Oto przed nami uroczysty dzień 11 listopada. Święto, które określamy przede wszystkim jako narodowe, państwowe. Zamyślam się nad tym świętem w kontekście niektórych obserwacji.
Kilkanaście dni temu uczestniczyłem w nietypowym spotkaniu: przedstawiciele Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej stanęli przed grupą młodzieży akademickiej. Spotkały się dwa spojrzenia na Polskę,
dwa sposoby myślenia o Polsce i działania dla Polski. W sercach dawnych żołnierzy nieustannie odczuwana nadzieja tamtych działań i jednocześnie ból tamtych dni. W sercach słuchaczy nadzieja na dziś i
na bliskie jutro ich osobistego życia i ich rodzin. Po to studiują, do tego się przygotowują. Czy robią to tylko dla siebie? Czy w ich dzisiejszych studiach jest miejsce na myślenie kategoriami miłości
Polski? I rozmowa i czucie niemal na różnych częstotliwościach, a przecież tak sobie bliskie.
Kilka miesięcy temu młodzież, nie tylko z Polski, rozpoczęła modlitwę pojednania Narodu polskiego i ukraińskiego. Nie potrafią tego uczynić politycy od wielu pokoleń. Słabo to wychodzi przedsiębiorcom,
ekonomistom i handlowcom. Może uda się młodzieży zaczynającej się modlić. Młodzieży nie od dzisiaj chcącej być razem z młodzieżą innych narodów.
Na dzień 11 listopada przygotowują się nie tylko środowiska kombatanckie, ale także wiele instytucji samorządowych i państwowych. Ustawowy dzień wolny od pracy pozwala „szykować się na Święto”.
W programach wielu uroczystości jest także ważne miejsce dla Mszy św. za Ojczyznę i dla modlitwy w miejscach pamięci narodowej. Modlitwa ogarnie też miejsca niezabezpieczone, nieudokumentowane, nawet
zapomniane. W wielu miejscach w modlitwie spotkają się wierni różnych Kościołów i różnych religii. Nasze Święto narodowe.
Ojczyznę mamy daną od Boga. Naszą Ojczyznę ukształtował Bóg poprzez Jej dzieje zespolone z dziejami Kościoła w Polsce. Kształtował Ją poprzez myśli, serca, pracę, cierpienie i modlitwę kolejnych pokoleń.
Każde pokolenie miało, ma i mieć będzie coś do zaofiarowania Polsce. W jednym czasie bardziej myślenie, studiowanie i poznawanie. W innym czasie więcej służby i cierpienia. Kiedy indziej programowanie
i praca. Jeszcze w innym czasie modlitwa i cierpliwe podtrzymywanie miłości. A zawsze dominująca pozostaje świadomość, że czynię to, co w oczach Bożych jest moim zadaniem.
Jak w tym kontekście postrzegać tych, którzy tylko czekają na dzień wolny od pracy, by móc odpoczywać? Niech odpoczywają, lecz niech nie zamykają uszu na słowa o Polsce i modlitwę za Polskę. Niech
cieszą się z tych słów i z tych modlitw. Co powiedzieć młodzieży, dla której większość z tych słów i z tych modlitw, to intencje już tylko historyczne, a więc nie wnoszące wiele do ich przeżywania Polski?
Co powiedzieć nauczycielom i organizatorom nadchodzących uroczystości? I co powiedzieć duszpasterzom, którzy wypełnią ramy oficjalnych ceremonii swoją modlitwą?
Polska dnia dzisiejszego jest tą samą Polską, o której mówią kombatanci, przywołując ich wczoraj, i o której myśli młodzież, modląc się z innymi o jutro. To ta sama Polska, którą przez ponad tysiąc
lat kształtuje swoją miłością i swoim błogosławieństwem Pan Bóg. W tej Polsce jest Twoje życie. Dla tej Polski bije Twoje serce i pracują Twoje dłonie.
O Polskę według Bożej myśli niech wołają w modlitwie nasze usta i nasze serca. Polskę według Bożej myśli niech budują nasze dłonie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu