Reklama

Europa

Bp Jourdan: wizyta papieża okazją do zbliżenia się Estończyków do Boga

Estonia jest państwem bardzo zeświecczonym. Wizyta papieża Franciszka stanie się dla wielu Estończyków okazją do choćby niewielkiego zbliżenia się do Boga - taką nadzieję ma bp Philippe Jourdan. Ojciec Święty odwiedzi ten bałtycki kraj 25 września. W rozmowie z KAI administrator apostolski Estonii przypomina wizytę św. Jana Pawła II w Tallinie przed 25 laty, od której zaczęła się droga wiary wielu tamtejszych katolików.

[ TEMATY ]

Franciszek na Litwie Łotwie i Estonii

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Czasy komunistyczne były wielką traumą. Ale czasem naprawdę trudno powiedzieć, czy jakiś problem jest spadkiem tej epoki czy pojawił już wcześniej. Przez pięćset lat Kościół katolicki w Estonii był albo zlikwidowany, albo prześladowany. Tak działo się już na długo przed nastaniem czasów komunistycznych.
Jednym z wielkich problemów, z jakim mamy do czynienia w estońskim społeczeństwie jest rozbicie rodzin. Podobnie jest w innych krajach europejskich, ale w Estonii zjawisko to ma masowy charakter. Trudno jednak powiedzieć, czy jest to spadek czasów komunistycznych, czy też dzieje się tak bardziej z powodu mentalności skandynawskiej. Ale z pewnością komunizm ponosi tu swoją część odpowiedzialności.
W XX wieku około 20 proc. mieszkańców Estonii zostało deportowanych na Syberię. Ta trauma, moim zdaniem, nie może zniknąć w ciągu 25 lat. Potrzeba na to więcej czasu.

- Przeglądając historię Kościoła w Estonii, nie udało mi się znaleźć biskupa, który byłby rdzennym Estończykiem.

- Ja także, choć szukałem od czasu ewangelizacji Estonii w XIII wieku, nie znalazłem śladu biskupa-Estończyka. Ale pracujemy na tym i jeśli Bóg da Estonii pokój, a Kościołowi w Estonii trochę przestrzeni do działania, to wierzę, że jest tylko kwestią czasu, by tak się stało.
Trzeba przy tym wziąć pod uwagę, że na początku lat 70. XX wieku było w Estonii zaledwie pięciu czy sześciu Estończyków-katolików. Nie 500-600 czy 5-6 tysięcy, ale pięciu lub sześciu! Pokazuje to sytuację wyjściową. Przy takiej liczbie trudno mówić o licznych powołaniach kapłańskich. Obliczyłem, że od reformacji aż do naszych czasów było zaledwie pięciu księży-Estończyków. Pięciu w ciągu pięciu stuleci, z czego czterech żyje obecnie. Mamy więc pod tym względem najlepszą sytuację w historii!
Aby dojść do sytuacji, w której Estończyk zostanie biskupem, potrzebujemy więcej lokalnych powołań kapłańskich. Uważam, że tak się niechybnie stanie, tak jak stało się ostatnio w Finlandii, która otrzymała pierwszego biskupa-Fina, tak jak się stało w Szwecji, która ma biskupa-Szweda od 15 lat, tak jak się stało w Norwegii. Konieczne jest, by Kościół trochę dojrzał.
Czy już mój następca będzie Estończykiem? Za wcześnie o tym mówić. Staramy się pobudzać powołania i wspierać dojrzewanie Kościoła, aby któregoś dnia można było mianować Estończyka biskupem.

- A jaki jest obecny stan powołań kapłańskich i zakonnych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Oprócz czterech księży-Estończyków, jest też kilku zakonników, ale mieszkają oni zagranicą, bo przecież nie mamy tu wszystkich zgromadzeń zakonnych. Zdarza się, że młodzi Estończycy nawiązują kontakt ze zgromadzeniem, którego tutaj nie ma. A wtedy trudno, by wracali do kraju. Powołania pojawiają się dość skąpo.
Ale każdego roku mamy sporo nawróceń na katolicyzm. Widzę też, że w katolickich rodzinach wzrasta całe pokolenie ludzi młodych. Myślę, że wśród nich zrodzą się powołania. Tym bardziej, że niektórzy się nad tym zastanawiają. Jestem tu optymistą, bo widzę, że Kościół rośnie, dojrzewa, że młodzi są dość otwarci na temat powołań.
Dwa lata temu pewien starszy pastor protestancki powiedział mi: „Znałem Kościół katolicki w Tallinie w czasach komunistycznych i gdy widzę go teraz, to rozumiem, że macie powody, by dziękować Bogu, bo uczynił z wami cud”. Kościół katolicki był maleńkim ziarnem, być może najmniejszym ze wszystkich, które jednak wzrosło.

- Czy to maleńkie ziarno, które wzrosło jest dziś obecne także w życiu społecznym Estonii?

- Tak, choć oczywiście nie możemy być obecni we wszystkich dziedzinach życia społecznego. Ale jest taka domena, w której Kościół katolicki jest najbardziej znany. To domena wychowania i szkolnictwa. W czasach komunistycznych nie było w Estonii żadnej szkoły prywatnej, a tym bardziej chrześcijańskiej. To Kościół katolicki rozpoczął zakładanie szkół już w 1994 r., najpierw w Tallinie, a następnie w uniwersyteckim mieście Tartu (Dorpat). Szkoły katolickie, szczególnie ta w Tartu, mają dobrą reputację i są dobrze znane w całym kraju. W ostatnich latach zaczęły nas naśladować inne Kościoły: luteranie i prawosławni też założyli małe szkoły. Ale to Kościół katolicki odegrał rolę katalizatora w dziedzinie szkolnictwa.

Reklama

- A jakie są relacje Kościoła z państwem?

- Relacje z państwem są bardzo dobre. Władze okazały duże zainteresowane zaproszeniem papieża do Estonii i włączyły się w organizację wizyty. Są bardzo zadowolone z tego, że Franciszek przyjeżdża do Estonii, bo widzą w tym znak solidarności z wciąż nowym, młodym państwem. Dlatego bardzo nam pomogły. A jednocześnie jest to państwo bardzo zeświecczone. Także w Estonii mamy ustawodawstwo deformujące wizję małżeństwa, które wchodzi w życie wszędzie w Europie. Kościół katolicki, razem z luterańskim i prawosławnym, stara się podejmować dyskusję, by pomóc władzom lepiej zrozumieć, jakie są podstawowe wartości ludzkie, rodzinne, w dziedzinie życia. Ale ta dyskusja jest bardzo trudna.

- A jak wyglądają relacje ekumeniczne?

- Są dobre. Mamy Estońską Radę Kościołów, której jestem wiceprzewodniczącym, przewodniczy zaś arcybiskup luterański. Regularnie się spotykamy. Znaczące jest to, że - w przeciwieństwie do Finlandii czy Szwecji - Kościoły w Estonii są zgodne w kwestiach moralnych, zwłaszcza dotyczących życia rodzinnego. Dlatego są w stanie tworzyć wspólny front i zajmować wspólne stanowisko. To warte uwagi, bo Kościół katolicki jest zbyt mały, by samemu bronić np. wartości chrześcijańskiego małżeństwa, tego, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny itd. Ważne, że z innymi Kościołami możemy dawać wspólne świadectwo, choć nasze stanowiska nie zawsze są dokładnie takie same, ale w zasadniczych punktach są identyczne. Udało nam się, dzięki Bogu, wykonać razem dobrą pracę.

- Jest Ksiądz Biskup Baskiem z Francji. Jak więc trafił Ksiądz Biskup do Estonii, na drugi kraniec Europy?

- W bardzo prosty sposób. Gdy upadł Związek Radziecki, nieliczni katolicy w Estonii podlegali nuncjuszowi apostolskiemu w państwach bałtyckich, który rezyduje w Wilnie na Litwie. Szybko zorientował się on, że nie da się kierować Kościołem w Estonii na odległość. Zaczął więc szukać księży, którzy przyjadą z zagranicy, nauczą się języka estońskiego i będą mogli pomóc na miejscu. Najpierw prowadził poszukiwania w Niemczech, ze względu na wielowiekowe więzi między Niemcami i Estonią. Jednak nie znalazł tam chętnych. Zwrócił się więc ku Francji.
Otrzymałem propozycję wyjazdu, gdy byłem duszpasterzem akademickim w Paryżu. Nuncjusz zadzwonił z pytaniem, czy byłbym gotów wyjechać do Estonii i być tam jego prawą ręką. Poprosiłem o kilka dni na zastanowienie się. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było poszukanie jakichś informacji o tym kraju. Muszę przyznać, że nie było ich wtedy we Francji zbyt wiele... Natychmiast też kupiłem książkę do nauki estońskiego, który jest bardzo trudnym językiem. Była tylko jedna. Po kilku dniach wyraziłem zgodę na wyjazd i na Zesłanie Ducha Świętego 1996 r. znalazłem się w Estonii.
Od razu zacząłem się uczyć języka estońskiego, ale także rosyjskiego, bo duża część katolików jest tu rosyjskojęzyczna. Rosyjski trochę już znałem z czasów, gdy odbywałem studia inżynierskie (zanim zostałem księdzem, byłem inżynierem dróg i mostów). W tamtych czasach francuskie przedsiębiorstwa prowadziły budowy w Związku Radzieckim, dlatego uczyłem się rosyjskiego.
Ale nic dziwnego, że znalazłem się w Estonii. W końcu pierwszy tutejszy biskup Estonii, którego imię zachowało się w historii, najprawdopodobniej pochodził z Francji. Tak więc nawet w XII wieku było możliwe, by Francuz został biskupem w Estonii!

Rozmawiał Paweł Bieliński (KAI)

Philippe Jourdan (ur. 1960) w czasie studiów w Krajowej Szkole Dróg i Mostów w Paryżu został numerariuszem Opus Dei. W 1987 r. obronił doktorat z filozofii na Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie, a rok później przyjął święcenia kapłańskie. Był duszpasterzem akademickim w Paryżu i ojcem duchownym Prałatury Opus Dei we Francji. W 1996 r. został wikariuszem generalnym administratora apostolskiego Estonii, a trzy lata później także proboszczem parafii katedralnej w Tallinie. Od 2005 r. jest biskupem-administratorem apostolskim Estonii (jego nominację ogłoszono w przeddzień śmierci Jana Pawła II).

2018-08-27 16:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po 25 latach Wilno ponownie wita Papieża

Po przylocie z Rzymu do Wilna o 11.15 czasu litewskiego. Papież Franciszek udał się na spotkanie z panią prezydent Dalią Grybauskaitė. Następnie przemówił na Placu Prezydenckim, gdzie zebrało się około 400 przedstawicieli władz oraz członków korpusu dyplomatycznego. Podczas swojej przemowy podkreślił, że Litwa posiada ducha jedności i jest to dar, który pomagał jej przezwyciężyć trudności oraz odzyskać niepodległość. Nawiązał do trudnej historii tego kraju, oraz o przodkach, którzy walczyli za jej wolność.

Po 25 latach Ojciec Święty ponownie przybył na Litwę. Ostatnim razem miało to miejsce podczas pontyfikatu Świętego Jana Pawła II. Dzisiaj natomiast Papież Franciszek przyleciał na Litwę, pierwszego z trzech krajów bałtyckich, do których przybędzie z wizytą. W kolejnych dniach uda się na Łotwę a następnie do Estonii. Te trzy kraje, mimo, że sąsiadują ze sobą, z punktu widzenia wyznaniowego, znacząco się od siebie różnią. Na Litwie 70% społeczeństwa to katolicy, natomiast Estonia jest najbardziej zsekularyzowanym krajem świata.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski

2024-05-03 09:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

WOT

PAP/Paweł Supernak

Nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski, kto powinien zostać mianowany na te najważniejsze stanowiska dowódcze w wojsku polskim - podkreślił prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu po wręczeniu nominacji na stanowisko dowódcy generalnego RSZ i na stanowisko dowódcy WOT.

Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek akty mianowania gen. broni Markowi Sokołowskiemu na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i gen. bryg. Krzysztofowi Stańczykowi na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję