Reklama

Dokumenty

„Porta Fidei Materiały Duszpasterskie na Rok Wiary” ze Wstępem bp. Grzegorza Rysia

[ TEMATY ]

Rok Wiary

biskup

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pierwszym tygodniu października nakładem Wydawnictwa Przystanek Jezus ukażą się Materiały Duszpasterskie na Rok Wiary przygotowane przez członków Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do spraw Nowej Ewangelizacji pod redakcją ks. Bogusława Drożdża, w porozumieniu z Komisją do spraw Duszpasterstwa KEP. Już teraz zamieszczamy Wstęp do tych materiałów przygotowany przez bp. Grzegorza Rysia, Przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji.
Wchodząc w Rok Wiary
11 października rozpoczynamy w Kościele ROK WIARY. Potrwa do uroczystości Chrystusa Króla 2013 roku. Z inspiracji Stolicy Apostolskiej ów rok ma być ujęty w dwie komplementarne klamry: Przekazanie Symbolu wiary (Traditio Symboli) w dniu inauguracji i Wyznanie Symbolu wiary (Reditio Symboli) w dniu zakończenia. Kościół przekazuje nam Symbol po to, byśmy go przyjęli sercem – jak ziarno, które ma zapuścić w nas głębokie korzenie, a następnie zaowocować świadectwem wiary w słowie i w czynie. Rok Wiary można by więc nazwać „rokiem dojrzewania Symbolu” w każdym z nas – czasem, w którym Symbol będzie w nas „pracował”: przemieniał nas i stwarzał na nowo, otwierając przed nami „Odrzwia Wiary” (Porta Fidei), a więc żywe i szczęśliwe (!) doświadczenie Boga i samych siebie w relacji z Nim – doświadczenie tak dynamiczne i ważne, że nie będziemy w stanie zachować go dla samych siebie, lecz będziemy musieli wyjść z nim do innych, wypowiedzieć je wobec innych (Reditio Symboli).
Czy nie za dużo „wymagamy” od Symbolu? Czy nie za wielkie wiążemy z nim nadzieje? Czy w „Składzie Apostolskim” (recytowanym przecież przez większość z nas każdego dnia) kryje się aż taka siła? Czy krótki – dwunastozdaniowy – tekst „potrafi” aż tyle?
Przez pierwsze tysiąc lat swej historii Kościół nie traktował Symbolu Wiary jako zwykłego tekstu – spisanej „formułki”: „Wierzę w Boga…”, jednej z wielu (odmawianej lub nie) części „pacierza”. Symbol / Skład Apostolski nie był tylko pobożnym tekstem – nazywany był SAKRAMENTEM! W taki sposób mówi o nim na przykład jeden z pisarzy doby karolińskiej (przeł. VIII/IX w.):
Bracia najukochańsi, tekst i SAKRAMENT całego Symbolu jest dla człowieka-chrześcijanina wiarą i życiem: wiarą w teraźniejszości, życiem – w [wieku] przyszłym; wiarą w drodze, życiem w ojczyźnie; wiarą w nadziei, życiem w rzeczywistości; wiarą w walce, życiem w królestwie; wiarą w czynach, życiem w odpłacie [za nie]. Stąd też ten, kto w tym wieku swoją wiarę okazuje przez czyny, w przyszłym otrzyma życie wieczne. I dlatego zaraz na początku Symbolu wyznajemy: “Wierzę w Boga”, a w samym zakończeniu Symbolu: w “żywot wieczny”. Symbol jest więc, najukochańsi, jakby najpiękniejszą i dobrze zaplanowaną budowlą: o trwałym fundamencie i nieśmiertelnym zwieńczeniu. Fundamentem jest Bóg, a zwieńczeniem życie wieczne. Wiara, bracia najmilsi, jest bramą życia, początkiem drogi i fundamentem zbawienia.
Mistrzem takiego myślenia był św. Augustyn – on również bez lęku (bez obawy pomieszania pojęć) nazywa Symbol “sakramentem”, który owocuje w nas nie tylko osobistą wiarą, ale także apostolstwem i zaangażowaniem się w Kościół:
Wiedzcie, że SAKRAMENT Symbolu, który przyjęliście, i dla waszego zbawienia zachowujecie w pamięci jako przykazanie, jest fundamentem katolickiej wiary, na którym to fundamencie powstała budowla Kościoła, wznoszona rękami Apostołów i Proroków. Budowlę domu Bożego tworzą wszak kamienie żywe, którymi Wy jesteście.
Jako „sakrament” Symbol (pozornie, zbiór dwunastu abstrakcyjnych twierdzeń) jest potężnym orężem chrześcijanina przeciw truciźnie szatana. Oddajmy ponownie głos św. Augustynowi:
Dostąpiwszy oczyszczenia i odśpiewawszy pieśń zbawienia, Rodzina Odkupiciela otrzymuje Symbol jako lekarstwo przeciw truciźnie węża, by wiedział odkupiony, że ilekroć przeciwnik-diabeł na nowo zechce go napastować, powinien go zwalczać SAKRAMENTEM SYMBOLU i sztandarem Krzyża. W taką broń wyposażony chrześcijanin z łatwością odnosi zwycięstwo, choć wcześniej niegodziwy diabeł złośliwie triumfował, ciesząc się jego uciskiem. Czy nie właśnie dlatego diabeł jest nam wrogiem, że oto widzi wolnymi tych, których wcześniej przetrzymywał jako więźniów; że widzi zdrowymi tych, którzy zranieni jego ciosami byli powaleni na ziemię; że widzi na nowo odzianych w nieśmiertelność tych, których obnażył napawając niegodziwością?
Przerażająco daleko jesteśmy od wiary wyrażonej w cytowanych powyżej tekstach, ich wymowa jest dla nas wręcz egzotyczna. Symbol? Tekst z trudem „wkuwany” na egzamin przed bierzmowaniem (i zapominany nazajutrz po nim…)? Od niego miałaby zależeć nasza wolność? I duchowe zdrowie? Gojenie głębokich zranień, które w sobie nosimy? I nieśmiertelność???
We wszystkich diecezjach – od Rzymu poczynając – drukujemy na Rok Wiary setki tysięcy obrazków z tekstem „Składu Apostolskiego”. Zapewne słusznie. I zapewne w najlepszej wierze. Nie kwestionując jej, nie sposób jednak nie zauważyć, że także i tą operacją pokazujemy przepaść, jaka dzieli nas od Kościoła starożytnego (i wczesnośredniowiecznego!). Ten bowiem nie pozwalał na zapisywanie tekst Symbolu. Symbol, bracia najdrożsi, nie ma być zapisywany na tablicach, lecz przyjęty i zachowywany w pamięci serca (…) To Dwunastu Apostołów – stwierdza z przekonaniem pisarz karoliński, powołując się na powagę Augustyna i „tradycję starszych” (ojców) – skomponowało dwanaście zdań, i stanowczo zakazali zapisywania ich na kartach pergaminu, [polecając] ich zachowanie na tablicach serc.
Augustyn rzeczywiście mówi do katechumenów: Przyjmijcie, synowie, regułę wiary, zwaną Symbolem. A skoro przyjmiecie, wypiszcie ją w sercu i codziennie wypowiadajcie; i nieco dalej: Niech nikt nie spisuje Symbolu po to, by go mógł odczytywać (…) księgą niech wam będzie wasza pamięć. W to, co usłyszycie, macie uwierzyć; to, w co uwierzycie, to także [świadectwem waszego] języka macie oddać. Tak bowiem mówi Apostoł: Sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia (Rz 10, 10). Nie chodzi więc jedynie o to, by się Symbolu nauczyć “na pamięć” – chodzi o to, by przyjąć go “sercem”, czyli tam, gdzie rodzą się nasze decyzje, sposób myślenia i program działania. Wyznanie wiary słowem i czynem (reditio symboli) jest w naszym życiu momentem zbawczym (“prowadzi do zbawienia”) – a więc kolejnym doświadczeniem łaski (bo przecież nie idzie tu o auto-soteriologię). To łaska uzdalnia nas do świadectwa i apostolstwa. Podejmując je czujemy się obdarowani (przez Boga), a nie umęczeni i przerażeni zadaniem, które nas przerasta.
Podejmujemy więc od 11 października Przekazanie (traditio) Symbolu Wiary i jego objaśnienie (expositio). Rodzą się w nas pytania: w jaki sposób „ukazywać” prawdy wiary, by trafiały do serca? By ich przyjęcie niosło ze sobą doświadczenie wolności, uzdrowienia i nieśmiertelności (życia wiecznego – już tutaj i teraz!)? By nas popychało (wewnętrznym zobowiązaniem) do ewangelizacji?
Z całą pewnością nie można tego „załatwić” jedynie cyklem katechez czy wykładów. Potrzebna jest także indywidualna modlitwa, osobista i wspólnotowa medytacja Słowa Bożego, doświadczenie aktualnego działania Bożego w liturgii. W takim też kluczu, i wedle takiej logiki, ułożone zostały materiały na „Rok wiary” przygotowane przez Zespół ds. Nowej Ewangelizacji KEP. Z radością te materiały wszystkim polecam, zachęcam do ich twórczego i własnego przekazu.
+ bp Grzegorz Ryś
Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do spraw Nowej Ewangelizacji
Kraków, dn. 23 września 2012r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-10-15 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rok Wiary w diecezji

Niedziela bielsko-żywiecka 44/2012, str. 1

[ TEMATY ]

Rok Wiary

Monika Jaworska

Uroczystość inauguracji Roku Wiary w diecezji

Uroczystość inauguracji Roku Wiary w diecezji

Wiara w Jezusa Chrystusa jest naszą drogą do osiągnięcia zbawienia w sposób ostateczny. Ojciec Święty Benedykt XVI od początku przypomina nam o potrzebie odkrycia drogi wiary - mówił bp Tadeusz Rakoczy w środę 10 października br. w bielskim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tam uroczystą Eucharystią zainaugurował Rok Wiary w diecezji bielsko-żywieckiej, który potrwa do 24 listopada 2013 r., do uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata

Inauguracja Roku Wiary w diecezji bielsko-żywieckiej odbyła się 10 października br. i została połączona z inauguracją Roku Akademickiego 2012/2013 w Instytucie Teologicznym im. św. Jana Kantego w Bielsku-Białej. Eucharystia rozpoczęła się o 15.30. Celebrował ją bp Tadeusz Rakoczy przy współudziale bp. Piotra Gregera i licznych kapłanów oraz zakonników z diecezji bielsko-żywieckiej. We Mszy św. uczestniczył również zwierzchnik Kościoła ewangelickiego - bp Paweł Anweiler, przedstawiciele władz wyższych uczelni z Bielska i Krakowa, i władz samorządowych, pracownicy naukowi i dydaktyczni, studenci i absolwenci, poczty sztandarowe, siostry zakonne, osoby w strojach regionalnych oraz inni wierni świeccy. - Celem tego roku jest ponowne odkrycie treści wiary: wyznawanej, celebrowanej i przeżywanej. Podwoje wiary są dla nas zawsze otwarte i wiodą do Komunii z Bogiem - mówił bp Rakoczy w homilii. Hierarcha, nawiązując do wypowiedzi papieża Benedykta XVI, zwrócił uwagę na to, że obecnie kryzys wiary dotyka wielu ludzi, jednak ludzie wierzący powinni dbać o swoją wiarę, odnawiać ją i pogłębiać, i poprzez to na nowo nawracać się do Boga. Podkreślił, że wiara umożliwia składanie świadectwa, że wiara rośnie i umacnia się, gdy tylko człowiek wierzy i powierza siebie miłości mającej swoje źródło w Bogu. - Wiara bez miłości nie przynosi owoców, zaś miłość bez wiary byłaby tylko uczuciem, dogadzaniem sobie, nieustannie zagrożonym przez zwątpienie. A wiara i miłość potrzebują siebie nawzajem, gdyż jedna drugą urzeczywistnia. Wiara i miłość karmią się modlitwą - zaznaczył Ordynariusz, dodając, że modlitwa jest konieczna, by wierzyć. Kończąc, Ordynariusz zauważył, że Rok Wiary powinien być także rokiem wzmożonej modlitwy w każdej parafii wśród rodzin i kapłanów, i szansą, by powstawały w parafiach nowe wspólnoty apostolskie i modlitewne. Stwierdził, że ludzie wierzący noszą w sobie wiarę, ale nie jest ona dość mocna, by się w pełni nawrócili do Pana. Potrzeba więc, by prosili Boga w modlitwie: „Panie, wzmocnij naszą wiarę”, co też pozwoli zrozumieć, że wiara jest łaską. - Mam nadzieję, że inaugurowany Rok Wiary stanie się dobrą inspiracją dla chrześcijan, którzy modlitwą, słuchaniem słowa Bożego i wysiłkiem osobistej pracy nad sobą będą dążyć do rozwoju i pogłębienia swojej wiary - podsumował. Pod koniec Mszy św. przedstawicielom życia religijnego na Podbeskidziu wręczono wydane z okazji Roku Wiary zbiory dokumentów Soboru Watykańskiego II oraz egzemplarze Katechizmu Kościoła Katolickiego, które wraz z Ewangeliarzem w procesji wejścia zostały wniesione do kościoła i umieszczone przed ołtarzem. Przy ołtarzu znalazła się również przyniesiona w procesji z darami Księga Chrztów parafii - wyraz wdzięczności za wiarę przodków.
CZYTAJ DALEJ

Kanoniści w Licheniu: o relacjach państwo–Kościół i potrzebie życia w prawdzie

2025-09-05 20:26

[ TEMATY ]

prawo

Licheń

kanoniści

Adobe Stock

Pod koniec lata Licheń znów stał się miejscem ważnych debat i refleksji. To właśnie tutaj, w cieniu bazyliki Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski, odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa i Walne Zebranie Stowarzyszenia Kanonistów Polskich. Wydarzenie zgromadziło naukowców, prawników, duchownych i praktyków życia publicznego, a jego tematem były „Aktualne problemy relacji między Państwem a Kościołem w Polsce. Aspekt prawny”.

Konferencja nie była jedynie forum wymiany poglądów, lecz miejscem, w którym rodzi się odpowiedzialność - zarówno za naukę prawa kanonicznego, jak i jego praktyczne zastosowanie w życiu społecznym. Program obejmował wykłady, panele i dyskusje poświęcone m.in. konstytucyjnym zasadom współpracy państwa i Kościoła, wolności religijnej, prawom i obowiązkom rodziców oraz dzieci w procesie edukacyjnym, a także finansom i sprawom majątkowym instytucji kościelnych.
CZYTAJ DALEJ

Sukces, który trudno podważyć. Co dalej?

2025-09-06 06:43

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W polityce zdarzają się momenty, które – choćby nie wiem jak próbowano je relatywizować – pozostają faktami. Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie jest właśnie takim momentem. Już sam fakt, że w pierwszych tygodniach urzędowania głowa państwa rozmawia z przywódcą USA i uzyskuje gwarancję utrzymania, a nawet możliwego wzmocnienia obecności wojsk amerykańskich w Polsce, jest wydarzeniem bez precedensu. To nie jest sukces tylko Nawrockiego – to sukces Polski.

Co więcej, jego wymiar jest tym większy, im poważniej traktujemy dzisiejsze realia geopolityczne. Radosław Sikorski – polityk, którego trudno posądzać o sympatię do obecnego prezydenta – powiedział wprost: „Oczekuję, że prezydent Nawrocki wykorzysta tę pozycję uprzywilejowanych stosunków z prezydentem Trumpem do zwiększenia, a przynajmniej niezmniejszenia, amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. To – wydaje mi się – jest miara sukcesu bądź braku sukcesu tej wizyty.” Trudno o lepsze kryterium oceny. I fakty są takie, że ta miara została spełniona – a może nawet przekroczona.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję