Laski to niewielka, ale urocza miejscowość między Bolesławiem a Olkuszem. Swoją ciszą i spokojem zachęca do osiedlania się tam nowych mieszkańców.
Początkowo Laski nie miały kaplicy filialnej, a ich kościołem parafialnym była świątynia pw. Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła w Bolesławiu. Łączność z parafią była najbardziej widoczna w czasie Bożego Ciała, bowiem ulicami Lasek co roku podążali wierni w uroczystej procesji.
Pierwszy na pomysł budowy kaplicy w Laskach wpadł ks. Jan Iłczyk. Jednak było to nieśmiałe zamierzenie, bardziej pozostające w sferze życzeń niż czynów. Ranga Lasek, i istniejącej tam przydrożnej kapliczki z obrazem Matki Bożej Pięknej Miłości, wzrosła w II poł. lat 50. XX w. Stało się to na skutek konfliktu, jaki rozgorzał między Kościołem rzymsko-katolickim a polskokatolickim. W 1957 r. narodowi katolicy siłą zagarnęli rzymskokatolicką świątynię. Zwrócili ją dopiero w 1975 r. Do tego czasu wierni z Krzykawki, Bukowna Starego i samych Lasek gromadzili się przy kapliczce Matki Bożej Pięknej Miłości. Przez cały ten czas wśród mieszkańców żyła myśl o budowie kaplicy z prawdziwego zdarzenia. Kolejny proboszcz w Bolesławiu ks. Tadeusz Maj spełnił marzenia wielu mieszkańców Lasek.
W niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego 1993 r. powiedział: „A teraz ogłoszenie, o którym myślałem od mojego przyjścia do parafii w Bolesławiu. Nie wiem, czy w święta wielkanocne składa się prezenty, ale sądzę, że z tego i tak będziecie zadowoleni. Daje wam działkę pod budowę nowej kaplicy przy ul. Błędowskiej”. Skąd wiemy, że tak było? Istnieje na to dowód w kronice budowy kaplicy w Laskach sporządzonej przez Teresę Gawron, zaangażowanej od samego początku w sprawę budowy.
Ale po kolei. Skoro proboszcz ks. Tadeusz Maj postarał się o działkę, to wierni z Lasek zawiązali komitet budowy kaplicy. W jego skład weszli: Barbara Czerniak, Władysław Staniec, Józef Półtorak, Henryka Dybich, Lucyna Michalska, Helena Łaskawiec oraz Teresa i Ignacy Gawron. Projekt kaplicy wykonał inż. Stanisław Kubok, który także nadzorował budowę. W maju powstał komitet, a już w czerwcu, w Boże Ciało, poświęcony został plac i krzyż pod budowę nowego obiektu sakralnego. I tak się zaczęło. W budowę kaplicy zaangażowani byli nie tylko mieszkańcy Lasek, ale także znajdującego się nieopodal Ujkowa Nowego-Kolonii. A że były to już lata 90., inwestorzy nie borykali się z problemami materiałowymi, jakie miały jeszcze 10 lat wcześniej parafie budujące kościoły. Problemem były tylko fundusze. Ale i z tym sobie doskonale poradzili.
Na Boże Ciało 1994 r. kaplica stała już w stanie surowym, postęp prac był widoczny z miesiąca na miesiąc. Ale tak jest zawsze ze stawianiem murów. Potem, po wprawieniu okien i drzwi, przyszedł czas na wyposażenie wnętrza kaplicy, a te działania, choć mniej spektakularne, dużo kosztują. A mieszkańcy Lasek wcale nie chcieli oszczędzać na wystroju.
Rok 1995 rozpoczął się od intensywnych prac przygotowujących do poświęcenia świątyni. Innym ważnym motywem dopingującym do podjęcia jeszcze gorliwszych starań był zbliżający się jubileusz 200-lecia parafii w Bolesławiu. Stąd też położono w kaplicy boazerię i zaaranżowano wystrój prezbiterium, w którym znalazła się scena Jezusa z uczniami w Emaus. Pod figuratywnym przedstawieniem prawdy o Bożej opiece i troskliwej miłości znalazło się tabernakulum otoczone aniołami. Podłoga została wyłożona marmurową posadzką, dołożono brakujące drzwi i okna, w końcu wykonano nagłośnienie w kaplicy. Tak przygotowaną świątynię poświęcił 15 czerwca 1995 r. bp Adam Śmigielski SDB. Uroczystość, która na długo pozostanie w pamięci mieszkańców, m.in. z racji ulewnego deszczu, rozpoczęła się od procesji przeniesienia obrazu Matki Bożej Pięknej Miłości ze starej kaplicy do nowej. Po czym Ordynariusz sosnowiecki dokonał poświęcenia wybudowanej i wyposażonej w iście ekspresowym tempie kaplicy. O tym, że tempo było szybkie, zaświadcza Ignacy Gawron, który 2 pierwsze lata spędził, jak wspomina, na budowie, ale nie pamięta, by ten czas mu się dłużył. W 1996 r. bp Piotr Skucha poświęcił marmurowy ołtarz i ambonkę. Od tego roku trzeba było także postarać się o kościelnego. Funkcję tę zaczął pełnić, całkowicie społecznie, Witold Kubiczek. Kolejną inwestycją były stacje drogi krzyżowej. Tak się stało, że znalazło się 14 rodzin z Lasek i Ujkowa Nowego-Kolonii, które je ufundowały. Rok 1997 to czas zakupu i montażu ławek. W tym też roku, nie bez żalu, pożegnano ks. Tadeusza Maja, który został przeniesiony na nową placówkę do Wolbromia. Po nim funkcję proboszcza pełnił ks. Zygmunt Paszewski, a po jego śmierci posługę proboszcza sprawuje ks. Sylwester Kulka. „W 1999 r. przystąpiliśmy do tynkowania zewnętrznych murów świątyni. W 2000 r. ogrodziliśmy teren wokół kaplicy. W 2002 r. zaopatrzyliśmy kaplicę w marmurową kropielnicę oraz wykonaliśmy dzwonnicę i zamontowaliśmy dzwon pochodzący z kaplicy w Tłukience. W 2003 r. przeprowadzony został remont małej kaplicy przy ul. Głównej. W kolejnych latach położono chodnik prowadzący do kaplicy, pomalowane zostało wnętrze kaplicy i rzeźby w ołtarzu głównym. I tak co roku. A pracy jest jeszcze wiele” - zapewnia Teresa Gawron. Owocem gorliwości apostolskiej mieszkańców Lasek jest nie tylko piękna świątynia, ale i powołanie do seminarium Adriana Piętki, bo tam gdzie duch ochoczy, rozlewa się łaska Boża.
Pomóż w rozwoju naszego portalu