Reklama

Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich

Jubileusz lekarzy katolickich

25 stycznia br. minęło dziesięć lat od pierwszego spotkania Lubelskiego Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich. Jubileuszowe uroczystości odbyły się w niedzielę 23 stycznia. Mszy św. w przyszpitalnym kościele rektoralnym przy ul. Staszica 16 przewodniczył krajowy duszpasterz Służby Zdrowia - ks. dr Józef Jachimczak. Na sesji wspomnieniowej w siedzibie Lubelskiego Towarzystwa Naukowego przy pl. Litewskim 2 członkowie KSLP spotkali się z duszpasterzami i abp. Józefem Życińskim.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich powstało w 1994 r. Najwcześniej utworzony został Oddział Mazowiecki z siedzibą w Warszawie, a tuż po nim Oddział Lubelski. „Działania KSLP ukierunkowane są na formację duchową i intelektualną członków. Szukamy autorytetów, które wspierają nas w ustawieniu się wobec wyzwań współczesnego świata, np. wobec ochrony życia nienarodzonych, sprawy przeszczepów czy klonowania” - mówi prof. Teresa Widomska-Czekajska, wieloletni prezes KSLP w Lublinie. Głównym zadaniem Stowarzyszenia jest krzewienie zasad moralności i etyki katolickiej, pogłębianie znajomości nauki Kościoła, zwłaszcza w dziedzinie bioetyki oraz dbanie o integrację lekarskiego środowiska wokół wartości chrześcijańskich.
Ks. dr J. Jachimczak uważa, że ciągłym wyzwaniem dla lekarzy katolickich jest pokazywanie w swojej praktyce, iż etyka powinna być stawiana przed prawem, przy czym należy pamiętać, że moralność jest posłuszeństwem także wobec prawa. Dokonując trudnych wyborów, zawsze należy pamiętać, że swoim postępowaniem świadczy się o Najlepszym Lekarzu, Jezusie Chrystusie. „Lekarze mają spełniać swoje zadania w ładzie, porządku i mądrości. Mądrość ma być oparta na sprawiedliwości i miłości. Spotykamy się, aby nie zagubić tych wszystkich wartości w praktyce lekarskiej, ale żeby je uwypuklać” - stwierdza Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia. „Niech ważniejsze od dyplomów i uznania będzie cierpliwe niesienie pomocy i korzystanie z talentu, którym zostaliście obdarowani. Powołanie lekarza to nie żal, że tylko tyle otrzymuje on za swoją pracę, ale to radość, że można dzielić się swoim talentem, że można komuś pomóc. Medycyna jest tam, gdzie ludzie niosą pomoc” - mówi do członków KSLP ks. Jachimczak.
Liczba lekarzy w Oddziale Lubelskim KSLP w momencie tworzenia dochodziła do 200. Z powodu zmian miejsca pracy i zamieszkania wielu osób, lista jest obecnie aktualizowana, a liczbę członków Stowarzyszenia szacuje się na ponad 100. Przewodniczącym zarządu oddziału jest dr Janusz Dubejko, siedziba mieści się w SPSK nr 4 przy ul. Jaczewskiego 8. „Cztery razy w roku organizujemy duże konferencje naukowe z referatami. Około 25 maja każdego roku bierzemy udział w Ogólnopolskiej Pielgrzymce Pracowników Służby Zdrowia na Jasną Górę. Bardzo blisko współpracujemy z archidiecezjalnym duszpasterstwem Służby Zdrowia. Uczestniczymy w rekolekcjach i comiesięcznych spotkaniach. Wiele inicjatyw realizujemy wspólnie z lubelskim środowiskiem Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych. Od początku opieką i życzliwością otacza nas Okręgowa Izba Lekarska w Lublinie” - wylicza prof. T. Widomska-Czekajska. „W Stowarzyszeniu rozmawiamy o problemach Służby Zdrowia, szukamy dróg wyjścia z trudnych sytuacji, odkrywamy sposoby nie poddawania się nadmiernej instytucjonalizacji i utylitarnemu ukierunkowywaniu się Służby Zdrowia. Nie chcemy, aby sprawy ekonomiczne, kwestie rozliczeń i odpłatności za pacjenta przesłoniły nam człowieka, któremu pomagamy” - tłumaczy Pani Profesor.
10-lecie Oddziału Lubelskiego KSLP stało się okazją do odnowienia kontaktów i więzi, podsumowania działalności i zastanowienia się nad zadaniami na przyszłość. W jubileuszowych uroczystościach, oprócz założycieli oddziału KSLP w Lublinie, członków pierwszego i drugiego zarządu, członków zwyczajnych i ks. dr. J. Jachimczaka z Warszawy, uczestniczyli sympatycy Stowarzyszenia oraz duszpasterze: ks. prał. Tadeusz Pajurek, ks. dr Krzysztof Kaucha - asystent KSLP w archidiecezji lubelskiej, ks. Krzysztof Podstawka, ks. Bogdan Zagórski i kapelani lubelskich szpitali. Podczas jubileuszowej sesji abp Józef Życiński wygłosił referat nt. „Medycyna - godność i wartości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję