"Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić;
odwagi,
abym zmienił to, co mogę zmienić;
mądrości,
abym odróżniał jedno od drugiego".
Długo wahałam się, czy zamieścić tę modlitwę. Myślałam: może się ktoś zgorszy, a tego bym nie chciała. Dlaczego miałby się ktoś zgorszyć tą mądrą modlitwą? Mógłby, ale nie z racji
treści, ale autora. To nie pisać o autorze! Nie, tak jednak nie zrobię. Piszę w tym cyklu wszystko, co wiem o pochodzeniu danej modlitwy. Niech więc tak zostanie.
Autorem tej modlitwy nie jest katolik, nawet nie chrześcijanin, ani żaden człowiek wyznający współczesną religię. Któż więc? Poganin, cesarz rzymski Marek Aureliusz panujący w latach 161-180
po Chrystusie. Jedyny - jak do tej pory - filozof na tronie, o ile się nie mylę. Jego Rozmyślania czytane są do dziś. Modlitwa ta jest więc najstarszą z zamieszczonych w tym
cyklu artykułów.
Nie dość na tym. Ta modlitwa ma jeszcze inne "wady". Tłumaczył ją ks. Jan Zieja, już nieżyjący współzałożyciel nielubianego dziś Komitetu Obrony Robotników, a znalazłam ją w również
nielubianej gazecie. Co prawda wydrukowano tę modlitwę w listopadzie 1991 r. Skoro poganin ją napisał, jasne jest, że nie ma w oryginale: "Boże użycz mi", tylko: "Bogowie użyczcie
mi". Poza tym wszystko inne bez zmian.
Pomóż w rozwoju naszego portalu