Reklama

„To moja flaga, moje barwy!”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

11 listopada to dzień radosny, pełen dumy i chwały. Ale czy dla wszystkich? Niestety nie. Pomimo hucznych i patetycznych uroczystości, organizowanych w Warszawie i innych większych miastach Polski, to w małych miasteczkach i wsiach tego dnia było głucho i ponuro. Flagi tylko nielicznie powiewały przy głównych instytucjach. Czyżby Polacy nie cieszyli się, że nasza Ojczyzna po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Myślę, że większość ludzi, wychowanych w wolnym już kraju, nie zastanawia się ile trudu i krwi kosztowało naszych przodków, by tę wolność dla nas i przyszłych pokoleń wywalczyć. Jednak nad brak refleksji smutniejszy jest fakt, iż bardzo dużo Polaków, szczególnie młodych, nawet nie wie jakie święto przypada w tym dniu. Zaznaczone na czerwono miejsce w kalendarzu traktują wyłącznie jako dzień wolny od pracy, a nie święto narodowe, które powinniśmy obchodzić jak najbardziej z powagą, ale przede wszystkim z radością i uśmiechem na twarzy. „Jest takie miejsce u zbiegu dróg, gdzie się spotyka z zachodem wschód”, miejsce, w którym jego mieszkańcy nigdy nie zapomnieli o niepodległej Polsce, o Dniu Niepodległości. Ten „pępek świata, biedny raj” to Zaręby Kościelne, mała miejscowość, w której ludziom bliskie jest hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Dlatego też chcieli jak najlepiej uczcić 86. rocznicę odzyskania przez Ojczyznę niepodległości.
Przed południem na parafialnym placu jako pierwsi swój program zaprezentowała młodzież ze szkoły podstawowej i gimnazjum. Przypomnieli oni historię Polski od 1772 do 1918 r. Między istotnymi wydarzeniami z tych lat pojawiały się ułańskie piosenki, do których przyłączyli się zebrani. Nie jednej starszej pani przypomniały się lata młodości, gdy witały przejeżdżających przez swoją wieś kawalerzystów. Pół godziny później zapanowała cisza i powaga. Dowódca 3. Plutonu - ks. wachmistrz Andrzej Dmochwski wydał rozkaz: „Pluton kawalerii baczność!” i rozległa się najpiękniejsza dla każdego Polaka melodia: „Jeszcze Polska nie zginęła!”, a biało-czerwona flaga dumnie zostaje wciągnięta na maszt. W tej podniosłej atmosferze rozpoczęła się polowa Msza św. „Chwała wam za to, że dane jest nam dzisiaj przeżywać rocznicę w tej pięknej oprawie. Widzimy mundury, konie, które zawsze były symbolem polskiej armii. Nigdzie nie było takiej kawalerii jak polska i cenne jest to, że są ludzie, którzy chcą poświęcać swój czas, by uczcić dziś uroczystość swoją obecnością. Są to pasjonaci, którzy zachowują i pielęgnują tradycje, co stanowi pierwszy krok do zachowania tożsamości narodowej. Bo naród bez tradycji ginie. Dlatego serce się raduje, gdy widzę tych młodych chłopców stojących w mundurach. Oni mają cel w życiu, swoją pasję, która może doprowadzić tylko do wielkości” - powiedział podczas homilii kapelan major wojsk lotniczych o. Dariusz Matyga, pallotyn. Zauważył on niepokojącą obojętność Polaków w stosunku do Ojczyzny oraz służby wojskowej: „Jesteśmy dumnym narodem, ale tę dumę pozwoliliśmy przez wieki zepchnąć sobie na plan dalszy. Pozwoliliśmy, by wmówiono nam, że jesteśmy nikim i tak naprawdę większość z nas w to wierzy. Dzisiejsza uroczystość również to ukazuje. Obecne mody nakazują wymigiwać się młodemu chłopakowi od służby wojskowej. Bójmy się tych, którzy nie mają o co dzisiaj walczyć, bo z nimi przepadniemy”. Podkreślał, iż „służba w wojsku to nie zawód, to powołanie, to zaszczyt”. Wiedzą o tym dokładnie kawalerzyści z 10. Pułku Ułanów Litewskich z Zarąb Kościelnych, którzy kultywują tradycję jazdy jkonnej już od najmłodszych lat. Wśród dorosłych ułanów miejsce w szeregach zajmowały także dzieci. Na baczność, w pełnym umundurowaniu stał 8-letni Mariusz, który ledwo trzymał ciężką lancę w ręku, świadomy powagi służby w kawalerii i obchodzonego święta.
Mieszkańcy Zarąb Kościelnych nie mają orkiestry, która by podniośle zagrała Hymn Polski i Rotę, nie mają nawet profesjonalnego nagłośnienia, ale mają coś znacznie cenniejszego - gorące serca, które kochają Ojczyznę i polską tradycję. „Nasza ojczyzna nie jest silna mocą Warszawy, czy dywizji, które posiadamy, jakością samolotów, ale jest silna takimi miejscami jak to. Jest silna mocą naszych serc, mocą świadomości naszej tradycji, wiary, pamięci i tożsamości tu w Zarębach Kościelnych” - dodał na zakończenie o. Matyga. Niewątpliwie, gdyby każda miejscowość w Polsce miała taką świadomość narodową jak w Zarębach Kościelnych, nie musielibyśmy zastanawiać się „co z tą Polska?” „Polska nie zginie, gdy będzie miała takie społeczeństwo jak w Zarębach Kościelnych” - podsumował w swoim przemówieniu płk Sylwester Kuczyński ze Sztabu Generalnego w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Belgia/ Nad bazą wojskową Kleine-Brogel po raz kolejny zauważono niezidentyfikowane drony

2025-11-02 16:08

[ TEMATY ]

Belgia

Adobe Stock

Nad belgijską bazą lotnictwa wojskowego Kleine-Brogel po raz kolejny zauważono niezidentyfikowane drony - przekazał w niedzielę na X minister obrony Belgii Theo Francken.

„Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy trzy zgłoszenia o dronach nad Kleine Brogel, większych i latających na większych wysokościach. Użyto zagłuszacza dronów, ale bezskutecznie. Śmigłowiec i radiowozy ścigały bezzałogowce, ale zgubiły je po kilku kilometrach” - napisał belgijski minister, dodając, że drony wysłano nad bazę celowo.
CZYTAJ DALEJ

Jak będzie w czyśćcu? Fulla Horak o życiu pozagrobowym

[ TEMATY ]

czyściec

Adobe.Stock

Nieprzeliczona, nieobjęta wprost myślą jest rozmaitość tych mąk, gdyż każda wina ma swój odpowiednik w cierpieniu. Najstraszniejszą męką duszy jest tęsknota za Bogiem, którą odczuwa stale z wyjątkiem okresu, który spędza w niektórych kręgach czyśćca, gdzie niemożność zwracania się do Niego myślą – jest najokrutniejszą męką właśnie.

We wszystkich zresztą innych kręgach dusza rwie się ku górze, ku światłu, ku Bogu i cierpi z powodu niemożności zbliżenia się do Niego przez swoje nieodpokutowane jeszcze winy. Żadne pragnienie, do jakiego serce ludzkie jest zdolne, nie może się z tym równać, gdyż jest to pragnienie powrotu do swego Stwórcy i Pana wiedzącej, wyzwolonej już z ciasnoty zmysłów, nieśmiertelnej duszy. Bóg ciągnie ją ku sobie jak olbrzymi o prze-możnej, obezwładniającej sile magnes. Tęsknota za Bogiem jest więc czymś, czego dusza wyzbyć się nie może, tak jak ślepe, bezwolne opiłki metalu nie mogą przestać rwać się ku przyciągającym je biegunom. Tęsknota ta jest więc niejako tłem, na którym zarysowują się rozmaite desenie i zygzaki cierpień, udręczeń i stanów pokutującej duszy.
CZYTAJ DALEJ

Mazowieckie/ Podczas pościgu radiowóz uderzył w drzewo; policjant w szpitalu

2025-11-02 17:50

[ TEMATY ]

policja

Adobe Stock

Radiowóz, którym policjanci ścigali osobową skodę, wypadł z drogi i uderzył w drzewo; wskutek wypadku do szpitala trafił jeden z funkcjonariuszy - poinformował w sobotę PAP mł. asp. Paweł Chmura z Komendy Stołecznej Policji. Kierowca skody w dalszym ciągu jest poszukiwany.

Do wypadku doszło w Pęcicach (pow. pruszkowski). Policjanci ścigali osobową skodę, której kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję