To wielkie wyzwanie i wieczna nauka. Kto sens przyjaźni pojmie, ten mędrcem jest. Są tacy, którzy o przyjaźni prawią, lecz jak głosi przysłowie - w trudnych chwilach
pozostawią. Ważyć i równać ze złotem należy nam tych, którzy nic o niej nie mówiąc, odciskają pozytywne piętno na naszym życiu. Przyjaźń dzierży w swej dłoni
ciężką zbroję. Ciężką - bo trudną. Nie łatwo udźwignąć prawdziwą przyjaźń! Ciężką, bo... mocną. Więź łączącą prawdziwych przyjaciół nie zniszczy życiowa zawierucha. Przeciwnie hartować się będzie
niczym stal, by mimo złowieszczego wiatru, który czasami zbyt mocno wieje w twarz, mimo życiowych burz i niebezpiecznych zakrętów mogła ciągle wzrastać, dojrzewać i trwać.
Aby darzyć szacunkiem swego przyjaciela, należy w pierwszej linii obdarzyć szacunkiem samego siebie. Nie można kochać innych, nie kochając siebie. Pełna akceptacja siebie nie zakłada egoizmu,
lecz otwiera drogę do zbudowania zdrowej, naturalnej i niewymuszonej przyjaźni. Pełne zaufania relacje miedzy dwojgiem przyjaciół zakładają daleko idącą bezinteresowność i wiarę
w drugiego człowieka, rezygnują z postawy roszczeniowej. Wiara, że można stać się lepszym, pomaga pielęgnować przyjaźń. Przyjaźń to wiara w dobre motywy postępowania bliskiego
nam człowieka.
Sztuka przebaczania jest niezwykle ważnym elementem w relacjach przyjacielskich. Przebaczyć - to niekoniecznie zapomnieć. Przebaczenie jest sygnałem, iż akceptujemy osobę wraz z wszelkimi
ułomnościami i niedoskonałościami jej charakteru. Dzięki przebaczeniu utrzymujemy przyjaźń „przy życiu”, pozwalamy jej trwać, choć nierzadko w zmienionej już formie.
W zmienionej nie znaczy gorszej, ale dojrzalszej. Stojąc obok przyjaciela zmagającego się z własnymi słabościami, obdarzamy go miłością i siłą na drodze do pokonania samego
siebie. Prawda musi towarzyszyć przyjaźni. W przeciwnym razie zbudowana zostanie na nieodpowiednim gruncie. Prawda choć czasami zbyt gorzka wyzwala i oczyszcza ludzkie wnętrze, zasiewa
wewnętrzny spokój ducha.
Prawdziwy przyjaciel pojawia się spontanicznie w naszym życiu, często w chwili dla nas przełomowej, ważnej. Kolor skóry, płeć lub wiek w tym przypadku nie mają znaczenia.
Wbrew pozorom również odległość nie wpływa na jakość przyjaźni.
Gdzie tkwi więc jej fenomen? Odpowiedź jest prosta - Serce! Aby zasłużyć na przyjaciela, należy samemu nauczyć się być przyjacielem. „Miej serce i patrzaj w serce”
- napisał Adam Mickiewicz. A wówczas nawet pełne łez rozstanie może stać się zbawienne, gdyż nieobecność przyjaciela ukaże nam to, co w nim cenimy najbardziej. Czasami wystarczy
tylko świadomość, że gdzieś jest Ktoś, Kto wyczuwa naszą obecność mimo niewyrażonej myśli lub niewypowiedzianego słowa... Świadomość ta właśnie przemienia tę ziemię w raj.
Autor Mądrości Syracha mawia: „Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł” (6,14). Przyjaźń na płaszczyźnie ludzkiej jest często krucha i ulotna.
Przyjaźń zaś Boga i człowieka jest niezłomna i wieczna, po wsze czasy. Jezus odchodząc do Ojca, pożegnał swych uczniów słowami: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie
dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20).
Pomóż w rozwoju naszego portalu