Reklama

Niedziela Lubelska

Za nich też się módlmy

Tu wszędzie jest grób mojej mamy i siostry – powiedziała Halina Birenbaum na Majdanku.

Niedziela lubelska 48/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Majdanek

Archiwum Muzeum na Majdanku

O zbrodniach pisał m.in. New York Times

O zbrodniach pisał m.in. New York Times

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Listopad to czas modlitwy za zmarłych, także tych zamordowanych w obozach śmierci. Ziemia lubelska ma trzy największe cmentarze o charakterze ekumenicznym czy nawet międzyreligijnym. Pod względem liczby ofiar przoduje Majdanek, niewiele ustępują mu Sobibór i Bełżec. Dawne niemieckie obozy koncentracyjne i obozy zagłady skrywają prochy setek tysięcy niewinnych ludzi: chrześcijan, żydów, muzułmanów, buddystów, a także ateistów i agnostyków.

Rozległy grób tysięcy

Halina Birenbaum, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci ocalałych z Zagłady, straciła na Majdanku matkę i siostrę. Sama przeżyła cudem; była już w komorze gazowej, nagle zabrakło zabójczego cyklonu i kobiety popędzono z powrotem do baraków. Obozowe dzieje zapisała we wstrząsającej książce Nadzieja umiera ostatnia. Kiedy po ponad 50 latach powróciła na Majdanek, wskazując ręką na rozległy teren obozu, powiedziała: – Tu wszędzie jest grób mojej mamy i siostry… To samo mogliby powiedzieć inni bliscy osób zagazowanych, a potem spalonych w obozowych krematoriach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na początku listopada minęła 80. rocznica tzw. Dożynek. Podczas Aktion Erntefest w ciągu 2 dni Niemcy rozstrzelali na Majdanku 18 tys. osób, głównie Żydów; w Trawnikach – 10 tys., a w Poniatowej – 15 tys.; w sumie prawie 43 tys. Był to największy jednorazowy mord w niemieckich obozach koncentracyjnych w czasie II wojny światowej. Pamiętam opowieść p. Danuty, która pracowała w obozowej kuchni dla Niemców na Majdanku. Głośne dźwięki muzyki poważnej próbowały zagłuszać kanonadę erkaemów, którymi seryjnie uśmiercano dzieci, kobiety, starców, chorych i dorosłych mężczyzn. Do stołówki przyszedł mocno spocony niemiecki żołnierz, poprosił o herbatę. Danuta spytała, czy jest zmęczony. Odpowiedział, że ciężko pracował 2 dni. Dopiero kilka lat później kucharka dowiedziała się na czym polegała jego praca; wykonywał rozkazy przełożonych i mordował ludzi.

Majdanek był pierwszy

W świetle odtajnionych niedawno dokumentów możemy być pewni, że zanim świat dowiedział się o Auschwitz, z niedowierzaniem czytał doniesienia amerykańskich dziennikarzy z Majdanka. W sierpniu 1944 r. Sowieci zorganizowali przyjazd korespondentów do obozu pod Lublinem. Po raz pierwszy pokazali komory gazowe i piece do palenia ciał. Bill Lawrence napisał w New York Times: „Właśnie zobaczyłem najstraszliwsze miejsce na ziemi – niemiecki obóz koncentracyjny na Majdanku, który był prawdziwą River Rouge śmierci”. Autor miał na myśli najbardziej wydajną fabrykę Forda pod Detroit. „Według szacunków władz sowieckich i polskich, w ostatnich trzech latach zabito tam nawet 1,5 miliona ludzi z niemal każdego krajów w Europie” – napisał. Szacunki dziennikarza w odniesieniu do Majdanka były zawyżone. Później okazało się, że Holokaust pochłonął ponad 6 mln istnień ludzkich w wielu nazistowskich obozach. Niektóre redakcje amerykańskich gazet dołączyły zdjęcie – w skali 1:1 – buta jednego z zamordowanych więźniów.

Modlitwa pamięci

Przy wejściu na teren dawnego obozu na Majdanku stoi pomnik ks. Emiliana Kowcza, ukraińskiego kapłana z Przemyślan k. Lwowa, który nie chcąc opuścić swoich parafian, dobrowolnie pojechał z nimi pod Lublin. W 2001 r. beatyfikował go św. Jan Paweł II. Od 25 lat w piątek przed Niedzielą Palmową tysiące młodych ludzi idą w Drodze Krzyżowej przez teren największego lubelskiego cmentarza. Zamiast klasycznych rozważań czytane są fragmenty wspomnień dawnych więźniów obozu. Czasem jednak na rozległych łąkach w obrębie obozu mieszkańcy spacerują z psami, niektórzy zbierają dorodne pieczarki… Trzeba pamiętać, co to za miejsce.

2023-11-21 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga nadziei

2025-04-23 08:27

Niedziela lubelska 17/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Majdanek

Paweł Wysoki

Trasa Drogi Krzyżowej wiodła obozowymi ścieżkami

Trasa Drogi Krzyżowej wiodła obozowymi ścieżkami

Krzyż jest wołaniem o miłość; przypomina, że nie ma miłości bez ofiary, bez zapomnienia o sobie, bez poświęcenia się dla innych – powiedział abp Stanisław Budzik.

Na ścieżkach Golgoty Lubelszczyzny – na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady na Majdanku – ponad 4 tys. osób pochylało się nad cierpieniem i śmiercią, ale i nadzieją na życie wieczne, na zbawienie. Jubileuszowa 25. edycja Drogi Krzyżowej na Majdanku, organizowana przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży i Centrum Duszpasterstwa Młodzieży, zbiegła się obchodami Roku Jubileuszowego. W piątkowy wieczór przed Niedzielą Palmową uczestnicy nabożeństwa przeszli z modlitwą, odkrywając krzyż jako drogę nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję