Reklama

Dumając nad znaczeniem słów

Sknera

Niedziela włocławska 22/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzadko używane słowo, bo i nieczęste to okazy egoizmu, przynajmniej w tak skrajnej postaci. Usłyszałem je jednak ostatnio w audycji radiowej przy charakterystyce bohatera jakiegoś opowiadania. Zainteresowało mnie więc jego pochodzenie, zakres znaczeniowy i smak fonetyczny. Zajrzałem do słowników języka polskiego: Lindego, Doroszewskiego, Brucknera, Szymczaka, Skorupki, Pawlusa, Kopalińskiego, Matysa i innych. Te, które miałem pod ręką. To ciekawa lektura. Taki spacer po drogach czasu i ludzkiego myślenia. Można się wiele dowiedzieć. Słowa rodzą się nagle, cieszą się popularnością i jak aktorzy schodzą ze sceny, by po jakimś czasie znowu się pojawić. Z głębi wieków do uszu dochodzą głosy oddające puls ówczesnego życia. Nie da się przejść obok nich obojętnie. Również dzisiaj. Zainteresował mnie wiec sknera. Kim on jest? Co to za człowiek? Jak nakreślić jego portret duchowy? Dlaczego jest on taki? Czy nie ma nań lekarstwa? Jak mogę mu pomóc jako duszpasterz? Te i inne pytania zaczęły nurtować mnie od środka.

Pierwotnie ten wyraz brzmiał skner. Nagromadzenie spółgłosek i przywarcie języka do dolnych zębów, jakie towarzyszy wypowiadaniu tego słowa, celnie je charakteryzuje. Posłuchajcie, brzmi jak syk węża: sssknera... Nieraz mówi się o kimś: ma węża w kieszeni. Albo: sykał i sykał, ale w końcu dał. Jakieś kurczowe trzymanie czegoś, byle nie puścić, mieć w swoim ręku, niczego nie uszczknąć nikomu, z nikim się nie podzielić, dla siebie wszystko zatrzymać i strzec zazdrośnie. Nic dziwnego, że niektórzy oceniają tę cechę charakteru jako skrajną formę skąpstwa. Sknera jest wrogiem wszelkiego rozdawnictwa, zawistnym okiem patrzy na ewentualnych gości, mogących coś uszczuplić z jego zasobów, a jeśli już musi coś dać, wydzieli ci część najmniejszą. W końcu może i da, ale cały dzień jest chory i ma noc bezsenną z tego powodu. Może to być nawet przypadek patologiczny.

Interesujące, że ta brzydka cecha jedynie męskiej połowie naszego rodu jest od wieków przypisywana (również w słownikach, a słowa są portretami ludzkich dziejów!). Płeć piękna potrafiła ją z całą szlachetnością serca odrzucić. W naturze kobiety jest zakodowana ofiarność. Już Ewa podzieliła się rajskim owocem z Adamem. Niezależnie od skutków, nie było u niej krzty sobkostwa. Zresztą taka szpetota naruszałaby jej wizerunek. Jej image - mówią dzisiaj Europejczycy. Kobieta musi być podziwiana, mężczyzna niekoniecznie.

Słowniki wymieniają też synonimy ( wyrazy bliskoznaczne) . Jest ich cały tabun: chciwiec, centuś, chomik, chytrus, ciułacz, dusigrosz, groszorób, harpagon, kutwa, sobek, liczykrupa, skąpiec, skąpigrosz, skąpiradło. Zadziwia mnie ilość tych mutantów w języku polskim. Warto przyjrzeć się temu towarzystwu i otoczeniu, w jakim sknera występuje i kogo nie lubi, by wyraźnie dostrzec granice, dokąd sięga jego księstwo i jakie gady stoją na jego straży. A spróbuj tam wejść!

Są też antonimy (wyrazy przeciwstawne). Znacznie mniejsza klientela, ale w silnej opozycji do sknerstwa: rozrzutnik ("hojny aż do rozrzutności"), niegospodarny, przesadnie hojny, marnotrawca, syn marnotrawny, nieoszczędny.

A więc to sprawa jakiegoś gospodarowania groszem, skoro na horyzoncie już widać krewnych z innej familii: łapówkarza, lichwiarza, spekulanta oraz tych, co po bankach i giełdach się uganiają, tylko o dużym zysku myśląc, gotowi każdej chwili wbić swe pazury w cudze rzeczy. U wszystkich widać jedno: nieuporządkowany stosunek ducha do materii.

Ciekawe są też przysłowia i świadectwa literackie - zwierciadło życia i obserwacji naszych przodków. Na myśl przychodzą sławne komedie, co się zajmowały tą przywarą ludzką i weszły do kanonu literatury europejskiej: Skarb Plauta, Skąpiec Moliera, Dożywocie Fredry, Martwe dusze Gogola i inne. Nie tylko polska to choroba, spotykamy ją wszędzie.

Mówi się zatem:

- bogaty sknera; starcze, niegodziwe, obrzydłe sknerstwo: " Zbiera bez przestanku pieniądze i bieduje sknera" (Zabawy przyjemne i pożyteczne 8, 337);

- nieużyty skąpiec; niegodne, niegodziwe, podłe skąpstwo, oszczędny do skąpstwa; - niedojada przez skąpstwo:

"Skępiec (!) jest jak na skale jagody,

Ludziom nic po nich, jeno wrogom gody"

(M. Rej, Zwierzyniec, 217)

- nienasycony, bezwzględny chciwiec: "Zawsze chciwiec ubogi" (Nowy pamiętnik 13, 120);

- chytrus na pieniądze; przebiegły chytrus; "Chytry zawsze traci" (przysłowie);

- chowa jak chomik: "Ile po śmierci tego chomika w każdym kącie i skrytce znajdowano grosza!"

- skrzętny, mozolny ciułacz: "Ciułał i ciułał, na urlop nie jechał, nawet na lekarza skąpił";

- lękliwy dusigrosz: "Ten dusigrosz drzwi na klucz zamyka, okna zasłania i w nocy liczy, nikomu nie ufa, bojąc się złodziei";

- żądny grosza liczykrupa; liczyć krupy (ziarnka kaszy);

- ciągle skąpi jak harpagon (bohater Skąpca);

- samolubny kutwa: "Z młodu człowiek rozrzutnik, na starość kutwa łakomy" (A. Naruszewicz, Dzienniki podróży 2, 57).

- Co za skąpiradło! - wyjątkowo również o kobietach! Pardon, Mesdames!

- Jaki to skąpigrosz!

- Istny groszorób!

- Nieużyty sobek!

Po tych przykładach warto jeszcze przytoczyć kilka wyrażeń z Pisma Świętego, bo przecież na Biblii wychowała się nasza stara kultura europejska:

- "Dawaj jałmużnę z majętności swojej i niech oko twoje nie będzie skąpe w czynieniu jałmużny. Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka, a nie odwróci się od ciebie oblicze Boga" (Tb 4, 7);

- "Jeden jest hojny, a stale bogaty,

inny choć skąpy, zmierza do nędzy" (Prz 11, 24);

- "Kto skąpo sieje, skąpo też i żąć będzie" (2 Kor 9, 6).

***

Kończąc ten szkic do portretu sknery, trzeba jeszcze - wskazując na synonimy i antonimy - powiedzieć, że cnota jest pośrodku. Odrzucamy sknerstwo i rozrzutność, szukając miejsca między skrajnościami. Zwie się ono hojnością, szczodrością i szczodrobliwością, ofiarnością i wspaniałomyślnością, ale również oszczędnością, która brzydząc się ekstremą, umie do porywów ducha przyłożyć stosowną miarę. Znać umiar - oto ideał! Cnoty czują ten smak, ale o tym już kiedy indziej. Wady są chciwe, łakome, nienasycone, żarłoczne i prowadzą do destrukcji, całkowitego zniszczenia człowieka. Ich rozpoznanie jest początkiem uleczenia duszy. Terapia zaś polega na rozbudzeniu szczęścia dzielenia się z innymi: dobrym słowem, życzliwym spojrzeniem, szczerym gestem - jak Bóg, jak ktoś bogaty, jak ktoś, kto obfituje we wszystko, co drugiemu potrzebne, jak ten, co wszystko może i daje pańskim gestem, kak boh... Co za poczucie siły! To sprawowanie władzy nad sobą i nad materią. Warto nie być ani sknerą, ani rozrzutnikiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmiany personalne 2025

2025-06-17 14:08

[ TEMATY ]

diecezja warszawsko‑praska

zmiany personalne

zmiany kapłanów

2025

Karol Porwich/Niedziela

Na mocy decyzji podjętych przez Księdza Biskupa Romualda Kamińskiego w naszej Diecezji dokonają się następujące zmiany personalne.

ks. Jerzy Chyła, proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca NMP i św. Franciszka we Franciszkowie – zamieszka w DKE w Otwocku;
CZYTAJ DALEJ

Książka „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” wyjaśnia, dlaczego ks. Popiełuszko powraca w prywatnych objawieniach

Dlaczego ks. Jerzy Popiełuszko powraca właśnie teraz? To pytanie stawia sobie wielu, którzy sięgają po nową książkę dr Mileny Kindziuk i ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja dokumentuje niezwykłe zjawisko - prywatne objawienia, jakich od 2009 roku doświadcza Francesca Sgobbi, mieszkanka niewielkiej miejscowości Fiumicello w północnych Włoszech. Według relacji, błogosławiony kapłan męczennik - ks. Jerzy Popiełuszko - wielokrotnie ukazywał się tej prostej i pozornie zwykłej kobiecie, przekazując przesłania, które spisywała w formie duchowego dziennika.

Już na wstępie autorzy wyraźnie podkreślają: nie są to objawienia uznane oficjalnie przez Kościół katolicki, a publikacja nie oznacza ich aprobaty w sensie teologicznym czy doktrynalnym. Jasno zaznaczają też, że mamy do czynienia z objawieniami prywatnymi - nie zobowiązują one do wiary, ale mogą służyć pomocą w pogłębianiu życia duchowego. Ich rola nie polega na dodawaniu czegokolwiek do Ewangelii, lecz - jak pisze ks. prof. Józef Naumowicz - na przypominaniu o jej najważniejszych prawdach i pomaganiu wiernym w ich przeżywaniu tu i teraz: „Tak było w historii Kościoła wielokrotnie. Niejednokrotnie objawienia prywatne stanowiły inspiracje do ożywienia i pogłębienia wiary, poruszały sumienia, wzywały do nawrócenia. To właśnie pod ich wpływem narodziły się takie praktyki pobożnościowe jak różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego czy nawet święta liturgiczne - Boże Ciało, Niedziela Miłosierdzia czy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa” - dodaje współautor publikacji, badacz życia i kultu ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Bp Marek Mendyk: Jest z nami Bóg, nie jesteśmy sami

2025-06-19 18:50

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

Boże Ciało

Hubert Gościmski

Biskup świdnicki Marek Mendyk niesie Najświętszy Sakrament podczas procesji Bożego Ciała ulicami Świdnicy.

Biskup świdnicki Marek Mendyk niesie Najświętszy Sakrament podczas procesji Bożego Ciała ulicami Świdnicy.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa zgromadziła 19 czerwca tłumy wiernych w biskupim mieście. Eucharystii w katedrze świdnickiej przewodniczył bp Marek Mendyk, w koncelebrze z kapłanami parafii katedralnej.

– Siostry i bracia, uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w sposób szczególny kieruje naszą uwagę na Eucharystię – mówił na początku liturgii biskup diecezjalny. – Dziękujemy Jezusowi za cud rozmnożenia Bożego pokarmu, który każdego dnia dokonuje się na ołtarzach rozsianych po całym świecie. Dzień dzisiejszy jest szczególnym momentem, aby publicznie wyznać wiarę w Jezusa Chrystusa obecnego w najświętszej Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję