Wolność głoszenia własnych przekonań i poglądów oraz swobodę prowadzenia działalności społecznej i gospodarczej uważam za źrenice systemu chroniącego człowieka i jego wartość. Niestety – może jestem w tym odosobniony – ale zauważam coraz większy zestaw globalnych działań, które chcą nam te fundamentalne zasady odebrać. Mowa w tym momencie nie o teoriach spiskowych, ale o najbardziej spiskowej praktyce, której wielu wciąż nie chce dostrzec. Jeśli zauważymy, że kilkunastu najbogatszych na świecie nababów – tylko w czasie pandemii, kiedy deklarowali, że przekazują miliardy dolarów na cele charytatywne i wyrzekają się zysków w imię miłości do ludzkości – powiększyło swoje majątki o ponad 2 bln dol., to przecież rozsądne wydaje się pytanie: czy ci ludzie właśnie na wywoływaniu światowych kryzysów nie zarabiają najwięcej?!
Odkąd rodzina Rockefellerów odkryła, że afiszowanie się z charytatywną działalnością na rzecz ludzkości przynosi większe zyski niż handel – nawet monopolistyczny – ropą naftową, można zauważyć, iż gdy światowy feudał finansowy podaje ci dłoń, to natychmiast powinieneś przeliczyć palce. Oczywiście do tego nie dojdzie, bo oni zwykłymi ludźmi po prostu pogardzają.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W 1901 r. powstał Instytut Rockefellera, który natychmiast zajął się uszczęśliwianiem ludzkości – badaniami nad „zapobieganiem masowym epidemiom i chorobom”. To działanie trwa do dziś. Rockefellerowie wraz z kilkoma innymi oligarchami finansowymi zajęli się prywatyzowaniem wszelkich sposobów zapobiegania masowym chorobom. Okres ostatniej pandemii to był najlepszy czas zarobków dla ludzi takich jak Bill Gates, wspomnieni Rockefellerowie, Jeff Bezos – szef Amazona, George Soros czy Mark Zuckerberg. Gigantyczne zyski firm farmaceutycznych były napędzane przez międzynarodowe organizacje, które de iure miały się zajmować naszym dobrem i zdrowiem. Światowa Organizacja Zdrowia pod wodzą komunisty z Erytrei stała się organizacją usługową dla Gatesa. A ten czerpał pełnymi garściami z lockdownów i wszelkich innych – często bezsensownych – procedur sanitarnych. Wreszcie mógł zastosować monopolistyczne praktyki, które nabył w czasie zarządzania Microsoftem. Proponował sposób walki z koronawirusem podobny do tego, który zwalczał wirusa komputerowego. Bezos natomiast niezwykle skorzystał z praktyki handlu na odległość i jego firma zaczęła niepodzielnie panować na rynku przesyłek kurierskich. Finansowi feudałowie stroją się w piórka wielkich dobroczyńców, ale na każdym rzekomo podarowanym na szczytne cele dolarze zyskują natychmiast 2 dol. zarobione na niedoli mas. Grupa najbogatszych ludzi od dawna oddaje się też planom ograniczenia rozrodczości ludzi, wspiera wszelkie metody kontroli urodzin oraz zabijanie nienarodzonych jeszcze dzieci. Tu dowodów na to jest aż nadto, a prymitywny maltuzjanizm przyświeca przede wszystkim Gatesowi i Rockefellerom. Bill Gates patronuje też wojnie z rolnikami, którzy żyją z pracy w swoich średnich i małych gospodarstwach. Jest największym posiadaczem ziemskim w USA i wspiera wszelkie działania służące pozbawianiu rolników dochodów oraz promowaniu najbardziej niezdrowych sposobów produkcji żywności. Za najbardziej totalitarnymi sposobami kontroli ludności stoją George Soros i jego syn, który paradoksalnie głosi potrzebę budowy tzw. społeczeństwa otwartego. Wspiera on wszelkie technologie sterowania masami ludzkimi. Wynalazł metodę dystrybuowania środków do wszelkich organizacji rzekomo non profit, które głoszą miłe mu idee.
Dochody największych feudałów finansowych są wyższe niż budżety państw, stąd trudno się dziwić faktowi, że obejmują oni coraz większą kontrolę nad organizacjami międzynarodowymi, całymi grupami hurtowo kupowanych polityków. Oczywiście, cały ten „dobry klub” ma za wroga katolicyzm i stara się go osłabiać zarówno od wewnątrz, jak i wszelkimi atakami zewnętrznymi. Dowodów na to dostarczyła m.in. ujawniona przez WikiLeaks korespondencja między Hillary Clinton i Johnem Podestą, w której Clinton wzywała do rozpoczęcia „wiosny w Kościele katolickim”. To wszystko fakty, o których dziennikarze boją się nawet myśleć.
