiem tego mechanizmu. Jedno jest pewne: ta używka generuje także toksyczne zanieczyszczenia do atmosfery.

Ulubiona używka młodzieży

E-papierosy są szczególnie popularne wśród młodzieży. Dane statystyczne budzą grozę: co czwarty polski nastolatek sięga po papierosy elektroniczne. Specjaliści nie pozostawiają złudzeń – mechanizm uzależnienia jest podobny jak w przypadku papierosów tradycyjnych. Tu jednak sytuacja wygląda na tyle gorzej, że osoby sięgające po to nowoczesne urządzenie nie są świadome ryzyka. Społeczne przyzwolenie na użytkowanie elektronicznego papierosa i brak kampanii wyjaśniających, czym faktycznie on jest, gasi „czerwone światło”. Dlatego również wielu rodziców nie widzi nic złego w fakcie, że ich nieletnie pociechy generują opary aromatycznej mgiełki. W końcu lepszy e-papieros niż klasyczny nikotynowy truciciel. Ale czy lepszy oznacza faktycznie dobry?

Terapeuci zwracają uwagę, że objawy uzależnienia od e-papierosa są podobne do tych, które występują u tradycyjnych palaczy. Pacjenci, także ci nieletni, potrafią przez cały dzień nie wyjmować papierosa z ust i późnym wieczorem wybrać się do odległego sklepu po e-liquid.

Uwaga na to kłamstwo

Reklama

Terapeuci profilaktyki uzależnień i lekarze alarmują, że palenie e-papierosów nie pozwala zerwać z klasycznym nałogiem nikotynowym i takie rozwiązania wprowadzają użytkownika w błąd. Ich konsument w dobrej wierze sięga po nowoczesną alternatywę, zazwyczaj nie zdając sobie sprawy z tego, że w ten sposób podtrzymuje swoje nawyki wynikające z uzależnienia.

W większości przypadków w e-papierosach występują dawki nikotyny, które nie zawsze można zmierzyć. Nikt też nie wątpi w to, że nikotyna jest bardzo silną toksyną, wpływającą destrukcyjnie na cały organizm. Przede wszystkim działa kardiotoksycznie, co oznacza, że uszkadza układ sercowo-naczyniowy – obkurcza naczynia krwionośne, prowadząc do rozwoju choroby wieńcowej. Zwiększa też ryzyko zawału serca.

Specjaliści zwracają uwagę na fakt, że papierosy elektroniczne można przedawkować. Prowadzi to do bólu głowy, biegunki, a nawet permanentnego zmęczenia. Odnotowano też skrajne przypadki oderwania od rzeczywistości.

Nie są to jedyne zagrożenia, jakie niesie ze sobą ta wciąż nowa społeczna moda. Bo właśnie o modzie należy tutaj wspomnieć. Urządzenie jest przedstawiane marketingowo tak, aby kojarzyło się z bezpieczeństwem. Można je silnie spersonalizować, tzn. dopasować nie tylko preferencje konsumenckie, ale też wygląd przedmiotu. To nie przypadek ani zbieg okoliczności, że tak chętnie po e-papierosa sięgają młodzi ludzie.

Zdradzieckie toksyny

Wspomnieliśmy już o społecznie akceptowanej parze wodnej, która zastępuje ciężki, drażniący dym. Zwolennicy e-papierosów są gotowi wieść długie dyskusje, które mają na celu przeforsowanie argumentów o nieszkodliwości elektronicznego urządzenia. Ale jakie faktycznie związki chemiczne występują w nowomodnym papierosie?

Reklama

Obok omówionej już nikotyny znajdziemy tutaj acetaldehyd, aceton, akroleinę i formaldehyd. Z punktu widzenia toksykologii i terapii uzależnień najgorsze jest to, że trudno określić ich dokładną ilość użytkowaną przez e-palacza. Dlaczego? Ponieważ stężenie niektórych substancji jest zależne od temperatury podgrzewania. Im silniej podgrzewamy e-liquid, tym groźniejsze staje się wdychanie oparów. Nierzadko ta z pozoru niewinna mgiełka jest równie toksyczna, co dym ze spalanego tytoniu.

E-papierosy zyskały wyjątkową popularność wśród młodych ludzi. Polska jest swego rodzaju fenomenem na tle innych państw. W żadnym innym kraju problem używania e-papierosów nie osiągnął takiej skali jak u nas. Na polskim rynku e-papierosy pojawiły się w 2006 r. i od tego czasu obserwujemy stały wzrost liczby ich użytkowników, szczególnie w grupie nastolatków i młodych dorosłych. Po e-papierosy sięgają uczniowie ostatnich klas szkół podstawowych, co jest niepokojącym zjawiskiem. W opinii pedagogów, w polskich szkołach wykształciła się moda na e-palenie. Obserwacje nauczycieli potwierdzają badacze.

Prototyp e-papierosa został opracowany w latach 60. XX wieku. Stworzony wówczas papieros przypominał w smaku tytoń, nie produkował popiołu, dymu i wytwarzał o 83% mniej rakotwórczych związków niż tradycyjne wyroby, jednak nadal emitował tlenek węgla i zawierał nikotynę. Produkt nie został dobrze przyjęty przez konsumentów, a ciągłe problemy techniczne sprawiły, że producent zrezygnował z kontynuowania tego projektu.

Współczesny e-papieros powstał dopiero w 2003 r. Opracował go chiński farmaceuta Lik Hon, który podjął pracę nad tym, jak bezpiecznie wdychać nikotynę, po tym, jak jego ojciec palacz zmarł na raka płuc.

90% e-papierosów produkowanych jest w Chinach, jednak konsumenci w Europie i USA zaczęli się domagać kontroli jakości tego produktu, dlatego powstały lokalne firmy (część z nich działa też w Polsce).

(Źródło tekstów na aplach: GUS)

2022-10-04 12:22

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłość to podstawa leczenia uzależnień. Jak wyjść z nałogu alkoholowego?

[ TEMATY ]

kapelan

alkohol

abstynencja

uzależnienie

sierpień

Andrey Cherkasov/fotolia.com

Choroba alkoholowa jest chorobą uczuć i emocji - mówi w rozmowie z KAI, kapelan Wojewódzkiego Ośrodka Lecznictwa Odwykowego i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gorzycach. - Z własnego doświadczenia wiem, że jest to utrata kontaktu ze światem. To życie w iluzjach, zamkniętym świecie, w bańce, w matrixie - dodaje. Zauważa też, że nadużywanie alkoholu oznacza „nieradzenie sobie z czymś, lub ucieczkę od czegoś”. Obecnie nawet 5 mln Polaków jest uzależnionych od alkoholu, a Polska jest drugim krajem w Europie z rekordową liczbą zgonów spowodowanych jego nadużyciem. Sierpień jest miesiącem abstynencji, dlatego, jak co roku, Kościół zachęca wiernych do trzeźwości.

Maria Olek (KAI): Jak to się stało, że Ksiądz pracuje z osobami uzależnionymi od alkoholu?
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Św. Andrzej Kim Taegon, pierwszy koreański kapłan

[ TEMATY ]

Św. Andrzej Kim Taegon

zdjęcie na licencji CC-0/materiał vaticannews.va/pl

Św. Andrzej Kim Taegon

Św. Andrzej Kim Taegon

Św. Andrzej Kim Taegon – pierwszy koreański kapłan, oraz towarzysze – pierwsi od czasów średniowiecza święci kanonizowani poza Rzymem – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 20 września przypada wspomnienie męczenników koreańskich. Zostali kanonizowani 6 maja 1984 r. przez św. Jana Pawła II. Relikwie św. Andrzeja Kim Taegona znajdują się w sanktuarium Mirinae w diecezji Suwon, zaś pozostałych męczenników w innych miejscach. Św. Andrzej Kim Taegon jest patronem kleru koreańskiego.

Wszyscy należeli do jednego z najmłodszych Kościołów – Kościoła koreańskiego, którego historia zaczęła się dopiero u schyłku XVIII wieku, kiedy grupa młodych uczonych koreańskich po raz pierwszy spotkała się z chrześcijaństwem, studiując europejską literaturę. Ich zainteresowanie wynikające początkowo jedynie z ciekawości, przerodziło się z czasem, pod wpływem łaski, w wiarę. Kiedy odkryli znaczenie chrztu świętego, wysłali jednego spośród swego grona do Pekinu, aby tam właśnie przyjął ten sakrament. Dla izolowanych przez wieki Koreańczyków Pekin był jedynym miastem, do którego raz w roku mogli się udać, aby zapłacić podatek. To przy okazji tych wizyt dotarły do Korei chrześcijańskie księgi. Po powrocie do ojczyzny Piotr, bo takie imię otrzymał na chrzcie wysłaniec, udzielił tego sakramentu pozostałym uczonym, dając początek Kościołowi koreańskiemu. Był to bodajże jedyny przypadek w historii Kościoła, kiedy jakiś naród przyjął Ewangelię nie od zagranicznych misjonarzy, ale od własnych braci i to świeckich.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV wzywa prawników do pełnego respektowania sprawiedliwości, prawa i godności osób

2025-09-20 13:34

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Urzeczywistniajcie sprawiedliwość w służbie ludziom, ze wzrokiem skierowanym na Boga, abyście w pełni mogli szanować sprawiedliwość, prawo i godność człowieka - zaapelował Papież podczas audiencji dla pielgrzymów, którzy przybyli do Rzymu w ramach Jubileuszu Wymiaru Sprawiedliwości. Podkreślił, że przy tej okazji nie można zapominać o krajach i narodach, które „łakną sprawiedliwości”, ponieważ ich warunki życia są niesprawiedliwe i nieludzkie.

Cieszę się, że mogę przyjąć was z okazji Jubileuszu poświęconego wszystkim, którzy w różnym charakterze działają na rozległym polu wymiaru sprawiedliwości. Pozdrawiam obecnych tu dostojnych przedstawicieli władz, przybyłych z wielu krajów, reprezentujących różne trybunały, oraz wszystkich was, którzy codziennie pełnicie nieodzowną służbę na rzecz uporządkowanych relacji między osobami, społecznościami i państwami. Jubileusz czyni nas wszystkich pielgrzymami, którzy - odkrywając znaki nadziei, która nie zawodzi - pragną „odkryć na nowo niezbędną ufność, zarówno w Kościele, jak i w społeczeństwie, w relacjach międzyludzkich, w stosunkach międzynarodowych, w promowaniu godności każdej osoby i w szacunku dla stworzenia” (Bulla ogłaszająca Jubileusz, 25).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję