Każdy z nas ma własne doświadczenie modlitwy. Właściwie trudno powiedzieć, kto modli się dobrze, a kto źle. Uczymy się pewnych reguł, zasad, słów, formułek, ale czy one gwarantują należytą jakość modlitwy?
Jaka powinna być nasza modlitwa, aby podobała się Bogu i jednocześnie – z naszego punktu widzenia – była skuteczna? Myślę, że pierwszym etapem dojrzewania do odmawiania modlitwy jest po prostu jej praktykowanie – poprawność modlitwy zaczyna się od jej praktykowania. Aby się poprawnie modlić, trzeba przede wszystkim zacząć się modlić. Gdy bowiem nie będziemy wiedzieć, jak mamy się poprawnie modlić, to sam Duch Święty będzie nas prowadził, pod warunkiem, że będziemy chcieli wyruszyć na modlitewny szlak. Bo nie dojdzie do celu ten, kto nie będzie ku niemu zmierzał. Dzisiejsze pierwsze czytanie pokazuje, że Izrael jest zagrożony. Konfrontacja zbrojna jest nieunikniona. To obraz naszego codziennego zmagania z rzeczywistością, które może mieć nawet charakter wojenny, jeśli walczymy o zwycięstwo dobra nad złem w naszym życiu. Modlitwa musi też iść w parze z naszym życiowym zaangażowaniem. Taka, która miałaby załatwić wszystko bez naszego zaangażowania, nie przyniesie żadnego rezultatu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Analizowana w kontekście wydarzenia, którym była walka z Amalekitami, pokazuje zaangażowanie wszystkich możliwych sił w to, aby osiągnąć zwycięstwo. modlitwa staje się także pewnym trudem, który musimy podjąć – czasami jest bowiem zmaganiem z własną słabością, ze zniechęceniem, a nawet z lenistwem. W kontekście ludzkiej słabości Księga Wyjścia pokazuje też, jak ważna jest modlitwa wspólnotowa. Mojżesz sam nie dałby rady. W wymiarze fizycznym potrzebował wsparcia Aarona i Chura, a więc innych ludzi, a w symbolu dwóch kamieni możemy dostrzec dwie kamienne tablice z Dekalogiem, bez przestrzegania którego nasza modlitwa nie będzie miła Bogu. Myślę, że nikt z nas nie ma wątpliwości, iż modlitwa musi być niejako podtrzymywana naszym codziennym życiem opartym na Dziesięciorgu Bożych przykazaniach. Jak bowiem można mieć przyjazną relację z kimś, kogo się nie szanuje, odrzuca się jego wolę?
Przechodząc do sedna dzisiejszego rozważania: modlitwa nie jest niczym innym jak rozmową z Bogiem. Rozmową, która angażuje mnie całego. Wznoszę swe oczy, ręce ku Bogu, bo stamtąd ma nadejść dla mnie pomoc. Człowiek będący w relacji z Bogiem na modlitwie jest zatem tym, nad którym Pan roztacza swą opiekę – jest cieniem rozpościerającym się nad tobą, stoi po twojej prawicy, chroniąc cię przed wszelkim złem.
Dopełnieniem naszego krótkiego rozważania jest sytuacja wdowy nękającej swą prośbą sędziego. Modlitwa to nie tylko słowa wypowiadane do Boga rano i wieczorem, ale także nasze nieustanne wołanie dniem i nocą. Wołanie naszego codziennego życia, będącego świadectwem naszego bycia z Bogiem. Jeśli cokolwiek mamy czynić, czy to jeść, czy pić, wszystko na chwałę Bożą mamy czynić, a zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła skierowanymi do Tymoteusza – mamy także nastawać w porę i nie w porę, by podnosić na duchu tych, którzy w modlitwie osłabli duchem i ciałem.