- Modlimy się za tych, którzy nagle i niespodzianie odeszli - mówił ks. prałat Tadeusz Skrzyniarz, inicjator Mszy św. w intencji ofiar katowickiej tragedii do licznie zebranych w mnichowskiej świątyni miłośników gołębi.
Dlaczego w Mnichowie odprawiana była Msza św. za tragicznie zmarłych gołębiarzy? Ks. Skrzyniarz jest hodowcą gołębi; był też na wystawie tych ptaków w Katowicach. Na szczęście w feralną sobotę nie został w Chorzowie, jak sam stwierdził, „coś pchało go do domu”.
Blisko 300 hodowców z terenu całego województwa świętokrzyskiego oraz kilkanaście pocztów sztandarowych poszczególnych oddziałów Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w ciszy i zadumie uczestniczyło w modlitwie za dusze kolegów, których śmierć zaskoczyła 28 stycznia br. o 17.15.
Przed ołtarzem została ustawiona klatka, w której znajdował się biały gołąb - ulubiony ptak ks. Skrzyniarza.
Zebrani modlili się także za swojego kolegę - hodowcę Jana Staszewskiego, który w czasie tej tragedii przebywał w szpitalu, a na wieść o zawaleniu się katowickiej hali zmarł na zawał serca.
„Powierzam tych, którzy odeszli Miłosierdziu Bożemu i jednoczę się w duchu z ich rodzinami oraz z tymi, którzy odnieśli rany” - mówił podczas homilii ks. Jan Nowak, przypominając słowa Benedykta XVI, który w dzień po tragedii w Katowicach, modlił się podczas modlitwy Anioł Pański za tragicznie zmarłych.
Ks. Nowak mówił o ludzkiej solidarności i ofiarności, którą ta tragedia wyzwoliła w sercach tysięcy Polaków. Jak zauważył, „takie gesty widzi się bardzo rzadko na co dzień”. Nie wszyscy Polacy potrafią zrobić użytek z wolności, której - jak zaznaczył - „nadal musimy się uczyć”. „Pogoń za zyskiem i pazerność wzięła górę nad rozsądkiem” - dodał. Apelował też o modlitewną pamięć o tych, którzy odeszli do wieczności.
Po Mszy św. głos zabrał Tadeusz Ptak, prezes kieleckiego okręgu Hodowców Gołębi Pocztowych. „Pogrążeni w bólu i zadumie nad ogromem ludzkiego cierpienia, pragniemy wyrazić współczucie rodzinom, które tak niespodziewanie zostały dotknięte tą wielką tragedią”- mówił. Podziękował za modlitwę w intencji tragicznie zmarłych.
Następnie wszyscy przeszli przed kościół, gdzie w klatkach przygotowane były do lotu 63 gołębie. Każdy z ptaków miał na nodze czarną obrączkę z symbolem K06 - Katowice 2006 r.
Przy dźwiękach Ciszy granej na trąbce, ptaki zostały wypuszczone na wolność. Przez kilka minut zebrani patrzyli w górę obserwując gołębie, które zawracały, kilkakrotnie przelatując nad mnichowską świątynią. Ktoś cicho zauważył: „dobrze, że ludzie od czasu do czasu są zapatrzeni w niebo”. Bardzo dobrze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
