Reklama

Prof. Władysław Bartoszewski w Toruniu

O tym, który pamiętał o przeszłości, z myślą o przyszłości...

6 czerwca w Auli Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK w Toruniu odbył się wykład prof. Władysława Bartoszewskiego pt. „Wkład Jana Pawła II w pokojowe przeobrażanie Europy i świata”. Wykład, zorganizowany przy współudziale Wydziału Teologicznego UMK, inaugurował spotkamia społeczności toruńskiej z okazji 7. rocznicy wizyty Ojca Świętego w Toruniu.

Niedziela toruńska 26/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z racji swojego zaangażowania w naukę, politykę i dziennikarstwo, prof. Bartoszewski podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi działań publicznych Ojca Świętego, które przeobraziły Europę i świat. Zakładał, że wykład nie będzie miał charakteru naukowego, ale będą to fakty z jego życia. Kontaktował się z wielkim Polakiem od 1961 r. czyli jeszcze w czasach, gdy nie przypuszczano, że bp Karol Wojtyła zostanie papieżem. Następnie, już po wyborze kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, pracując przez 7 lat jako profesor na uniwersytetach niemieckich, potem przez 5 lat jako ambasador Polski w Austrii, prof. Bartoszewski miał okazję poznać wielu przedstawicieli Kościoła, korpus dyplomatyczny i polityków. Wówczas naturalnym tematem rozmów w tym środowisku była osoba Ojca Świętego. Działania pokojowe Papieża i próby wszelkich wpływów na politykę w Europie i świecie były dla Profesora częstym tematem podczas pracy.
Prof. Bartoszewski zaznaczył, że pod jego redakcją powstała książka w języku niemieckim, przetłumaczona następnie na język polski, pt. Te chwile tworzą historię - spotkania z Janem Pawłem II, w wyd. Jedność Herder, Kielce 2005 r. Książka została wydana z okazji 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II i jest zbiorem wrażeń wybranych ludzi Europy z ich spotkań z Papieżem. Wypowiadają się w niej m.in. kard. Joseph Ratzinger, Hans-Dietrich Gentscher, Michaił Gorbaczow, Helmut Kohl, kard. Jean-Marie Lustiger, Czesław Miłosz, Shimon Peres, Helmut Schmidt, Szewach Weiss, Richard von Weizsacker. Są to więc przedstawiciele Francji, Włoch, Niemiec, Rosji i innych państw oraz wielu wyznań. „Dzieje nie są zamęt, ale ład szeroki...” - ten cytat z poezji Czesława Miłosza, według Profesora, pasuje do wizji Jana Pawła II i jego działań. Papież nie widział dziejów jako zamętu, ale jako ład Boży, zamiar Boży, który nie zawsze jest łatwy do zrozumienia czy akceptacji, w którym bieżące pokolenia uczestniczą, w który się włączają. Istnieje w końcu jakaś hierarchia wartości wspólnych, dla wielu narodów wychowanych przez dzieje ostatnich ok. 2 tys. lat. Ojciec Święty nie wahał się zatem podjąć trudu pielgrzymowania do narodu niewielkiego, ale jednak europejskiego, jakim jest Armenia, aby święcić tam 1700-lecie przyjęcia chrześcijaństwa. Bo ci ludzie wytrwali, mimo wielu przeciwności, 1700 lat w wierze chrześcijańskiej do dziś. Był to ład Boży, który dostrzegał Ojciec Święty.
Prof. Bartoszewski zacytował kilka wypowiedzi ze swojej książki Te chwile tworzą historię, w których Papieża akcentuje się jako człowieka przeobrażającego dzieje świata. Papież, pielgrzymując do wielu narodów, potrafił znaleźć odniesienie do roli danego kraju w ludzkiej społeczności. Pielgrzymował do ludzi stworzonych na obraz i podobieństwo Boże, do ludzi w dziejach i ich zadań w ramach tego, co może być wspólne, co łączy. To była bardzo istotna cecha Jana Pawła II. Od początku swojego pontyfikatu Papież oddziaływał na rzecz przyszłości świata. Żaden pontyfikat nie przypadł na tak przełomowe chwile w ostatnich 200 latach w Europie. Był to bowiem Papież, który przeżył hitleryzm, wyjście z hitleryzmu w erę komunizmu, i to w najkrwawszej stalinowskiej postaci. Wszystko, co działo się w ojczyźnie, obserwował od wewnątrz jako biskup, arcybiskup, kardynał, mając kontakty w większych centrach uniwersyteckich w Polsce. Działał z uśmiechem, łagodnie, pokojowo, w sytuacjach niesłychanie trudnych dla jego rozmówców. Przeżył również okres bezkrwawego i pokojowego przełomu, pochodzącego z woli ludu i siły ludzi, okres przełomu nie tylko w swojej ojczyźnie, ale w wielu krajach Europy. Idąc za wydarzeniami historycznymi, zakładał przedstawicielstwa Kościoła powszechnego w tych krajach - jakby na terenie neomisyjnego działania wobec ludzi, którzy kiedyś byli związani z chrześcijaństwem, ale potem stali się w ogromnym procencie poganami. Trzeba było przywrócić im ideę „obojga płuc” Cyryla i Metodego. Papież nie stracił na to nadziei, a przy przeobrażeniach politycznych postępowały przeobrażenia w roli i działaniach pastoralnych. Papież był zawsze przekonany, że Europa to całość.
Przyszło mu działać w zakłamanej polityce międzynarodowej. Nikt nie musiał sądzić, że ma jakieś wybitne zdolności polityczne czy dyplomatyczne, ponieważ nikt tego nie oczekiwał w jego powołaniu. Okazało się jednak, że ma takie uzdolnienia, że był to pomost dodatkowy, którego nie wkalkulowano. Na tym bardzo szybko poznali się ludzie w świecie. Jechał do krajów, które trzeba było umocnić i pokazać tym ludziom, że nie są zapomniani. I to przynosi owoce do dziś. Ważne dla niego było to, dzieło sprawdza się i jest nieprzerwane, że osiąga wyniki, które były wynikami całego Kościoła, którym kierował.
Od pierwszych miesięcy pontyfikatu działania w Watykanie były przygotowaniem polityków, ambasadorów i głów państw do potrzeby przeobrażeń w duchu poszanowania człowieka i poszanowania wartości. Papież mówił o potrzebie znalezienia wspólnej przyszłości dla ludzi ciemiężonych i ludzi, którzy stali na czele komunistycznego aparatu. Zamach na Papieża nie był dla niego elementem zastraszenia, bo wkrótce podjął dalsze działania, np. wizyta w synagodze rzymskiej jako wstęp do wielkiego dzieła pojednania katolicyzmu i judaizmu. A lata 90., mimo nadwątlonego coraz bardziej zdrowia, były dla niego bardzo owocne. Dawał ludziom ogromny optymizm, nawet tam, gdzie była niezmiernie mała grupa chrześcijan. Wiedział, że do końca, do ostatniego tchu, winien czynić to, co czynić trzeba. Widzieliśmy to na męczeńskim przykładzie ostatnich tygodni życia, ale widzieliśmy to także w konsekwencji postępowania przez całe 25 lat pontyfikatu.
Swoją wypowiedź o Papieżu Profesor poparł spostrzeżeniami wielu mężów stanu, zawartymi w książce Te chwile tworzą historię. Na zakończenie wykładu prof. Bartoszewski otrzymał owacje na stojąco od słuchaczy, wśród których był obecny bp Andrzej Suski w otoczeniu licznych kapłanów i kleryków z Seminarium Duchownego w Toruniu.

Prof. Władysław Bartoszewski, ur. 1922 w Warszawie. Historyk, publicysta, dyplomata. Więzień Oświęcimia, żołnierz Armii Krajowej, działacz Polskiego Państwa Podziemnego, żołnierz Powstania Warszawskiego. Po wojnie parokrotnie aresztowany przez reżim komunistyczny. Członek zespołu redakcyjnego Tygodnika Powszechnego. Wykładowca na KUL, potem na uniwersytetach niemieckich. W III RP ambasador w Wiedniu. W kolejnych latach minister spraw zagranicznych i senator. Kawaler Orderu Orła Białego. Obywatel honorowy Państwa Izrael. Autor przeszło 40 książek i ponad 1200 artykułów, z których znaczną część przetłumaczono na j. angielski i niemiecki. Jest laureatem wielu nagród literackich i posiada tytuł doktora honoris causa czterech uniwersytetów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję