Reklama

Niedziela Łódzka

Czyńmy dobro

Marzy mi się takie szpitalnictwo, które się nie zatrzymuje, a stale się rozwija – podkreśla br. Ambroży Maria Pietrzkiewicz, bonifrater, w rozmowie z Niedzielą.

Niedziela łódzka 40/2025, str. I

[ TEMATY ]

Łódź

Archiwum zakonu

Uhonorowani przez zakon pracownicy Szpitala Zakonu Bonifratów im. św. Jana Bożego w Łodzi

Uhonorowani przez zakon pracownicy Szpitala Zakonu Bonifratów im. św. Jana Bożego w Łodzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dominika Boczek: Konwent Bonifratrów jest obecny w Łodzi od 100 lat. To piękny jubileusz. Od czego się zaczęło? Co sprowadziło braci do tego miasta?

Reklama

Br. Ambroży Maria Pietrzkiewicz: Warto wrócić do korzeni, początku zakonu w Polsce. Gdy w 1608 r. król Zygmunt III Waza zachorował i nikt nie był w stanie go wyleczyć, cesarz austriacki, Ferdynand II, wysłał nadwornego medyka Gabriela, jednego z braci Bonifratrów, który wyleczył króla. W ramach dziękczynienia w kolejnym roku mieszczanie krakowscy ufundowali Bonifratrom pierwszy szpital, klasztor, kościół i aptekę. W XVII wieku powstało osiemnaście bonifraterskich szpitali. Bonifratrzy uczestniczyli w różnych wyprawach wojennych jako sanitariusze i medycy. Rok 1684 to czasy zaborów. W Polsce powstaje kasata zakonów. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. odrodziła się na nowo prowincja polska, a w 1922 r. została powołana prowincja Zwiastowania NMP. Jej zarząd podjął decyzję, by utworzyć nowy szpital na terenie Polski. Wybrano wówczas Łódź, ponieważ było to miasto robotnicze. W 1925 r. zaczęto szukać terenu pod budowę szpitala. Zwrócono się do władz miasta o bezpłatne przekazanie ziemi, ale prośba została odrzucona. Dlatego władze zakonne podjęły decyzję o zaciągnięciu kredytu na zakup terenu, na którym obecnie znajduje się szpital (wówczas była to ul. Kościuszki, obecnie Kosynierów Gdyńskich). W sierpniu do Łodzi przybyło trzech braci, którzy tworzyli wspólnotę. Natomiast ostateczne pozwolenie na osiedlenie się Bonifratrów, wydane przez bp. Wincentego Tymienieckiego, pojawiło się dopiero w październiku. Pierwszym przeorem został Eustachy Mikołajewski i w ciągu trzech lat gromadził fundusze na zakup materiałów budowlanych. Wmurowanie kamienia węgielnego nastąpiło 26 sierpnia 1928 r. Budowa trwała kilkanaście lat. Nieustannie prowadzono zbiórki. Załamanie nastąpiło wraz z kryzysem w zakładach dziewiarsko-włókienniczych. W 1933 r. sprowadzono z Krakowa lekarza dentystę, który rozpoczął odpłatną pracę i to pozwoliło na kontynuację budowy szpitala. Miał być to duży szpital, na 300 łóżek. Do 1939 r. zdołano wybudować tylko jedno skrzydło, ale wybuch II wojny światowej uniemożliwił oddanie go do użytku. Niemcy przejęli szpital, a po wojnie został on upaństwowiony. Budynek cały czas był własnością braci. W 1945 r. bracia z Wilna przywieźli do Łodzi receptury, część zapasów ziół i otworzyli działalność ziołoleczniczą, z której korzystali ludzie z całej Polski.

Czym dzisiaj zajmują się bracia w Łodzi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Cały czas prowadzimy szpital, który od 25 lat (do 1995 r. był upaństwowiony) stale się rozwija. W 2012 r. dobudowaliśmy dwa piętra, aby powiększyć liczbę łóżek, by mógł jeszcze bardziej otworzyć się na pomoc medyczną, a dwa lata temu powstało Regionalne Centrum Diagnostyki i Leczenia Chorób Onkologicznych. Warto wspomnieć o Centrum im. Wacława Łęckiego, który był pacjentem Bonifratrów i z wdzięczności za troskliwą opiekę przekazał większą część majątku (3 500 000 zł) na rzecz szpitala. Prowadzona jest też jadłodajnia dla ubogich. Oprócz tego powstała także stacja opieki środowiskowej (od 1996 r.), a także POZ, prowadzimy domy pomocy społecznej. Nadal działa Poradnia Ziołolecznictwa, jest też apteka, w której można nabyć preparaty ziołowe, ale też leki refundowane. We wspomnianym centrum działa jedna z największych poradni rehabilitacyjnych w Łodzi oraz 20 gabinetów specjalistycznych. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że nasza kaplica szpitalna posiada obraz Matki Bożej Uzdrowienia Chorych, który został przez braci przywieziony z Wilna. Jest wiele świadectw, że modlitwa kierowana do Niej została wysłuchana i to spowodowało, że 8 września 2006 r. miała miejsce uroczystość koronacji Matki Bożej i jedyne w swoim rodzaju ustanowienie Bonifraterskiego Sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych. Sanktuarium usytuowane w szpitalu to jest ewenement na skalę, być może światową, na pewno europejską, tak też mówił abp Władysław Ziółek podczas uroczystości ustanowienia. Przy sanktuarium powstała Bonifraterska Rodzina Różańcowa skupiająca ponad 400 osób.

Należy też wspomnieć, że nasze sanktuarium jest jednam z siedemnastu kościołów jubileuszowych. Motto, które towarzyszy nam od powstania szpitala, to słowa św. Jana Bożego: „Miłość zwycięża cierpienie”. Nasi świeccy współpracownicy są również jego spadkobiercami. Staramy się tworzyć rodzinę szpitalną św. Jana Bożego. W jej skład wchodzą bracia, świeccy współpracownicy, wolontariusze i ich rodziny oraz chorzy, również siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Sercanek, Służebniczek, Karolanek.

Jak bracia dobierają współpracowników? Czy te osoby przechodzą specjalną formację?

Nasze szpitalnictwo jest realizowane przez kilka wartości – jakość, szacunek, odpowiedzialność i duchowość. Chory ma być najważniejszy w szpitalu. Przychodząc tutaj, trzeba realizować misję. Wszystkie osoby, od lekarzy po obsługę techniczną, są zobligowane do uważności i niesienia pomocy. Zachęcamy wszystkich, żeby czynić dobro. Procesy formacyjne mają miejsce, a także konferencje i rekolekcje. Osoby odpowiedzialne za zarządzanie przechodzą formację zarządzanie w duchu i charyzmacie św. Jana Bożego. Możliwości formacyjnych jest sporo. Ponadto raz w miesiącu jest wspólna Msza św.

Co wyróżnia Bonifratrów? Czym się charakteryzują?

Reklama

Na pewno jest to realizowanie misji miłości miłosiernej wobec chorych i cierpiących. Zakon zrodził się z Ewangelii miłosierdzia, o dobrym samarytaninie i do dzisiaj działa w tym duchu, biorąc przykład ze swojego założyciela.

Czego braciom i łódzkiej rodzinie bonifraterskiej można życzyć z okazji jubileuszu? Czego teraz i na przyszłość najbardziej potrzeba?

Możemy dziś stanąć w postawie dziękczynienia, radości i satysfakcji, że pomimo trudu i krzyża, bo przez trzy czwarte lat obecności w Łodzi mogliśmy wchodzić tylko do szpitalnej kaplicy, ale z determinacją dążyliśmy do odzyskania szpitala. W tym jubileuszu szczególnie potrzeba, żebyśmy wspólnie, jako rodzina szpitalna, mogli dochować wierności misji charyzmatowi św. Jana Bożego. Marzy mi się takie szpitalnictwo, które się nie zatrzymuje, a stale się rozwija.

2025-09-30 11:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: polscy artyści włączyli się w proces synodalny

[ TEMATY ]

synod

Łódź

artyści

Sergey Nivens/Fotolia.com

„Mamy dziś do czynienia z głębokim kryzysem i regresem teologii sztuki. Kościół funkcjonuje tak, jakby zapomniał swoją dawną teologię obrazu, a tym bardziej nie potrafi teologicznie spojrzeć sztukę najnowszą” – mówi KAI prof. Łukasz Murzyn. W Łodzi zebrali się polscy artyści, by w synodalnym duchu przyjrzeć się m. in. miejscu sztuki w Kościele i jej misyjności. Padły już konkretne propozycje, np. powstanie przy KEP stałej rady ds. kultury wizualnej czy pomysł chrześcijańskiej uczelni artystycznej. Podczas spotkań powstały dzieła, które oglądać można w Galerii Zielona 13 w Łodzi.

Trwa zwołany przez papieża Franciszka synod powszechny poświęcony pojęciu synodalności Kościoła. Miliony osób na całym świecie miały możliwość spotkań i debat na poziomie parafii i w diecezjach. Zaproszono do udziału nie tylko wiernych Kościoła katolickiego. Episkopaty krajów całego świata debatują nad głosem świeckich i problemami Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Nie chodzi tylko o koszulę

2025-11-25 21:58

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nagrania premiera Donalda Tuska, bez krawata i marynarki witającego się w stolicy Angoli z tamtejszym prezydentem, który przyszedł na spotkanie ubrany jak najbardziej odpowiednio – obiegły Polskę i wywołały niemałe, w pełni zrozumiałe zamieszanie. Oczywiście część mediów jedynie przebąknęła o całym zdarzeniu albo całkowicie pominęła i akurat tak się składa, że to dokładnie te same media, które z lubością komentują każdą kreację pierwszej damy, Marty Nawrockiej i jakoś tak wychodzi, że zwykle negatywnie. Ale o tym później.

Czy jest naprawdę o co kruszyć kopię? Obrońcy premiera Tuska tłumaczą, że to tylko wyjście z samolotu na płytę lotniska, w Luandzie było gorąco, a w ogóle to czepialstwo i pieniactwo. Całkowicie się z tym nie zgadzam i już tłumaczę dlaczego. Po pierwsze jesteśmy dużym państwem, wielkim europejskim narodem, którego przedstawiciele przyjeżdżają na zagraniczne wizyty nie w swoim prywatnym imieniu, tylko nas wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Łacina nie będzie już językiem urzędowym preferowanym w Watykanie

2025-11-26 10:50

[ TEMATY ]

Watykan

łacina

preferowany

język urzędowy

Adobe Stock

Łacińskie napisy w Rzymie

Łacińskie napisy w Rzymie

Łacina nie jest już preferowanym językiem urzędowym w Watykanie. Wynika to z opublikowanego w tym tygodniu zaktualizowanego zbioru przepisów dotyczących Kurii Rzymskiej, zatwierdzonego przez papieża Leona XIV. W rozdziale dotyczącym języków używanych w Watykanie napisano: „Władze Kurii sporządzają swoje dokumenty zazwyczaj w języku łacińskim lub innym języku”.

W poprzedniej wersji „Regolamento” język Juliusza Cezara i Cycerona nadal zajmował szczególne miejsce. Brzmiało ono:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję