To było już moje kolejne spotkanie z ludem kurpiowskim: ich zwyczajami, opowiadaniami, wiarą, która niejednokrotnie mogłaby góry przenosić. Z wiernymi parafii Myszyniec, ich życiem,
ich problemami i radościami zapoznałem się już w czasie rekolekcji wielkopostnych. Były rozmowy radosne, pełne nadziei, że jeszcze można w tym życiu wiele zrobić dla Boga,
bliźniego, samego siebie. „Udało nam się jakoś to życie ułożyć, ale jest coraz trudniej” - mawiali kiedyś mieszkańcy Puszczy Kurpiowskiej. Od tamtej chwili wiele się u nich
zmieniło. Wiara pozostała ta sama, miłość - bez zmian, pewnie tylko zaczyna brakować nadziei na lepsze jutro polskich rodzin. Ale jak to przystało na lud kurpiowski, upór i zaradność
oraz głęboka wiara, pozwalają im na normalne funkcjonowanie, chociaż jest im naprawdę trudno. Zauważyłem, że smutki i kłopoty przedstawiają Bogu w Trójcy Jedynemu i Matce,
tej Częstochowskiej, i tej z Fatimy. „Są pewne sprawy, których już żaden człowiek nie załatwi, może pomóc tylko Matka Boga” - mawiają starsze Kurpianki.
Modlitwa zgromadziła mieszkańców Myszyńca w dniach 9-11 listopada na czterdziestogodzinnym nabożeństwie. Wystawiony Najświętszy Sakrament w kaplicy Matki Różańcowej dał okazję
do osobistego spotkania z Panem Jezusem. Pewną nowością była nocna adoracja z niedzieli na poniedziałek. „Nie wiedzieliśmy do końca, jak wierni się zachowają. Czy przyjdą na
nocną modlitwę. Jesteśmy mile zaskoczeni, że tak wiele ludzi odwiedziło myszyniecką kolegiatę w nocy. To cieszy” - powiedział po zakończeniu nabożeństwa ks. prał. Zdzisław Mikołajczyk
- proboszcz parafii. Nocną adorację przygotowało Stowarzyszenie „Pokój i Dobro”, a adoracyjne godziny poprowadziły grupy dzieci, młodzieży i dorosłych.
„Cieszymy się, że modlitwa znalazła tak duże uznanie wśród naszej parafialnej wspólnoty. Chyba nieprawdą jest, że nie lubimy się modlić. Trzeba tylko zorganizować pole do modlitwy” -
powiedział jeden z adorujących. Taką możliwość daje niewątpliwie wystrój i sakralność myszynieckiej kolegiaty.
Zakończenie czterdziestogodzinnego nabożeństwa odbyło się 11 listopada, w Święto Niepodległości, a w Myszyńcu w odpust parafialny ku czci św. Marcina. Na
Mszę św. o godz. 12.00 przybył do kolegiaty bp Stanisław Stefanek, który podczas Eucharystii dokonał instalacji Kanoników Kapituły Myszynieckiej. Po uroczystym akcie liturgicznym nowi kanonicy
zasiedli w przygotowanych specjalnie dla nich stallach w prezbiterium świątyni. Przypomnijmy, że w skład Myszynieckiej Kapituły Kolegiackiej wchodzą następujący kapłani:
ks. prał. Zdzisław Mikołajczyk - prepozyt Kapituły;
ks. Andrzej Groblewski - proboszcz z Drążdżewa;
ks. Zdzisław Grzegorczyk - ojciec duchowny WSD w Łomży;
ks. Marian Jamiołkowski - dyrektor Domu Wspólnoty Kapłańskiej;
ks. Witold Kamiński - proboszcz z Ostrołęki (św. Franciszka z Asyżu);
ks. Mirosław Orłowski - dziekan dekanatu jedwabińskiego;
ks. Kazimierz Dochód - proboszcz z Miastkowa;
ks. Paweł Stachecki - proboszcz z Brańszczyka;
ks. Andrzej Łapiński - proboszcz z Jabłoni Kościelnej;
ks. Ryszard Niwiński - proboszcz z Klukowa;
ks. Stanisław Szulc - proboszcz z Wyszkowa (św. Wojciecha).
Biskup Stanisław, powołując Kapitułę, wyznaczył jej podwójny cel: opiekę nad rolnikami w diecezji oraz pomoc misjonarzom pracującym za wschodnią granicą.
W godzinach popołudniowych członkowie Kapituły wraz z bp. Stanisławem, Wikariuszami biskupimi oraz Kanclerzem Kurii obradowali nad uchwaleniem jej Statutu.
Kapitule Myszynieckiej życzymy wielu łask Bożych, opieki Matki Bożej i śmiałego zmagania z postawionymi problemami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu