Reklama

Parafia Opatrzności Bożej w Stalowej Woli ośrodkiem kulturalnym

Muzyką pisane

„Mam nadzieję, że Pan Bóg nam pobłogosławi w tworzeniu ośrodka kulturalnego” - mówi Przemysław Myśliński, organista parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Prowadzony przez niego chór „Soli Deo” nie tylko uświetnia nabożeństwa w tutejszym kościele, lecz także koncertuje. Natomiast sama świątynia staje się miejscem coraz bogatszego życia muzycznego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trochę serce boli

Przemysław Myśliński to człowiek ambitny, twórczy, wymagający wiele od siebie i innych. Znając dobrze swój fach, pogłębia wciąż zdobytą wiedzę i umiejętności. Nie poprzestał na ukończeniu średniej szkoły muzycznej, finalizując aktualnie naukę w Diecezjalnym Studium Organistowskim w Rzeszowie.
„Trochę serce boli, że nie mamy w kościele prawdziwych organów piszczałkowych” - podkreśla. Nie narzeka jednak na brak dobrego warsztatu pracy, ponieważ parafia zakupiła elektroniczne organy kościelne włoskiej firmy „Viscount”. Jest to instrument czterdziestosześciogłosowy, mający trzy manuały i pedał. Nadaje się nie tylko do użytku liturgicznego, lecz także koncertowego. Organista stara się wykorzystywać wszystkie jego walory, wykonując dzieła literatury organowej. Nie chce jednak przytłaczać mniej wyrobionych słuchaczy trudnymi utworami, sięgając po przystępne chorały Bacha czy kompozycje Haendla. „Pragnę, by muzyka cieszyła uszy wiernych” - stwierdza.

Śpiewają chórem

Założenie jakiegokolwiek chóru nie jest dzisiaj sprawą łatwą. Wpływa na to zabieganie ludzi i wszechobecność kultury masowej, niesprzyjający wyrabianiu gustów muzycznych wysokich lotów. W samej Stalowej Woli dodatkowym kłopotem jest fakt, iż młodzi ludzie nie wracają do domów po ukończeniu studiów z powodu braku miejsc pracy. Skąd zatem brać narybek do śpiewaczego zespołu parafialnego?
Trzy lata temu Przemysław Myśliński poradził sobie z tym problemem, zakładając chór „Soli Deo”. Na pierwszą próbę przyszło aż 45 chętnych, co wprawiło go w zdumienie. Pracował małymi kroczkami, starając się przygotować jak największą liczbę utworów, które można śpiewać podczas liturgii. Później postawił na jakość, zwiększając wymagania i ucząc podstaw notacji muzycznej.
„Teraz skupiam się na emisji głosu” - akcentuje organista zauważając, że skład zespołu zmniejszył się o połowę. Ci, którzy pozostali, odbywają dwie dwugodzinne próby tygodniowo. Ich wysiłek oraz starania dyrygenta przyniosły już efekt w postaci coraz lepszego śpiewu. Zyskała na tym artystyczna oprawa nabożeństw, pojawiła się także możliwość koncertowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na artystycznym szlaku

Ostatnimi czasy chór „Soli Deo” coraz częściej pokazuje się poza swoim podwórkiem. „Nasze koncerty spotykają się z dużym zainteresowaniem” - cieszy się Przemysław Myśliński. Wspomina występy w stalowowolskich parafiach Matki Bożej Królowej Polski, św. Floriana, rozwadowskim klasztorze... Cieszy go także uczestnictwo zespołu w uroczystościach diecezjalnych w Sandomierzu.
Za jedno z największych osiągnięć chóru uważa wyjazd do Tarnopola na Ukrainie. Śpiewacy uczestniczyli w tamtejszym Międzynarodowym Festiwalu Pieśni i Tańca, wystąpili też w pobliskim Ostrowie. Inną ciekawą kartą okazał się udział w VII Ogólnopolskim Festiwalu Pieśni Religijnej „Cantate Deo” w Rzeszowie, który przyniósł stalowowolanom wyróżnienie. Drugie miejsce zajął tam stalowowolski chór kameralny „Akolada” Jadwigi Ciby, składający się w większości z członków „Soli Deo”.

Nie tylko „Mazowsze”

Życie muzyczne parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli nabiera rumieńców. Do najciekawszych wydarzeń w tej materii zaliczyć można koncert kolęd w wykonaniu renomowanego Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”. „Ten występ odbył się jakieś dwanaście lat temu” - wspomina ks. proboszcz Jerzy Warchoł. Natomiast ostatnimi czasy tutejszy kościół staje się miejscem prezentacji stalowowolskich chórów parafialnych oraz zespołów Miejskiego Domu Kultury. Rozbrzmiewa wówczas nie tylko muzyka religijna, lecz także pieśń patriotyczna.
Zainteresowaniem cieszą się programy słowno-muzyczne w wykonaniu przyjezdnych gości. Taką imprezą był jesienny koncert „Życie jest piękne”, zaprezentowany przez zespół Domu Kultury gminy Baranów Sandomierski. Później podziwiano artystów krakowskich: Ewę Wartę-Śmietanę (sopran), Jerzego Sypka (bas), Pawła Bieńkowskiego (instrumenty klawiszowe). Zaproponowali oni program Ave Maria, na który złożyły się utwory Bacha, Gounoda, Schuberta, Donizettiego, Stradellego... Muzyka przeplatała się z recytacjami, poświęconymi Janowi Pawłowi II. „Treści, które zaprezentowaliśmy, są mi bardzo bliskie, ponieważ w szkolnych latach należałam do oazy” - powiedziała Ewa Warta-Śmietana. Z pewnością były one bliskie także słuchaczom, którzy nagrodzili gości brawami na stojąco.
„Takimi imprezami chcemy zachęcać ludzi do uczestnictwa w życiu kulturalnym i uwrażliwiać ich na piękno muzyki” - zauważa Przemysław Myśliński. Jaki kształt przybiorą kolejne jego inicjatywy, podejmowane przy pomocy ks. Jerzego Warchoła?

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Piątek jest dramatycznym dniem sądu, męki i śmierci Chrystusa. Jest to dzień, kiedy nie jest sprawowana Msza św. W kościołach odprawiana jest natomiast Liturgia Męki Pańskiej, a na ulicach wielu miast sprawowana jest publicznie Droga Krzyżowa. Jest to dzień postu ścisłego.

Piątek jest w zasadzie pierwszym dniem Triduum Paschalnego. Dni najważniejszych Świąt Kościoła są bowiem liczone zgodnie z tradycją żydowską, od zachodu słońca.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję