Reklama

Męczennik z Łękawicy

- Tutaj się urodził? - pytam, wchodząc przez otwartą furtkę. Na podwórku, przy budzie ujada pies, wytrwale ogłaszając, że ktoś obcy zjawił się na jego terytorium. -Tak, tutaj - uśmiecha się do mnie młody człowiek.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przede mną stoi niewielki, parterowy budynek. Dom rodzinny o. Michała Tomaszka, franciszkanina, który zginął w peruwiańskich Andach, w Pariacoto. Rozstrzelany 9 sierpnia 1991 r. przez terrorystów z Świetlistego Szlaku. Wszystko to wiedziałem, ale teraz, gdy stoję przed tym domem, pojawiają się nienazwane emocje i myśli. Tajemniczość? Zwyczajność? Bliskość męczennika? - Proszę dalej - zaprasza mnie do środka młody człowiek, siostrzeniec o. Michała. - Proszę, niech ksiądz wejdzie. Proszę dalej, do pokoju. Pamiątek po wujku mamy dosyć sporo. Zaraz przyniosę. O, tutaj mam całe kalendarium, kiedyś je przygotowałem, a tu są zdjęcia.
Biorę do ręki sporych rozmiarów album. Ciężki, z mnóstwem fotografii. Przewracam kolejne kartki. - Dużo tego - mówię. - Ile tych zdjęć macie tutaj?
Na każdym widnieje postać franciszkanina, czasem ubranego w habit, czasem zwyczajnie - prawie jak Peruwiańczyk - w kapeluszu, wełnianym swetrze, kolorowej koszuli. Najwięcej fotografii z dziećmi młodzieżą: postać o. Michała wyraźnie wyrasta ponad uśmiechniętą gromadkę. Ich białe zęby na tle smagławych, spalonych andyjskim słońcem twarzy dodają uwiecznionym scenom blasku i radości. W tle prawie zawsze góry. Pod każdym zdjęciem przyklejone paski zielonego papieru z wydrukowanym napisem.
- To kopie - słyszę. - Wujek długopisem podpisywał każdą fotografię z tyłu. Gdy, po jego śmierci, zrobiliśmy album, trzeba było te napisy wydrukować.
Przyglądam się jednemu zdjęciu. Procesja. Na pierwszym planie, pośród peruwiańskich górali, o. Michał, nieco dalej, z lewej, drugi zakonnik. W tle, ponad głowami niesiony feretron św. Franciszka. Czytam podpis: „4.10.1990 Pariacoto. Z procesji… We trzech jesteśmy bardzo podobni do siebie, zgadnij, o jakich trzech chodzi, widać nas tu wszystkich na tym zdjęciu…(św. Franciszek, Jarek i ja).”
- Ładne to. To ile macie tych zdjęć? - pytam wpatrując się w barwną procesję.
- Będzie ponad trzysta. Dosyć sporo. Wujek lubił fotografie. A tu jest kopia listu - ostatniego, jaki napisał. Proszę zobaczyć.
Biorę do ręki białą kartkę z kserokopią. W lewym górnym rogu pieczątka placówki misyjnej: Padres Franciskanos (O. F. M. Conv.). Pariacoto - (Via Pasma). Ansach - Peru, w lewym data: Pariacoto, 13.05.1991r. Czytam głośno ostatni akapit tekstu: „… u mnie wszystko w porządku, czekam na wiadomości od Was przekazane przez Jarka (zakazuję!!! Jakichkolwiek paczuszek, przesyłek - z wyjątkiem listów). Z Bogiem! Michał”.
- Już się nie doczekał - słyszę - już się nie doczekał… A tutaj są jeszcze foldery o wujku i towarzyszu jego śmierci - o. Zbigniewie Strzałkowskim - wydane przez Franciszkanów z Krakowa. O! A ten jest z Łękawicy, naszej gminy. Z maja 2003 r., gdy nadawano imię o. Michała nowo powstałej hali widowiskowo-sportowej.
- No właśnie. Dobrze widać tę halę i wypisane na ścianie imię patrona - mówię z przekonaniem, przypominając sobie, jak przejeżdżałem obok wyróżniającego się pośród wiejskich zabudowań sportowego obiektu.
- Mieszkańcy Łękawicy muszą być chyba dumni, że z tej ziemi pochodzi ktoś taki, jak o. Michał - dodaję spoglądając na zegarek. - Ale trzeba już wracać. - Cieszę się, że mogłem to zobaczyć z bliska. Zawsze to inaczej słyszeć o czymś, inaczej jak się tego dotknie - mówię kierując się do drzwi.
- Wszystkiego dobrego dla całej rodziny - dorzucam, będąc już na podwórku. Patrzę jeszcze raz na dom, obejście, ujadającego znowu psa. Takie to wszystko zwyczajne…
- Szczęść Boże! - pozdrawiam, wsiadając w samochód. Odjeżdżam wąską, krętą, asfaltową drogą. Kilka razy po mojej lewej stronie migają tabliczki z nazwą ulicy: „Ulica Ojca Michała”. Myślę…
- …droga od rodzinnego domu do męczeństwa… Daleko to, czy blisko?

O. Michał Tomaszek - ur. 23.09.1960 r.
1975 r. - rozpoczęcie nauki w Niższym Seminarium Duchownym Franciszkanów w Legnicy
1980 - wstąpienie do Zakonu Franciszkanów w Krakowie
23. 05. 1987 - święcenia kapłańskie
24. 07. 1989 - wyjazd na misje do Pariacoto
4. 12. 1989 - praca w parafii położonej w Andach, na wysokości 1600 - 4500 m n.p.m., służąc ludności z 63 wiosek
9.08.1991 - śmierć męczeńska z rąk terrorystów z Świetlistego Szlaku
11.08.1991 - uroczysty pogrzeb
9. 08.1996 - rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego
11.10.2002 - zakończenie procesu w Rzymie

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Odpustowy weekend u franciszkanów [zaproszenie]

2024-05-04 08:48

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

Franciszkanie Konwentualni z ul. Kruczej we Wrocławiu zapraszają na dwa wydarzenia, które będą miały miejsce w kościele pw. św. Karola Boromeusza. W sobotni wieczór będzie można posłuchać koncertu organowego, a w niedzielę sumie odpustowej będzie przewodniczył bp Maciej Małyga.

4 maja o godz. 19:00 rusza cykl koncertów organowych „Franciszkańskie Wieczory Muzyczne: Mater Familiae” w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Jest to okazja do promocji muzyki sakralnej, a także kultu maryjnego. Pierwszy koncert zagra Tadeusz Barylski, który przez wiele lat posługiwał jako organista w sanktuarium św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej. Podczas koncertu zagra m.in utwory: Johanna Sebastiana Bacha – Fantazja G-dur, Improwizację: Fantazja Regina Coeli czy Bogurodzicę. Koncert rozpocznie obchody odpustu ku czci Matki Bożej

CZYTAJ DALEJ

Majowy Męski Różaniec ulicami Piotrkowa

2024-05-04 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Maciej Hubka

W sobotę, 4 maja, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego przeszedł Męski Publiczny Różaniec. W wydarzeniu, które odbyło się po raz 62., udział wzięło ponad 60 mężczyzn.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

iv>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję