Reklama

Najstarszy pielgrzym diecezji

Niedziela łowicka 17/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odkąd od kilku lat towarzyszę wielu ważnym wydarzeniom z życia diecezji łowickiej, często spotykam - zwłaszcza podczas uroczystości w Łowiczu - imponującą osobę pewnego rześkiego staruszka.

Zresztą zwraca on z pewnością nie tylko moją uwagę, ale i wszystkich wiernych, kiedy tak wyprostowany jak struna stoi przed ołtarzem w bazylice albo dziarsko maszeruje w pierwszych rzędach pielgrzymów, idących na Jasną Górę.

Ostatnio ten starszy Pan pojawił się w Łowiczu na uroczystościach Niedzieli Palmowej i Święta Młodych. Ubrany w piękny, tradycyjny męski strój łowicki, z okazałą palmą, stał niedaleko podestu na Starym Rynku, z którego przemawiał do zgromadzonych wiernych Biskup Łowicki. Następnie dziarsko przyłączył się do orszaku Księdza Biskupa, zmierzającego do bazyliki na Mszę św.

I wreszcie, do samego końca kibicował uczestnikom konkursu na najdłuższą palmę, zorganizowanego na dziedzińcu przed rezydencją Biskupa Łowickiego. Wtedy to miałam okazję wreszcie z nim przez chwilę porozmawiać.

Pan Zygmunt Ursus - o nim to bowiem mowa - pochodzi z odległej od Łowicza o 5 km Arkadii. Jak się okazało, rześki 90-latek pokonuje tę trasę na rowerze! Zwłaszcza gdy, jak w Niedzielę Palmową, dopisuje ciepła, słoneczna pogoda. Ale co tu mówić o 5 km do Łowicza, skoro Pan Zygmunt od 1937 r. pielgrzymuje pieszo i na rowerze aż do Częstochowy!

Jest rolnikiem jak ojcowie i dziadowie. "Oni chodzili na Jasną Górę, to i ja zacząłem" - opowiada. Do dziś jest pod wielkim wrażeniem osoby i życia swego ojca - na 14 lat wcielonego do carskiego wojska, służącego na Syberii, uczestnika wojny japońskiej, chińskiej, I wojny światowej i wojny bolszewickiej. "Tatuś zmarł jak miał 72 lata. Tak mnie wzruszyło całe jego życie, że i ja zacząłem pielgrzymować" - opowiada Zygmunt Ursus.

Od 1937 r. pielgrzymuje z Pielgrzymką Łowicką, a odkąd powstała diecezja łowicka i w sierpniu zaczęła pielgrzymować Pielgrzymka Młodzieżowa - Pan Zygmunt pielgrzymuje do Częstochowy dwa razy w roku. Jak dotąd uczestniczył w pielgrzymce na Jasną Górę 67 razy! " Siła jest, to się idzie. Wszystko to dzieło Boże!" - odpowiada, zapytany o tajemnicę swojej doskonałej formy, zdrowia i radości życia.

Pan Zygmunt jest też szczerze przekonany o nieustającej opiece swego Anioła Stróża. Przebywając podczas II wojny światowej 5 lat na robotach w Niemczech, wielokrotnie miał być albo spalony, albo powieszony i zawsze jakieś szczęśliwe wydarzenie (nawet zapomnienie wyroku przez SS-mana) ratowało mu życie. "To Anioł Stróż mnie tak strzeże! Wiele razy szykowałem się w Niemczech do śmierci, ale Anioł Stróż we śnie mi się pojawił i powiedział: Ty jeszcze do Częstochowy będziesz chodził! To mu uwierzyłem i żyję. I chodzę!".

Panu Zygmuntowi można tylko pogratulować doskonałej kondycji i życzyć wielu łask i błogosławieństwa Bożego na dalsze pielgrzymowanie! Szczęść Boże!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie na popękanym fundamencie

2025-04-29 08:01

Niedziela Ogólnopolska 18/2025, str. 27

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Moim zdaniem

Archiwum TK Niedziela

Wciąż głęboko wierzę, że Chrystus, Ewangelia i Kościół mają dla młodych naprawdę najlepszą propozycję na życie.

Udaje mi się czasem szczerze porozmawiać z młodymi, nawet w czasie szkolnych rekolekcji. Zwykle początek jest trudny i trzeba poczekać, aż pęknie w nich lęk przed otwarciem się, zwłaszcza wobec księdza, a w moim przypadku – jeszcze biskupa. Podsumowując, dzięki tym wszystkim spotkaniom zobaczyłem zupełnie nowe pokolenie młodych, które wielokrotnie musiało budować życie na popękanych fundamentach. W klasie maturalnej, gdzie w spotkaniu uczestniczyło ponad dwadzieścia osób, gorąca dyskusja zaczęła się od wyznania jednego z uczniów.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś pozdrawia przed konklawe i prosi o modlitwę

2025-05-07 07:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archidiecezja Łódzka

Kochani,
CZYTAJ DALEJ

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje portierka, ochroniarz w stanie krytycznym

2025-05-07 20:36

[ TEMATY ]

Warszawa

zabójstwo

PAP/PAP

Portierka zaatakowana przez 22-letniego sprawcę na kampusie UW miała ponad 60 lat. Ranny został także ochroniarz, który jest w stanie krytycznym – dowiedziała się PAP.

O godz. 18.40 na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu doszło do wydarzenia o charakterze kryminalnym – powiedział PAP kom. Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję