Dostałem zaproszenie na debatę, na kolejne XVI już "Warsztaty debatanckie młodzieży kutnowskiej", które przebiegały pod wyjątkowo wdzięcznym politycznie hasłem: "Ta strona uważa, że... Polakom brakuje
patriotyzmu". Zgromadziły one na sali komplet lokalnych polityków z parlamentarzystami, wiceprezydentem miasta i starostą powiatu na czele. Obok młodzieży w gronie dyskutantów
nie zabrakło księdza, nauczyciela, urzędnika, a nawet dowcipnego, powiatowego poety, który rozbawił zebranych pytaniem: "Czy mając sklerozę, można być patriotą?".
Po takim żarcie wszyscy poczuli się lepiej i luźniej, patriotyzm stał się przyjemniejszy, bardziej ludzki i debata nabrała swojskiego, bardziej ludycznego charakteru. Parlamentarzyści
i przedstawiciele lokalnej elity dopiero po dłuższej chwili doprowadzili się do należnego porządku, długo walcząc z grymasem rozbawienia goszczącym na ich twarzach po dowcipie znanego
poety. Poszła dyskusja nie o obronie Jasnej Góry i o. Kordeckim, czy cudzie nad Wisłą i roku 1920, lecz o wadach narodowych. Dyskutanci ostro karcili polski
zaścianek, ksenofobię, ciemnogród, parafiańszczyznę, leniwość i kołtuństwo Polaków oszukujących państwo na podatkach. Celowała w tym młodzież, która doskonale do przywalania Polakom
została przygotowana. Z podziwem obserwowałem, jak z kocią zwinnością politycy omijali te aspekty polskiego patriotyzmu, które odnosiły się do Boga, wiary i narodowej
przeszłości, a zawzięcie rozprawiali o głosowaniu na "tak" w minionym referendum, jako patriotycznym obowiązku każdego Polaka. Mimo, iż na sali było 99 % katolików, w swych
rozważaniach nad polskim patriotyzmem tylko jeden dyskutant odniósł się do Boga, zwracając wagę na związki polskiego patriotyzmu z wiarą chrześcijańską. Nikt jednak - łącznie z obecnym
na sali księdzem - nie pociągnął dalej tematu i nie zadał pytania, które aż się prosiło: - "Czy zgoda władz na prowadzoną systematycznie od kilku lat w Polsce walkę z wartościami
chrześcijańskimi, nie jest czasem przejawem braku patriotyzmu? Czy patriotą jest ten, kto oddziela, albo też wyrzuca Boga z Ojczyzny, powiatowego czy szkolnego sztandaru?".
Pytania jak najbardziej aktualne, gdyż jeszcze całkiem niedawno, radni SLD z rady powiatu w Kutnie nie wyrazili zgody na wpisanie na powiatowym sztandarze słowa "Bóg".
Takimi problemami młodzież kutnowska nie chciała sobie jednak zawracać głowy, podobnie jak prowadzący debatę i lokalni decydenci. Sprawa wiary i patriotyzmu nie zaistniała więc
w debacie, a zdecydowana większość zabierających głos w dyskusji ograniczyła się do wygłaszania ogranych z przed referendum frazesów, uzasadniając obecność
postaw patriotycznych u dzisiejszych Polaków, udziałem i głosowaniem na "tak" w unijnym referendum. W wygłaszaniu tych komunałów celowali licznie zgromadzeni
na sali parlamentarzyści, zarówno ci z SLD, jak i reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość, którzy w poglądach na ten temat niczym się między sobą nie różnili.
Debaty młodzieży kutnowskiej organizuje urząd miasta, a prowadzi je Rafał Mrówka, przedstawiciel, specjalizującej się w komunikacji politycznej firmy doradczej POLKAM Consulting
z Warszawy. W swej ofercie firma informuje, że jej usługi przeznaczone są dla polityków szczebla krajowego i lokalnego, samorządów, partii politycznych oraz zorganizowanych
grup interesu. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji starannie wyreżyserowane debaty kutnowskiej młodzieży przybierają charakter inteligentnie prowadzonego szkolenia ideologiczno-politycznego,
uzasadniającego obowiązującą w kraju liberalną ideologię z całym arsenałem przykładów poprawnego politycznie myślenia. W debacie nad patriotyzmem Polaków zwracano uwagę
nie tyle na logiczne fakty i konsekwencje z nich płynące, co na uzasadnianie "nowoczesnego patriotyzmu" polegającego ogólnie rzecz biorąc na tym, że obok sztandaru biało-czerwonego
powiewa niebieski z gwiazdkami.
Gdy w listopadzie minionego roku, bulwersując lokalną opinię publiczną, młodzi nieudanie próbowali dyskutować o możliwości legalizacji eutanazji, lokalnych polityków było na
sali jak na lekarstwo. Teraz stawili się wszyscy. Czemu tak? Proste, temat nie był z tych "śliskich", a wręcz przeciwnie - z tych zręcznych - doskonale się nadających
nie tylko do politycznego wykorzystania, ale i propagandy. Pojawili się więc w komplecie, bo był polityczny interes do ugrania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu