Reklama

"Abyście byli dziećmi światłości..." (J 12, 36)

Dziecko, by stać się pełnowartościowym, dojrzałym człowiekiem, musi być poddane mądremu procesowi wychowania. Przede wszystkim wychowywanych należy podzielić na dziewczęta i chłopców. Biblia przekazuje bardzo niewiele danych na temat procesu wychowywania dziewcząt, natomiast niemało da się powiedzieć na podstawie Biblii o wychowaniu chłopców.

Niedziela warszawska 27/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biblia - przynajmniej Mędrzec Pański - poleca ojcom raczej surowy model wychowania. Oto formalny jakby program działań wychowawczych:
"Kto kocha swego syna, rózgi mu nie żałuje, za to później syn jego będzie mu pociechą. Rozpieszcza swego syna, kto opatruje mu sińce, a każdy krzyk dziecka odczuwa w swoim wnętrzu. Koń źle ujeżdżony nabiera różnych narowów, dziecko puszczone samopas staje się nieznośne. Gdy będziesz dziecko pieścił, wprawi cię w osłupienie, baw się z nim tylko, a będziesz musiał płakać. Nie śmiej się wciąż razem z nim, byś nie musiał płakać i z jego powodu zgrzytać zębami. W młodości nie zostawiaj mu zbyt dużo swobody i nie przymykaj oczu na jego wybryki. Zmuszaj go, by za dni młodości nie raz ugiął karku, wychłostaj go czasem, gdy jest jeszcze młody, żeby się nie zbuntował i nie przestał cię słuchać i żebyś nie doznawał zgryzoty przez niego. Wychowuj swego syna, kształtuj go, jak możesz, żeby kiedyś w swej głupocie nie sprzeciwiał się tobie" (Syr 30, 1. 7-13; por. Prz 13,24; 22, 15; Pwt 8, 5).
Pismo Święte mówi także o pożytkach wynikających ze starannego wychowania dzieci i o skutkach zaniedbań w tym względzie. Czytamy u Mędrca:
"Kto dobrze wychowuje syna, rad będzie z tego, a jego syn przyniesie mu chlubę. Kto dobrze wychowuje syna, budzi zawiść u wrogów, a będzie się nim cieszył wobec własnych przyjaciół. Gdy ojciec umrze, to jakby nie umarł, zostawia bowiem syna podobnego do siebie. Za życia cieszył się jego obecnością, a gdy śmierć nadeszła, wcale się nie smucił. Wrogom pozostawił swojego mściciela, a przyjaciołom człowieka, który umie być wdzięczny" (Syr 30, 2-6). Prócz matki i ojca dzieło, nie tyle może wychowania, co nauczania, prowadzili także kapłani uważani za urzędowych stróżów i przekazicieli Prawa. Niekiedy zaledwie kilkuletnich chłopców powierzano opiece kapłanów, tak jak Samuel był powierzony trosce wychowawczej kapłana Helego (1 Sm 2, 21. 26), a Joasz - opiece kapłańskiej Jehojady (2 Krl 12, 3). Szczególnym miejscem wychowania było w tym przypadku jakieś sanktuarium i jego otoczenie, razem z panującą tam atmosferą.
Obowiązek wychowania nie tylko całego narodu, lecz także poszczególnych Izraelitów należał również do proroków. Istota posłannictwa prorockiego polegała na tym, żeby przekazywać ludziom wolę Bożą. Dlatego to, co mówili prorocy uważano po prostu za słowo samego Boga, co nauczaniu proroków zapewniało - przynajmniej teoretycznie - szczególniejszą skuteczność. Podobną misję mieli do spełnienia mędrcy Pańscy, przekazujący ludziom sztukę prawego życia. Miejscem ich nauczania bywały specjalne zgromadzenia starszych ludu, zwykle w bramach miasta albo na publicznych placach, o czym tak oto mówi Księga Przysłów:
"Mądrość głośno woła na ulicach, jej wołanie słychać na placach. Poucza na początku murów, w bramach miasta wygłasza przemówienia" (Prz 1, 20 n; por. także 8, 2; 10, l; 22, 17).
Wydaje się, że zarówno wokół proroków jak i mędrców tworzyły się niekiedy formalne szkoły, w których panowały stosunki ojcowsko-synowskie. Jeden z mędrców tak bowiem zwraca się do swoich podopiecznych:
"Posłuchajcie mnie tedy, synowie (...) posłuchajcie moich napomnień (...). Szczęśliwy kto mnie słucha i dnia każdego czuwa u bram moich" (Prz 8, 32; por. Iz 8, 16). Wszystko zaś wskazuje na to, że szkoły w stylu późniejszych instytucji rabinackich pojawiają się w środowiskach żydowskich dopiero w drugiej połowie pierwszego wieku po Chrystusie, chociaż sam termin "szkoła" - dosłownie betmidrasz - występuje już w Księdze Syracha (51, 23).
Według przepisów judaistycznych, ale już z czasów Jezusa, chłopiec, po ukończeniu trzynastego roku życia, stawał się "synem Prawa", co w praktyce oznaczało, że był zobowiązany zachowywać wszystkie przepisy prawa Mojżeszowego, a więc także odmawiać trzy razy dziennie określone modlitwy, zachowywać przewidziane prawem i zwyczajami posty, uczestniczyć w dorocznych pielgrzymkach do świątyni. Wydaje się jednak, że nawet wcześniej nie wykluczało się dzieci od udziału w kulcie Jahwe. Pewne teksty wskazują na to, że dzieci uczestniczyły w modłach pokutnych (por. Jl 2, 16; Jdt 4, 10 n), a słowa uwielbienia płynące z ust dzieci i niemowląt były Bogu szczególnie miłe (por. Ps 8, 2 n, cytowany u Mt 22, 16). Znalazłoby to potwierdzenie w faktach godnego uwagi wyróżnienia niektórych dzieci. I tak na przykład Samuel, będąc jeszcze dzieckiem, nie tylko sam wsłuchuje się w Boże pouczenia, lecz także innym je przekazuje (1 Sm 1-3); Dawid jest wybrany na króla jako dziecko, choć jeszcze ma starszych braci (1 Sm 16, 1-13).
Bardzo szczególny - i to wyłącznie w sensie pozytywnym - jest stosunek Pana Jezusa do dzieci. To właśnie o dzieciach powiedział Jezus, że "do takich należy królestwo niebieskie" (Mt 19, 14), a tajemnica moralnej wielkości człowieka polega na tym, żeby "stać się małym" jak dziecko (Mt 18, 4). Chodzi tu w gruncie rzeczy o odsłonięcie samej istoty dziecięctwa. Być dzieckiem wedle nauczania Jezusa Chrystusa - to zdać się całkowicie na wolę rodziców lub opiekunów; to znaczy nie ukrywać swojej małości, czyli być pokornym, a mówiąc jeszcze inaczej: żyć w prawdzie. I taki właśnie powinien być stosunek człowieka do Boga. To dlatego Jezus mówi:
"Uwielbiam Cię Ojcze, władco nieba i ziemi, iżeś zakrył to wszystko przed mądrymi i uczonymi a objawiłeś je całkiem maluczkim" (Mt 11, 25).
"Maluczcy" - to z pewnością synonimiczne określenie dzieci. Na innym miejscu Jezus mówi:
"Pamiętajcie, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych, bo mówię wam, że ich aniołowie niebiescy są ciągle przed obliczem Boga, który jest w niebie" (Mt 18, 10). I odwrotnie: "Ktokolwiek przygarnie w moje imię takie oto dziecko, Mnie samego przygarnie" - oświadcza Jezus (Mt 18, 5; por. 25, 40).
Cały proces wychowania nowo narodzonego człowieka ostatecznie zmierza do tego, żeby otworzyć w nim jak najwierniej obraz Boga, który nas stwarza na podobieństwo swoje. Wysiłki, troski, zabiegi wychowawcy przypominają cokolwiek pracę malarza albo jeszcze bardziej rzeźbiarza, który mając pod sobą określony model, tworzy według niego własne dzieło. W przypadku wychowawcy modelem jest Pan Bóg, a cały instruktaż wychowawczy - to Dekalog wraz z jego szczegółowymi i autorytatywnymi wyjaśnieniami. Dobrze, całościowo pojmowany proces wychowania już w Biblii dotyczy bardziej ducha niż fizycznego ciała człowieka. Uderza w biblijnych opisach wychowania ogromny kult dla tradycji, a dokładniej mówiąc dla przeszłości narodu, tak bardzo specyficznie prowadzonego poprzez dzieje "ręką samego Boga".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

1690 kleryków w Kościele katolickim w Polsce w 2024 r., 266 mniej niż rok wcześniej

2024-04-16 07:23

[ TEMATY ]

klerycy

powołanie

powołania

Episkopat News

Do przyjęcia sakramentu kapłaństwa w seminariach diecezjalnych i zakonach Kościoła katolickiego w Polsce przygotowuje się 1690 alumnów. Jest ich o 266 mniej niż rok wcześniej. Z 329 do 280 spadła liczba kleryków, którzy w tym roku rozpoczęli formację.

W Kościele katolickim czwarta niedziela wielkanocna, przypadająca w tym roku 21 kwietnia, nazywana niedzielą Dobrego Pasterza. To także 61. Światowy Dzień Modlitw o Powołania, a w Polsce - początek tygodnia modlitw o powołania.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: przemiana serca uzdrawia ciało

2024-04-16 19:09

[ TEMATY ]

bp Mirosław Milewski

nowaewangelizacja.com.pl

- Przemianie ludzkiego serca często towarzyszy uzdrowienie fizyczne. Pokarmem, który może najlepiej nasycić naszą duszę, jest sam Jezus Chrystus, który zmartwychwstał i który jest obecny w Eucharystii - powiedział bp Mirosław Milewski w parafii Wieczfnia Kościelna, w diecezji płockiej. W dniu wizytacji pasterskiej udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Mirosław Milewski podkreślił w homilii, że w Wieczfni Kościelnej ludzie od wieków chcieli żyć pobożnie, czyli po - Bożemu. Wiedzieli, że przykazania Boże są potrzebne i ważne, „że to nie jakiś wymysł plebana, ale fundament, na którym trzeba budować swoje życie”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: przemiana serca uzdrawia ciało

2024-04-16 19:09

[ TEMATY ]

bp Mirosław Milewski

nowaewangelizacja.com.pl

- Przemianie ludzkiego serca często towarzyszy uzdrowienie fizyczne. Pokarmem, który może najlepiej nasycić naszą duszę, jest sam Jezus Chrystus, który zmartwychwstał i który jest obecny w Eucharystii - powiedział bp Mirosław Milewski w parafii Wieczfnia Kościelna, w diecezji płockiej. W dniu wizytacji pasterskiej udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Mirosław Milewski podkreślił w homilii, że w Wieczfni Kościelnej ludzie od wieków chcieli żyć pobożnie, czyli po - Bożemu. Wiedzieli, że przykazania Boże są potrzebne i ważne, „że to nie jakiś wymysł plebana, ale fundament, na którym trzeba budować swoje życie”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję