W trzech szkołach średnich na terenie parafii Łańcut - Fara (
I LO, II LO, ZSZ) od dwóch lat rozwijają swą działalność Szkolne
Koła Caritas. Są to jednostki podległe Caritas Archidiecezji Przemyskiej,
której dyrektorem jest obecnie pochodzący z naszej parafii ks. prałat
Marian Bocho.
Należąca do Kół młodzież uczy się wrażliwości na potrzeby
bliźnich, zwłaszcza dotkniętych biedą czy chorobą. Koła w szkołach
prowadzą swą działalność w oparciu o Statut Szkolnych Kół Caritas
Archidiecezji Przemyskiej. Koło powołuje dyrektor szkoły i wyznacza
on nauczyciela - opiekuna. Troskę duszpasterską sprawuje asystent
kościelny, mianowany przez Księdza Arcybiskupa. W naszych szkołach
pełnią ją katecheci: w I LO - ks. Krzysztof Szczygielski, w II LO
- ks. Jan Bździkot, a w ZSZ - ks. Tadeusz Urban. Na czele Koła stoi
Zarząd powołany spośród uczniów. Koło ma prawo do posiadania swojej
pieczęci i konta bankowego.
Swą opieką Koła starają się ogarnąć w pierwszej kolejności
najbiedniejszych uczniów szkoły. Pomoc niesiona jest również do szpitala,
do domów osób samotnych i chorych, do rodzin wielodzietnych, do zakładów
opieki dla dzieci i dla starszych. Młodzież ze Szkolnych Kół Caritas
włącza się też w akcje prowadzone przez Caritas Polska, takie jak
rozprowadzanie świec wigilijnych w Adwencie czy w zbieranie jałmużny
wielkopostnej do skarbonek. Podejmowana jest również współpraca z
Towarzystwem Pomocy im. św. Brata Alberta.
Działalność Szkolnych Kół Caritas jest możliwa dzięki
finansowemu wsparciu instytucji, organizacji i osób prywatnych. Przy
tej okazji składamy wszystkim naszym Darczyńcom serdeczne podziękowania,
Bóg zapłać. Polecamy się też dalszej Waszej pamięci.
Końcem stycznia br. w Zboiskach k. Sanoka odbyły się
rekolekcje dla członków Szkolnych Kół Caritas. Miały one zapalić
młodych ludzi do czynów miłości wobec bliźnich i im samym pomóc we
wzrastaniu w klimacie Chrystusowej Ewangelii.
Oto świadectwo jednej z uczestniczek tych rekolekcji:
Praca w Szkolnym Kole Caritas jest dla mnie czymś bardzo
ważnym. Dotykam ludzkiego cierpienia i biedy. Wchodzę w kontakt z
potrzebującymi miłości. I chociaż nie robię wiele, to moja działalność
płynie z potrzeby serca. Widząc ubogiego, samotnego, cierpiącego
dostrzegam Chrystusa i służę Mu. Nie mam nic, co mogłabym ludziom
dać, ale żyje we mnie uczucie czystej miłości względem bliźniego
i troski o jego dobro.
Moje zaangażowanie w działalność SK Caritas to nie jednorazowa
akcja, to nie chwilowe pragnienie pomocy innym - za które otrzymam
nagrodę - lecz trwałe pragnienie dobra innych. Do miłości trzeba
dorosnąć, trzeba ją w pełni zrozumieć. Prawdziwa miłość nie kończy
się, nie umiera, lecz trwa wiecznie. Taką miłością obdarzył mnie
Jezus, Dobry Pasterz, dlatego jestem zobowiązana przekazać ją innym.
Członkowie SK Caritas to ludzie powołani do służby Miłości.
Ta Miłość to Jezus. Szukają więc w drugim człowieku cierpiącego,
głodnego, ubogiego, łaknącego, uwięzionego i chorego Chrystusa.
Pragną wyjść Mu na spotkanie. Ks. J. Twardowski powiedział: "Miłość
jest tak wielka, że aż Bóg o nią prosi". Zobacz więc, jaki to wielki
dar posiadać w sobie Miłość i móc Ją komuś ofiarować. Warto służyć
ludziom, bo nawet podany kubek wody nie pozostanie bez nagrody.
Wszystko cokolwiek robię pragnę czynić przez Chrystusa,
w Chrystusie i z Chrystusem. Czegokolwiek dokonuję, czyni to we mnie
Najwyższy.
Bóg jest miłością: "Kto trwa w miłości, trwa w Bogu,
a Bóg trwa w nim" (1 J 4, 16). Prowadzi to do spojrzenia na własne
życie z Jego perspektywy: "Nie ja, ale On, a więc: to nie ja zrozumiałem,
ale On pozwolił, abym zrozumiał, nie ja mówiłem, ale On mówił przeze
mnie, nie ja dawałem, ale On rozdawał posługując się moimi rękoma,
nie ja kochałem, ale On kochał przeze mnie" (ks. J. Twardowski).
Jeśli zaś będę czynić miłosierdzie dla własnej satysfakcji, nagrody
lub czyjejś pochwały, to mój uczynek nie będzie nic znaczył, bo nie
ma w nim Boga.
Na początku ferii zimowych uczestniczyłam w rekolekcjach
dla członków Szkolnych Kół Caritas w Zboiskach koło Sanoka. Były
one dla mnie spotkaniem z Jezusem - Dobrym Pasterzem, ukazały mi
piękno Jego miłości.
Zrozumiałam, że On mnie naprawdę zna, że Jego wiedza
o mnie jest nieprawdopodobna, On woła mnie po imieniu, zna tajniki
mojego serca.
Wierzę, że Jezus mnie broni, nikt nie zdoła mnie wyrwać
z Jego rąk. Wiem, że nikt nie dał mi i dać nie może więcej niż On.
Oddał za mnie swoje życie, umierał w samotności i bólu, bym ja mogła
żyć na wieki. Rekolekcje w Zboiskach uświadomiły mi co to znaczy
kochać, bezinteresownie służyć bliźniemu. Cieszę się, że mogłam tam
doświadczyć Bożej miłości i miłosierdzia.
Ja wybrałam Prawdziwą Miłość, a Ty? Zapraszam Cię do
służby Bogu i człowiekowi w duchu prawdziwej miłości. Przyłącz się
do Szkolnego Koła Caritas.
Anna Duda, uczennica klasy III Liceum, prezes SKC przy ZSZ w Łańcucie
Pomóż w rozwoju naszego portalu