Reklama

W drodze na ostatnią audiencję u Jana Pawła II…

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy dowiedziałem się o śmierci Jana Pawła II, pierwszą myślą, jaka się wtedy pojawiła, było pragnienie uczestniczenia w Jego pogrzebie. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania biletów lotniczych. W poniedziałkowe przedpołudnie 4 kwietnia nie było już czasu na zastanawianie się; jedyne wolne miejsca były jeszcze w samolocie przez Monachium. Następnego poranka w gronie przyjaciół podążaliśmy już na lotnisko do Warszawy. Chcieliśmy być tam w Rzymie, jak najbliżej, aby podziękować Ojcu Świętemu za to, co uczynił dla Polaków i wszystkich ludzi na całym świecie. Na lotnisku w Rzymie oczekiwali nasi przyjaciele: ks. Adam Dalach i s. Majola Grzeczonowska. Ks. Adam pracujący z polskimi emigrantami w Ostii, zaopiekował się nami w czasie naszego pobytu, a Siostra Majola pracująca w Kolegium Polskim przy Piazza Remuria, pomogła nam dotrzeć do Bazyliki św. Piotra i chociaż przez chwilę pomodlić się przy katafalku z ciałem Ojca Świętego. W środę 6 kwietnia w Bazylice św. Piotra mogliśmy uczestniczyć we Mszy św. sprawowanej o godz. 17.00 w Jego intencji. Był to szczególny dar dla nas, że mogliśmy być tak blisko w takiej chwili, za co Bogu jesteśmy niezmiernie wdzięczni. Dostrzegaliśmy wielkie wzruszenie pielgrzymów, którzy czekali często ponad 16 godzin, aby przez chwilę pokłonić się Ojcu Świętemu. Patrzyliśmy z podziwem na wszystko, co tam się działo. Podczas pobytu w Rzymie chodziliśmy śladami naszego Papieża; w Kolegium Polskim mieliśmy okazję obejrzeć salę pamiątek po Karolu Wojtyle, który właśnie z tego miejsca w 1978 r. udał się na konklawe. W czwartek, w przeddzień pogrzebu, odwiedziliśmy Castel Gandolfo, aby pospacerować wokół jeziora Albano i papieskiego pałacu. Na nowo odżyły wspomnienia audiencji, w której przed laty mogłem uczestniczyć tutaj z moją rodziną. Tym razem Castel Gandolfo było opustoszałe - jakby zamarło. Błądził jedynie wiatr szukając wiernych po opustoszałych uliczkach miasteczka.
W dzień pogrzebu wyruszyliśmy wcześnie, aby dotrzeć do Placu św. Piotra. Wielkie rzesze ludzi, głównie Polaków, podążały w tym samym kierunku. Nie mogliśmy dojść do samego Placu, ale nie zrażaliśmy się tym; ważna była nasza obecność w tym miejscu. Przeżycie tego niezwykle uroczystego pogrzebu wstrzymywało nam oddech w piersiach, radość i smutek nawzajem się przeplatały. Łzy płynęły z naszych oczu. Byliśmy smutni, ale i dumni trzymając polską flagę, flagę narodu, który wydał najznamienitszego człowieka w dziejach świata. Modliliśmy się w intencji nas samych i wszystkich naszych przyjaciół, o miłość, dobro i pokój w naszych sercach, czyli o to wszystko, do czego nawoływał zmarły Papież. Ta ostatnia audiencja u Ojca Świętego pozostanie w nas na zawsze…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wydaje się nam, że końcem wszystkiego jest dla nas śmierć

2025-04-07 14:03

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Karol Porwich/Niedziela

Rozważanie do Ewangelii J 6,35-40

Czytania liturgiczne na 7 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

2025-05-06 23:25

Adobe.Stock

Indie poinformowały w środę rano czasu lokalnego, że rozpoczęły operację militarną przeciwko Pakistanowi, uderzając w "infrastrukturę terrorystyczną" zarówno w Pakistanie, jak i w administrowanym przez Pakistan Kaszmirze. Ministerstwo obrony przekazało, że nie zostały zaatakowane cele militarne.

"Te kroki podjęto w następstwie barbarzyńskiego ataku terrorystycznego w Pahalgam" – poinformowało Ministerstwo Obrony Indii w oświadczeniu. "Żadne pakistańskie obiekty wojskowe nie zostały zaatakowane. Indie wykazały się znaczną powściągliwością w wyborze celów i metod wykonania".
CZYTAJ DALEJ

Skrutinium, czyli jak wybiera się papieża podczas konklawe

2025-05-07 16:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Każde głosowanie w Kaplicy Sykstyńskiej odbywa się w sposób ceremonialny i ściśle określony. Sprzyja temu papierowa i indywidualna forma oddania tajnego głosu.

Teoretycznie papież może zostać wybrany już wieczorem w dniu rozpoczęcia konklawe. Wówczas przeprowadza się pierwsze głosowanie. Dzieje się tak od 2005 roku, wcześniej głosowania odbywały się od rana drugiego dnia. Jednak w ostatnim wieku najszybciej papieża wybrano w 1939 roku. Kard. Eugenio Pacelli, późniejszy Pius XII, zyskał wymagane poparcie już w trzecim głosowaniu. Także w drugim dniu konklawe kończyło się w 2005 i w 2013 roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję