Nadal zbyt wielu rodziców bagatelizuje zagrożenia ze strony sekt, z którymi mogą zetknąć się ich dzieci, zwłaszcza w okresie wakacji - uważają duchowni i wolontariusze zaangażowani w pracę Biur Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w całym kraju. Dolny Śląsk jest szczególnie zagrożony działaniem sekt - ostrzega Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami. Dlatego też w sklepach, szkołach, urzędach rozwieszono kilka tysięcy plakatów z hasłem "Strzeż dzieci przed sektami".
Definicja
Kilka definicji "sekty" można znaleźć na stronie internetowej www.sekty.info. Dominikańska definicja mówi, że "sekta" to "instytucja totalnie podporządkowana przywódcy i głoszonej ideologii. Obiecuje realizację uproszczonych celów w uproszczony sposób, odcina się od reszty społeczeństwa, wytwarzając ostre i nie dające się przezwyciężyć podziały na to, co "święte" wewnątrz grupy i "diabelskie", "złe" poza grupą. Manipuluje i wikła uczestników w silną zależność, co może prowadzić do utraty przez nich samodzielności w dysponowaniu własną osobą, osobistym majątkiem i stanowi realne zagrożenie dla ich zdrowia. Przywódcy sekty mogą uważać się za istoty boskie i podejmować za uczestników ważne decyzje życiowe".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie bagatelizować
Dzięki pracy dziesiątek biur informacji w całym kraju rodzice coraz więcej wiedzą o sektach i związanych z nimi zagrożeniach - twierdzi Dariusz Pietrek ze śląskiego Centrum Informacji o Sektach i Subkulturach KANA w Katowicach. Jednak jego zdaniem, nadal zbyt wielu rodziców bagatelizuje problem i zwraca się o pomoc zbyt późno. Z tą diagnozą zgadza się o. Tomasz Alexiewicz z dominikańskiego Biura Informacji o Nowych Religiach i Sektach w Warszawie. - W Polsce obserwujemy pewien "zespół wyparcia" - uważa dominikanin. - Dorośli mówią: przecież jesteśmy normalną rodziną, nie spodziewaliśmy się czegoś takiego. Nie zdają sobie sprawy z tego, że każde dziecko może zostać uwikłane w działalność sekty.
Reklama
Pierwsza pomoc
Tylko w dominikańskim ośrodku w Warszawie w ubiegłym roku poddało się terapii po wyjściu z sekty ponad 100 szczególnie pokrzywdzonych osób. Ponad 240 osób skorzystało
z porad psychologów, a tysiącu udzielono informacji o sektach. W spotkaniach i prelekcjach informacyjno-profilaktycznych wzięło udział 7,3 tys. osób.
Podobną działalność informacyjno-profilaktyczną oraz terapeutyczną prowadzi kilkadziesiąt ośrodków informacji w całym kraju. Ich adresy można znaleźć na stronie internetowej www.sekty.net.
- Nie organizujemy specjalnej akcji przed wakacjami, bo nasza praca trwa cały rok - podkreśla Darek Pietrek z Centrum Informacji przy katowickiej KANIE. - Na organizowanych przez nas spotkaniach
w szkołach czy parafiach ludzie najczęściej pytają, jak można rozpoznać sektę, jak reagować na indagowanie ze strony jej członków, gdzie udać się po pomoc i po informację
- wylicza. Jego zdaniem, niepokojąco szybko rośnie zapotrzebowanie na informacje o sektach. - Jeszcze cztery lata temu mieliśmy wolne wakacje, ale od trzech lat pracujemy przez okrągły rok,
bo właśnie latem i wczesną jesienią dzwoni do nas najwięcej osób zaniepokojonych tym, co dzieje się z ich najbliższymi, którzy prawdopodobnie zetknęli się z sektą - twierdzi
Pietrek.
Podstawowe zasady
- Jest kilka ogólnych zasad, o których rodzice powinni pamiętać - przypomina o. Alexiewicz. Przede wszystkim należy utrzymywać kontakt z dzieckiem, rozmawiać z nim, przed
wyjazdem ostrzec o możliwości werbunku i wyposażyć w zestaw pytań, które warto zadać osobom wciągającym je w rozmowę. Np.: "Czy próbujesz mnie namówić, bym
wstąpił do jakiejś organizacji lub grupy"? "Jakie ta grupa ma cele, założenia i system wierzeń?" "Czy kłamstwo jest w pewnych sytuacjach dopuszczalne?" "Co będę musiał robić, jeśli
się do was przyłączę?"
Biura informacji o sektach wyliczają miejsca, gdzie młodzież jest najbardziej narażona na kontakty z sektami. Są nimi m.in. pielgrzymki i zloty religijne, a także
festiwale i koncerty grup religijnych, zwłaszcza tych, które starają się rozmyć granice między chrześcijaństwem a religiami Wschodu, twierdząc np., że "Chrystus był synem Kriszny".
Nie znaczy to, że należy zabraniać dziecku wyjazdu na pielgrzymki lub festiwale, ale trzeba przygotować je na ewentualne spotkanie z sektami. - Należy nauczyć młodzież asertywności, tzn. mówienia
"nie" bez zbędnego tłumaczenia się dlaczego - uważa dominikanin. Należy tłumaczyć, co to jest manipulacja i jak się przed nią bronić, a także jak odróżnić zdrową grupę od sekciarskiej.
Niepokojące zachowania
Rodzice powinni też zwrócić uwagę na pewne niepokojące zachowania dziecka, które wróciło z wakacji, a które mogą świadczyć o uwikłaniu w sektę. Jeśli np. przestało jeść określone pokarmy, zamyka się w swoim pokoju na wiele godzin i pozostaje jakby w stanie uśpienia, zmienia całkowicie wystrój swojego pokoju, przestaje spotykać się z dawnymi znajomymi, odwiedzają go nowi ludzie o dziwnych porach dnia i nocy, czy też zaczęło niespodziewanie interesować się sprawami wiary. W takich wypadkach należy zasięgnąć porady w Biurze Informacji o Sekcie.