Reklama

Naprzeciw tęsknocie

Niedziela we Włoszech 7/2004

„Miałem szczęście być w Rzymie w czasie wyboru Jana Pawła II na Stolicę Piotrową, pracowałem wówczas w Papieskiej

Komisji ds. Duszpasterstwa Migracji i Podróżujących”.

„Miałem szczęście być w Rzymie w czasie wyboru Jana Pawła II na Stolicę Piotrową, pracowałem wówczas w Papieskiej 
<p>
Komisji ds. Duszpasterstwa Migracji i Podróżujących”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z bp. Ryszardem Karpińskim - delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Emigracji rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś

Ks. Ireneusz Skubiś: - Księże Biskupie, w zeszłym roku został Ksiądz ustanowiony przez Konferencję Episkopatu Polski duszpasterzem Polaków na świecie i od tamtego wydarzenia odbył już bardzo wiele podróży duszpasterskich - do Ameryki, Europy i na inne kontynenty. W wypowiedziach dla „Niedzieli” Ksiądz Biskup wspominał, że trzeba duszpasterzom polskim na świecie pomagać w sposób bardziej konstruktywny, ponieważ księża ci pracują często w warunkach, do których nie byli przygotowani. W związku z tym „Niedziela” wychodzi z propozycją pomocy tym kapłanom, szczególnie pracującym we Włoszech, gdzie Polonia liczy ok. 100 tys. osób. Księża ci stanęli do dyspozycji rodaków, a z kolei Ksiądz Biskup jest pasterzem dla tych kapłanów, pasterzem, którego pragnieniem jest jak najlepsze prowadzenie tego duszpasterstwa. Może na początek zechciałby Ksiądz Biskup powiedzieć nam kilka słów na temat swoich związków z Italią.

Reklama

Bp Ryszard Karpiński: - Spędziłem we Włoszech 20 lat życia i posługi kapłańskiej, pracując w jednym z urzędów Stolicy Apostolskiej i zajmując się koordynowaniem duszpasterstwa wśród emigrantów - ale nie tylko. Zajmowałem się również duszpasterstwem osób, które z różnych powodów znalazły się poza swoimi parafiami czy misjami, a zwłaszcza poza granicami swoich ojczyzn. Mam na myśli turystów, marynarzy, nawet cyrkowców czy ludzi bez stałego miejsca zamieszkania i obywatelstwa, jak plemiona koczownicze i Cyganie; zajmowałem się też duszpasterstwem na lotniskach. Największy jednak sektor mojej pracy obejmował duszpasterstwo emigracji. Wcześniej, gdy mieszkałem w Rzymie jako student i przeżywaliśmy zakończenie II Soboru Watykańskiego, a później milenium Chrztu Polski, miałem stałe kontakty z emigracją polską. Często odwiedzaliśmy wówczas polski kościół w Rzymie, przy którym zbierała się niewielka wówczas rzymska wspólnota polonijna, a my jako kapłani-studenci od czasu do czasu zachodziliśmy tam, by uczestniczyć we Mszy św., niekiedy żeby ją odprawić, a także by sobie z rodakami porozmawiać.
Przy okazji uroczystości milenijnych oprowadzaliśmy polskie grupy po Rzymie, grupy te przyjeżdżały do Włoch z całego świata. Podobnie działo się, gdy pracowałem w Stolicy Apostolskiej, czyli od 1971 r. do momentu mojej nominacji biskupiej. Wspólnota polska w Rzymie, bo o nią dzisiaj nam chodzi, była wówczas niewielka. Stanowili ją przeważnie żołnierze Armii Andersa, którzy zdecydowali się na pozostanie we Włoszech po II wojnie światowej. To oni skoncentrowali się wokół polskiego kościoła w Rzymie. Mieli swojego duszpasterza, który docierał do innych większych miast włoskich, takich jak Mediolan czy Neapol, żeby spotkać się z tamtejszymi Polakami przynajmniej przy okazji ważniejszych świąt liturgicznych. Na przykład wspólnoty polskie zbierały się przy okazji uroczystości Wszystkich Świętych czy Dnia Zadusznego na cmentarzach polskich na Monte Cassino czy np. w Loreto, dokąd dojeżdżali biskupi z Polski czy księża chrystusowcy, opiekujący się polonijną wspólnotą w całej Italii.
Jednak w ostatnich latach liczba Polaków mieszkających w Italii, jak Ksiądz Infułat wspomniał, zwiększyła się ogromnie i nie wystarczą już sporadyczne spotkania czy wizyta w takim czy innym mieście. Potrzeba stałego duszpasterstwa w miejscach, gdzie skupiają się grupy Polaków. W około 20 ośrodkach polonijnych jest obecnie sprawowana Eucharystia w języku polskim. Mam na myśli nie tylko kościół polski w Rzymie, ale i inne rzymskie świątynie, a także te poza stolicą Włoch, w innych większych miastach.
Ludzie, którzy zbierają się tam na Eucharystii, tęsknią także za polską prasą, za wiadomościami z Ojczyzny. Widziałem sam, jak do polskich kościołów czy innych miejsc, gdzie zwykli spotykać się rodacy, dociera polska prasa - niestety, także brukowa. Dlatego inicjatywa Niedzieli w postaci pomocy duszpasterzom, by ci z kolei pomogli Polakom w nawiązaniu ponownie kontaktu z Kościołem, jest niezwykle cenna i godna poparcia. Polacy mieszkający we Włoszech mają poczucie, że są jakby „na celowniku”, że są stale obserwowani, bo przecież pochodzą z tego samego kraju, co Ojciec Święty, a to zobowiązuje. Powtarzam więc, że inicjatywę Niedzieli dla Polonii w Italii, pisma, które tak propaguje nauczanie papieskie, przyjmuję z radością i będę się cieszył, jeżeli nie będzie to tylko chwilowy zryw ani po stronie redakcji, ani po stronie duszpasterzy, a stała, owocna współpraca.

- Duszpasterstwo polskie we Włoszech przeżywa pewien nowy etap swojego istnienia. Konferencja Episkopatu Włoch nominowała do pracy w tym kraju kilku kapłanów polskich, co oznacza, że kapłani ci pracują dla Polonii już z upoważnienia biskupów włoskich. Czy Ksiądz Biskup uczestniczył w tym dziele?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Muszę powiedzieć, że spotykamy się z ogromnym zrozumieniem ze strony Konferencji Episkopatu Włoch i specjalnego biura, które Konferencja Episkopatu Włoch powołała tak dla Włochów przebywających poza granicami swego kraju, jak i dla cudzoziemców, którzy znajdują się we Włoszech. Być może właśnie to upominanie się o duchowe i religijne kwestie Włochów przebywających poza granicami swego kraju daje szersze spojrzenie Episkopatowi Włoch i pracownikom wspomnianego biura na potrzeby cudzoziemców pozostających na terenie ich kraju.
Dlatego spotkaliśmy się z ogromną życzliwością biura, a także samego przewodniczącego Konferencji Episkopatu Włoch - kard. Camillo Ruiniego. Został ustanowiony, podobnie jak w przypadku innych większych grup etnicznych na terenie Włoch, koordynator duszpasterstwa dla Polaków. Jest nim ks. dr Adam Dalach - kapłan z diecezji kieleckiej, który sam prowadzi polską misję duszpasterską w Ostii i Torvaianice, w pobliżu Rzymu, a równocześnie od października 2003 r. zajmuje się koordynacją prac duszpasterstwa polonijnego na terenie Włoch. W grudniu ub.r. doprowadził do pierwszego spotkania wszystkich polskich księży, którzy zechcieli skorzystać z zaproszenia, aby dzielić się doświadczeniami pracy z Polonią, spostrzeżeniami, uwagami. Cieszę się, że na tym spotkaniu był także Ksiądz Infułat i mógł przedstawić swój punkt widzenia i perspektywę współpracy z redakcją Niedzieli.

- Ksiądz Biskup jest wprawdzie duszpasterzem dla Polaków na całym świecie, ale myślę, że kontakt z Italią jest dla Księdza Biskupa kontaktem szczególnym.

- Niemal każdego roku bywałem - nieraz kilka razy - we Włoszech. Okazji jest dużo: przeróżne uroczystości w Watykanie, na które zapraszani są biskupi z całego świata, zjazdy, kongresy, dlatego kontakt ten zawsze miałem, ale teraz muszę poszerzyć go właśnie o wspólnoty polonijne, nie tylko w samym Rzymie, ale i w Mediolanie, Neapolu i wszędzie tam, gdzie są rodacy. Niedawno np. otrzymałem zaproszenie z Bolonii. Odwiedziłem już wspólnotę polską i duszpasterza w Neapolu i myślę, że przyjdzie czas na wizytę w Mediolanie oraz w innych wspólnotach.

- Bardzo się cieszę, że Ksiądz Biskup przyjął naszą propozycję związaną z pomocą dla duszpasterstwa Polaków we Włoszech. Będziemy starali się skorzystać nie tylko z błogosławieństwa Księdza Biskupa, ale także z pomocy, bo sądzę, że zechce Ksiądz Biskup czasami napisać coś w „Niedzieli we Włoszech” do polskich kapłanów, którzy tam pracują, a także do przebywających we Włoszech Polaków.

Reklama

- Będę to czynił z radością. Wiem, że Niedziela jest znana w niektórych wspólnotach.
O. Konrad Hejmo OP, który zajmuje się polskimi pielgrzymami w Rzymie i regularnie w każdą niedzielę o 16.00 odprawia Mszę św. dla Polaków w kościele pw. Świętego Ducha w pobliżu Watykanu, rozprowadza poważną liczbę egzemplarzy Niedzieli wśród uczestników tej Mszy św., a także wśród pielgrzymów z różnych stron świata, którzy proszą go o bilet na audiencję papieską czy zatrzymują się w ośrodku „Corda Cordi”, który prowadzi. Teraz włoska edycja Niedzieli, adresowana specjalnie do Polaków i duszpasterstwa polskiego we Włoszech, będzie ogromną pomocą oraz forum wymiany myśli i doświadczeń duszpasterzy, a także ludzi świeckich, którzy zechcą podzielić się swoimi uwagami, swoim doświadczeniem Kościoła na terenie Włoch, tak bliskiego Ojcu Świętemu i Stolicy Apostolskiej.

- Dziękuję Księdzu Biskupowi za rozmowę i zapraszam na łamy „Niedzieli we Włoszech”.

- Bóg zapłać i - Szczęść Boże!

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Rzecz o aniołach

Niedziela łowicka 40/2002

[ TEMATY ]

anioły

UMB-O/pl.fotolia.com

Któż z nas nie zna prostych i pełnych ufności słów modlitwy: "Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój..." Dla niektórych była to może pierwsza w życiu modlitwa, szeptana jeszcze na kolanach matki. Ale czy anioły są żywo obecne tylko w świecie dziecięcej wyobraźni? Czy my, dorośli, też możemy wierzyć w anioły?

Jak ktoś kiedyś policzył, anioły są wspomniane w Piśmie Św. Starego i Nowego Testamentu 222 razy! Pismo Święte jest zatem od początku do końca przeplatane wzmiankami o aniołach. Bóg stawia anioły u wrót raju; aniołowie nawiedzają Abrahama; aniołowie wyprowadzają Lota i jego córki z pożaru Sodomy; anioł nie pozwala Abrahamowi zabić jego syna Izaaka. Czasem aniołowie są groźni: Bóg posyła anioła, który zabija pierworodne Egipcjan. Ale to anioł również wyprowadza Izraelitów z niewoli. Anioł zamyka paszcze lwów, żeby nie pożarły Daniela. Także w Nowym Testamencie jest wiele zdarzeń, w których występują aniołowie. Przecież to Archanioł Gabriel zwiastuje Maryi Pannie poczęcie Syna Bożego; aniołowie śpiewają przy Jego narodzinach i sprowadzają pasterzy do stajenki; aniołowie ostrzegają Mędrców ze Wschodu przed Herodem. Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia i każe uciekać Świętej Rodzinie do Egiptu. Aniołowie służą Jezusowi, przy grobie Jezusowym zapewniają o Jego zmartwychwstaniu, a przy wniebowstąpieniu zapowiadają powtórne przyjście Zbawiciela. Sam Pan Jezus wspomina o aniołach. Mówiąc na przykład o nawróceniu grzeszników, stwierdza: "Tak samo powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca" (Łk 15, 10). Opisując sąd ostateczny zaznacza, że to aniołowie zwołaja ludzi na ten sąd, a On, jako Sędzia, zjawi się tam otoczony aniołami.
CZYTAJ DALEJ

Quo vadis, European education? Debata w Parlamencie Europejskim o przyszłości szkoły

2025-10-02 19:41

[ TEMATY ]

szkoła

parlament europejski

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

1 października 2025 r. w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się międzynarodowa konferencja „Quo vadis, European Education?”, poświęcona konsekwencjom i ryzykom związanym z projektem Europejskiego Obszaru Edukacji. Wydarzenie zorganizowała europoseł Małgorzata Gosiewska (ECR), która w swoim wystąpieniu otwierającym wskazała na zagrożenia, jakie niesie ze sobą unifikacja systemów edukacyjnych w Europie.

Konferencję otworzyła poseł do Parlamentu Europejskiego Małgorzata Gosiewska, zwracając uwagę, że projekt Europejskiego Obszaru Edukacji może prowadzić do osłabienia tożsamości narodowych. Podkreśliła, że edukacja to nie tylko wiedza, ale również fundament kulturowy i aksjologiczny, bez którego Europa może utracić swoje korzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję