Początkowo, sześć lat temu, po ulicach Wrocławia wędrowały tylko relikwie św. Stanisława. Inicjatorem był kard. Henryk Gulbinowicz. W pamięci był jeszcze świeży obraz Wrocławia, którego znaczną część
zalała powódź. Jednak oszczędziła Ostrów Tumski, gdzie - w katedralnym skarbcu - strzeżone są m.in. relikwie św. Stanisława. Wówczas historycy przypomnieli, że święty Stanisław, patron Polski,
był czczony na Śląsku bardziej nawet niż w Krakowie, gdzie złożono jego ciało. We Wrocławiu cieszył się sławą patrona chroniącego przed kataklizmami. W relikwiarzu jest palec, którym - jak głosi
stary przekaz - biskup Stanisław upominał króla Bolesława Śmiałego, porywczy władca zapominał bowiem nieraz o prawach Boskich, nie mówiąc już o ludzkich. W 1079 r. posunął się do tego, że kazał
zabić biskupa. Jego ciało pocięto mieczami, ale... cudownie się zrosło. Oprócz palca, który wpadł do wody. To właśnie ten palec, który przechowywany jest obecnie w pięknym relikwiarzu w skarbcu katedry
wrocławskiej.
Święta Dorota dołączyła do dorocznej procesji ulicami miasta później. Jej relikwie znajdowały się początkowo w innym relikwiarzu, który stał w kaplicy rajców miejskich w ratuszu. Z czasem wpadł on
w ręce muzealników warszawskich, ale ostatnio prezentowano go we wrocławskim Muzeum Narodowym. Gdy hermę św. Doroty, czyli ów relikwiarz, wpisano na stałe do rejestru wrocławskiego Muzeum Narodowego,
relikwie świętej Doroty wyjęto i złożono w nowym relikwiarzu, który19 września zobaczyli ponownie wrocławianie.
Co roku procesja kroczy inną trasą. Tegoroczna - przeszła z Muchoboru Małego - z kościoła Matki Bożej Nieustającej Pomocy, na Gądów Mały - do kościoła pw. św. Maksymiliana Marii
Kolbego, będącego pomnikiem Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego we Wrocławiu. Trasa procesji pokryła się z drogą, którą w 1997 r. przebył z lotniska do katedry wrocławskiej Ojciec Święty Jan
Paweł II, udając się na obrady Kongresu Eucharystycznego. Zatrzymał się wówczas przy kościele na Gądowie Małym i poświęcił go. Świątynia ta była jeszcze w budowie.
Relikwie nieśli m.in. harcerze, liturgiczna służba ołtarza w historycznych strojach podoficerskich, zaś w procesji kroczyli m.in. przedstawiciele władz miasta Wrocławia, województwa dolnośląskiego,
zakonów męskich i żeńskich, Niemcy z zaprzyjaźnionej z parafią św. Maksymiliana Marii Kolbego parafii św. Meinfolda w Dortmundzie (właśnie mija 20. rocznica współpracy), przedstawiciele obu wrocławskich
kapituł - katedralnej i kolegiackiej Świętego Krzyża. Procesję prowadził ks. inf. Adam Drwięga, kustosz relikwii, prepozyt kapituły kolegiackiej i proboszcz katedry. Wcześniej, podczas Mszy św.
w kościele na Gądowie Małym, homilię wygłosił biskup senior Józef Pazdur.
- Przygotowaliśmy się do tych uroczystości dziewięciodniową nowenną do św. Stanisława - mówi ks. prał. Franciszek Skorusa, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Procesję zakończyło krótkie nabożeństwo w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego, z odśpiewaniem hymnu Boże coś Polskę. Proboszcz tej świątyni, ks. prał. Czesław Majda, szczególnie gorąco podziękował
kolejarzom, którzy umożliwili bezkolizyjne przejście z jednej części miasta do drugiej. Pomiędzy Muchoborem Małym a Gądowem Małym jest mocno eksploatowana linia kolejowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu