Agnieszka Dziarmaga: – Dobiega końca Rok Jubileuszowy, przeżywany w duchu chrześcijańskiej nadziei. Czy w tej nadziei umacnia nas czas trwającego właśnie Adwentu?
Ks. prał. Dariusz Gącik: Istnieje głęboka więź między kończącym się Rokiem Jubileuszowym a Adwentem. Jubileusz był zaproszeniem, by na nowo odczytać w dziejach własnego życia to, co Bóg czyni z miłości do człowieka, oraz by zachować tę wdzięczną pamięć w sercu. Adwent natomiast kieruje nasze spojrzenie na Jezusa – Tego, który przychodzi i który nadaje sens całemu życiu. Wskazuje, że nie zmierzamy ku śmierci, ale ku spotkaniu z Panem i zjednoczeniu z Nim w wieczności, a tej perspektywy nie możemy nigdy utracić. W Roku Jubileuszowym byliśmy wezwani do otwarcia się na Boże Miłosierdzie przez dar nawrócenia, przebaczenia grzechów i odpustów. Adwent pozwala ten dar pogłębić: prowadzi do osobistego spotkania z Panem, który przychodzi, i zaprasza nas do wytrwałości w kroczeniu Jego drogą. To naturalne dopełnienie Jubileuszu, które umacnia w nas chrześcijańską nadzieję.
Centralnym tematem Jubileuszu była właśnie nadzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Adwent prowadzi nas do jej źródła – do Jezusa. Liturgia tych tygodni przynosi słowa proroków, którzy zapowiadają Światło w ciemności i Boga, który nie rezygnuje z człowieka. Uczy czujnego oczekiwania, które nie jest bierną rezygnacją, lecz zaufaniem, że Bóg działa również wtedy, gdy nie widzimy od razu owoców Jego działania.
Za nami wspomnienie św. Mikołaja, a może raczej – jak to funkcjonuje w przestrzeni publicznej – popularnych „mikołajek”. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, w sklepach i mediach widoczne już od tygodni, często nazywane „magicznymi”. Jak w tym wszystkim się odnaleźć, jak nie zatracić istoty adwentowego oczekiwania?
Współczesny świat bardzo wcześnie wprowadza świąteczną atmosferę, najczęściej o charakterze nastrojowo-konsumpcyjnym, oderwaną od Chrystusowego sensu Bożego Narodzenia. Zewnętrzna oprawa świąt bywa pociągająca, lecz często zagłusza ciszę, która stanowi duchowe serce Adwentu. Dlatego warto wrócić do korzeni chrześcijańskiej tradycji. Wspomnienie św. Mikołaja przypomina, że za gestem obdarowania stoi święty biskup – człowiek wiary, dobroci i wrażliwości. To zaproszenie, by czynić dobro dyskretnie, z myślą o tych, którzy naprawdę potrzebują wsparcia.
Nie zatracimy istoty Adwentu, jeśli na nowo odkryjemy jego prostotę: modlitwę, Roraty, chwilę wyciszenia i refleksji. Nie chodzi o rezygnację z pięknych tradycji, lecz o to, by pamiętać, że centrum świąt stanowi Osoba – Jezus Chrystus, a nie zewnętrzna oprawa. Dlatego tak ważne jest pogłębione przeżycie sakramentu pokuty i pojednania, aby Chrystus mógł narodzić się w naszym sercu i nadać naszej codzienności nowe światło i pokój.
