„Ciesz się, Królowo Anielska, wesel się, Pani niebieska! Wszyscy Ci dziś winszujemy, z weselem wyśpiewujemy: Alleluja! Że Syn Twój już zmartwychwstały, w niebiosa wszedł do Swej chwały. Któregoś Ty godna była, żeś Go na ręku nosiła: Alleluja! Ciesz się i wesel się w niebie, proś Go za nami w potrzebie, byśmy się też tam dostali i na wiek wieków śpiewali: Alleluja!”
Kończąc na ziemi żywieckiej to moje trzydniowe pielgrzymowanie na kanonizację św. Zdzisławy i św. Jana Sarkandra, pragnę wyśpiewać wielkanocną radość słowami tej maryjnej antyfony. Słowa te rozbrzmiewają na żywieckiej i na całej polskiej ziemi: w świątyniach parafialnych, a w szczególności w sanktuariach maryjnych, a nawet przy kaplicach przydrożnych, gdzie w miesiącu maju wierni gromadzą się na śpiewanie litanii loretańskiej.
Udaję się w duchu do wszystkich sanktuariów maryjnych ziemi żywieckiej - przede wszystkim zaś do niedalekiego Rychwałdu, gdzie dane mi było kiedyś z kard. Stefanem Wyszyńskim koronować cudowny obraz Bogarodzicy. Śpiewam tę wielkanocną antyfonę razem z ziemią żywiecką, razem z doliną Soły, razem z tymi górami Beskidu Żywieckiego i Śląskiego, które wielokrotnie przewędrowałem o różnych porach roku, znajdując w nich radość i wytchnienie.
Żywiec, 22 maja 1995 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu