Dwadzieścia lat po zamachu na Papieża przeniesienie Ali Agca
z włoskiego więzienia do tureckiego i deklaracje jednego z szefów
Lupi Grigi na nowo wzbudziły pytania dotyczące tak zwanego "śladu
bułgarskiego" oraz wywołały wątpliwości i obawy, co do roli, jaką
wschodnie służby specjalne pełniły w tamtym czasie, oraz co do znaczenia,
jakie miały mass media w kształtowaniu i podtrzymywaniu schematu
interpretacyjnego zamachu na Papieża, szczególnie wygodnego dla elitarnej
klasy tamtych czasów.
Warto jeszcze raz przyjrzeć się, mimo że w bardzo ograniczony
sposób, drodze, na której formowała się opinia publiczna, przede
wszystkim, aby sprawdzić, w jaki sposób mass media mogą odstąpić
od swych zadań i wprowadzać w błąd odbiorców. Zostały mianowicie
wybrane tylko te fakty, które dobrze pasowały do dominującego schematu.
E. Herman i N. Chomsky, w artykule z 1988, Manufacturing Consent-The
Political Economy of the Mass Media, dotyczącego zamachu na Papieża,
dokonali wielu interesujących odkryć.
Przede wszystkim odkryto, że w 1979 na spotkaniu w Jonathan
Institute w Jerozolimie, na którym był obecny liczny kontyngent ze
środowiska polityki i mass mediów, łącznie z Robertem Mossem, Claire
Sterling, Georgem Bushem i Georgem Willem, głównym tematem, poruszanym
przez premiera Izraela Menahema Begina w przemówieniu otwierającym,
była kwestia dotycząca potrzeby i konieczności walki z terroryzmem
oraz ukazanie jego związku z ZSRR. Claire Sterling napisała Sieć
terroru, biblię Raeganowskiej propagandy, aby wesprzeć wzrost uzbrojenia
i umiejscowienie nowych pocisków rakietowych w Europie. Po sześciu
dniach od zamachu na Placu św. Piotra SISMI - Tajne Służby Włoch,
rozpowszechniły wiadomość, że Ali Agca pracował dla bułgarskich Służ
Specjalnych, a pośrednio dla KGB. Wydawnictwo Reader´s Digest zleciło
Claire Sterling i Paul Henze, byłemu oficerowi CIA, redakcję artykułów
dotyczących zamachu i terroryzmu, natomiast w NBC-TV Marvin Kalb
objął prowadzenie transmisji telewizyjnej o podobnych treściach.
Narodził się model Sterling-Henze-Kalb (SHK), według
którego Ali Agca był bułgarskim agentem, a pośrednio także agentem
ZSRR; model ten niezwykle szybko stał się dominującym schematem w
komunikatach mass mediów. Inne schematy interpretacyjne zostały zignorowane,
a źródła poszukujące innych dróg oparcia zostały wykluczone. Według
modelu SHK, o którym mowa, ZSRR chciał zachwiać pozycję Turcji, a
pośrednio także NATO, u którego Turcja starała się o możliwość wejścia
i rozbicia "Solidarności", której rzecznikiem był Papież.
Jednak w tym samym czasie ZSRR podpisywał z państwami
Europy Zachodniej kontrakt o gazociągu, czyżby faktycznie zamach
na Papieża miałby być korzystny dla wizerunku i gospodarki ZSRR?
Poza tym w tym samym czasie SISMI znajdowało się w ręku
prawicowego P2, wpierającego strategię terrorystyczną na rzecz Craxi
i Demokracji Chrześcijańskiej, w obliczu zamachu stanu. Na dowód
swej teorii model SHK wskazywał na fakt, iż Ali Agca przebywał w
Bułgarii latem 1980, należy jednak pamiętać, że był on zbrodniarzem
i został skazany w swym kraju, powiązany z "Lupi Grigi" (Szare Wilki),
grupą związaną z partią Akcja Nacjonalistyczna należącą do skrajnej
prawicy, która groziła zabójstwem Papieża podczas jego wizyty w Turcji
w 1979. Przyjaciele Ali Agca mieli postawy głęboko antykomunistyczne
i byli silnie powiązani z faszystowską prawicą. Przemierzył on ponad
12 różnych krajów pozostając w ukryciu w Lupi Grigi, wspólnie z tureckimi
handlarzami narkotyków, którzy współpracowali z ugrupowaniem, zajmowali
się przemytem narkotyków do Bułgarii.
Ali Agca napisał z więzienia list do tureckiego nacjonalisty,
SHK stwierdziło, że był on fałszywy, a kiedy włoski trybunał udowodnił
jego autentyczność, SHK nie podał tej wiadomości. Ali oskarżył Bułgarów
po 17 miesiącach więzienia, SHK zignorowało świadków, którzy twierdzili,
że Ali odwiedzali ludzie z SISMI wywierając na nim presję, podał
wszystkie oświadczenia Ali, ale nigdy nie opublikował dokumentacji
włoskiego trybunału potwierdzającej, że były one fałszywe.
W 1986 trybunał włoski uniewinnił Bułgarów, SHK napisał
tylko, że sprawa została umorzona.
Aby zrozumieć siłę perswazji i manipulowania opinią publiczną
przez mass media, warto przypomnieć kilka liczb: Reader´s Digest
wchodzi w skład sieci 24 gigantów reprezentujących wierzchołek hierarchii
kompanii medialnych, jest on publikowany w 17 językach, pozostaje
pod wpływem polityków i jest rozpowszechniany w 160 krajach, razem
ze swymi komercyjnymi wiadomościami. NBC należy do RCA, której właścicielem
jest GE, koncern międzynarodowy produkujący broń i energię nuklearną,
w skład jego kierownictwa wchodzi 15 byłych urzędników. Centrum informacyjnym
jest CSIS, Center for Strategic and International Studies, organizacja
związana z Departamentem Państwa i CIA, pośród jej członków znajduje
się 24 rządzących urzędników.
Naprzeciw wiadomości tego typu, w których manipulowanie
prawdą jest jaskrawo widoczne, nie możemy pominąć wszystkich apeli
Ojca Świętego Jana Pawła II, przede wszystkim w przesłaniach z okazji
Światowych Dni Środków Komunikacji Społecznej, skierowanych tak do
zarządzających, jak i do sponsorów tychże służb. W przesłaniu z okazji
XXXI Dnia przestrzegał on: "Opinia publiczna jest zaniepokojona łatwością,
z jaką nowoczesne technologie komunikacji mogą być wykorzystywane
przez tych, którzy mają złe zamiary", w przesłaniu z okazji XXXIII
Dnia przypominał: "...wyjątkowy wpływ środków komunikacji społecznej
we współczesnej kulturze, a zatem ich szczególna odpowiedzialność
w świadczeniu prawdy...", XXXIV Dnia przykazywał: "Konieczny jest
pewnego rodzaju rachunek sumienia środków komunikacji społecznej,
który doprowadziłby do większej świadomości... ..." w końcu ostatniego
dnia, 27 maja 2001, napominał: "Kiedyś zdarzenia były po prostu przekazywane,
dzisiaj natomiast są często kreowane tak, aby zaspokoić wymogi środków
komunikacji. Tak zatem relacja między rzeczywistością a środkami
komunikacji społecznej staje się coraz bardziej intrygująca przyczynia
się to do powstawania ambiwalentnego zjawiska: z jednej strony może
wymknąć się rozróżnienie między prawdą a fikcją, ale z drugiej strony
mogą otworzyć się bezprecedensowe możliwości uczynienia prawdy bardziej
dostępnej dla większej liczby osób.
Zadaniem Kościoła jest zapewnienie możliwości realizacji
tej drugiej ewentualności", a biorąc pod uwagę, że dzisiaj: "Jeśli
cokolwiek jest godne, aby było popularyzowane, czy stało się źródłem
rozrywki, pokusa odsunięcia rozważań nad prawdziwością informacji
staje się prawie niemożliwa do odparcia" przypomina chrześcijańskim
informatorom, że pełnią "prorockie zadanie, powołanie: przemawianie
przeciwko fałszywym bogom i współczesnym idolom - materializmowi,
hedonizmowi, konsumizmowi, płytkiemu nacjonalizmowi..." (Etica nella
comunicazione n. 31), którzy to: "Mają przede wszystkim obowiązek
i przywilej głoszenia prawdy...".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
