Reklama

Dom Pomocy Społecznej na toruńskich Wrzosach

„Ktokolwiek nas spotyka, od Niego przychodzi…”

Niedziela toruńska 32/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Kiedy starość jest nieszczęściem? Wtedy, kiedy czekamy na śmierć”. Tak o starości pisał ks. Jan Twardowski - kapłan, poeta, który sam dożył blisko 91 lat i znał dokładnie ten etap życia ludzkiego. Lansowany przez współczesny świat wizerunek człowieka młodego, zdrowego, pełnego sił witalnych i obowiązkowo bez zmarszczek, zupełnie nie przystaje do starości - niemalże „zjawiska”, o którym niewiele się mówi i niewiele je pokazuje. W efekcie wiedza o starości jest raczej potoczna i nacechowana głównie stereotypami lub uprzedzeniami. Jednym z objawów takiego stanu rzeczy są „domy starców” - jak zwykło się nazywać Domy Pomocy Społecznej. W świetle właśnie wiedzy potocznej, DPS-y to „umieralnie”, „rozwiązanie ostateczne”, miejsce, w którym wyrodni bliscy umieszczają uciążliwego członka rodziny.
Dom Pomocy Społecznej przy ul. Szosa Chełmińska 220 w Toruniu jest, jak inne tego typu domy, formą zabezpieczenia społecznego ze strony państwa. To placówka socjalna dla osób najsłabszych - tych wymagających wsparcia, pielęgnacji i opieki (w tym opieki hospicyjnej czy apalicznej). Wyróżnić tutaj można dwa rodzaje domów, zestawione w jednym. Pierwszy z nich to dom dla ludzi w podeszłym wieku, którzy nie są zdolni do samodzielnego funkcjonowania. Otrzymują oni całodobowe wsparcie, rozpoczynające się od opracowania indywidualnego planu adaptacyjnego. Drugi rodzaj domu jest przeznaczony dla osób przewlekle, somatycznie (nie psychicznie) chorych. Ci pensjonariusze otrzymują opiekę stosowną do stanu zdrowia. Średnia wiekowa mieszkańców mieści się w granicach ok. 70 lat (najmłodsi to niepełnosprawne ofiary wypadków samochodowych). Do niedawna placówki tego typu były finansowane z budżetu państwa, stąd wielokrotnie ludzie oczekiwali na dostanie się do takiego domu. Obecnie należy przypuszczać, iż liczba potencjalnych pensjonariuszy nie zmniejszyła się, ale po zmianie sposobu finansowania (obowiązek ten leży w gestii samorządu, a ściślej gminy kierującej osobę do DPS-u) w domach są wolne miejsca.
Tak wygląda organizacja DPS-u narzucona wymogami prawa. Charakter Domu natomiast w dużej mierze tworzony jest przez dyrektora Andrzeja Kobyłeckiego. A. Kobyłecki, posiadający wykształcenie muzyczne, na przestrzeni swego życia pełnił różne funkcje. Po objęciu stanowiska dyrektora DPS-u (co nie do końca odpowiadało posiadanemu wykształceniu oraz - jak się zdaje - powołaniu życiowemu), postanowił otworzyć taki dom, w którym przede wszystkim ludzie mogliby się godnie starzeć. Dodatkowo natomiast, posiadając tzw. duszę artysty, stworzył dom otwarty na świat zewnętrzny, a jednocześnie pełen inicjatyw w jego wnętrzu.
Dyrektor toruńskiego DPS-u mówi, iż aby „człowiek godnie się starzał, to tę starość trzeba zrozumieć”. Oprócz chęci działania niezbędna jest więc także wiedza o starości jako etapie życia i o cechach charakterystycznych dla tegoż etapu. Dom, jego pracownicy i pensjonariusze, mają być dla poszczególnych jednostek „substytutem rodziny”, co - jak podkreśla Dyrektor - „bardzo zobowiązuje”.
Jak zatem teoria przekłada się na praktykę? Po pierwsze należy zauważyć, iż postulowane zrozumienie starości owocuje w DPS-ie w różne rodzaje terapii: począwszy od terapii zajęciowej (np. malarstwo, robótki ręczne, itp.), poprzez terapię muzyczną czy literacką, a na rehabilitacji ruchowej skończywszy. Przybiera to formę imprez cyklicznych związanych z pewnymi datami czy okolicznościami, jak np. święta kościelne; są to także wyjścia na koncerty muzyki poważnej, wystawy, spotkania z poezją oraz wycieczki krajoznawcze. Nawiązano w tym celu współpracę ze środowiskiem, przez co DPS często gości w swoich progach uczniów toruńskiej Szkoły Muzycznej, czy Szkoły Podstawowej i Gimnazjum nr 9.
Równie istotny jest dobór pracowników DPS-u. Dr A. Kobyłecki dąży do tego, by byli to ludzie wykształceni, stąd już kilka osób, właśnie za namową Dyrektora, ukończyło studia wyższe. Poczynania Dyrektora wytrwale wspiera jego małżonka - Elżbieta Kobyłecka, zajmująca się prowadzeniem chóru. Wydaje się, iż istotnie dzięki staraniom wielu ludzi, ów pozornie zimny Dom staje się miejscem, w którym można poczuć się jak w rodzinie. Potwierdzeniem może być fakt, że niektórzy mieszkańcy, przychodząc, z problemem do Dyrektora twierdzą, iż traktują go jak ojca.
A. Kobyłecki zauważył, że niezwykle istotna i bardzo pomocna w prowadzeniu Domu jest wiara - tak jego samego, jak i pensjonariuszy. „Argument wiary w Boga jest często tym najsilniejszym i niekiedy jedynym, dzięki któremu udaje się trafić do danego człowieka” - stwierdził Dyrektor. Wspominał też ciepło współpracę z poprzednim, nieżyjącym już proboszczem parafii pw. św. Antoniego - ks. prał. Bogdanem Górskim. Znajdujący się na terenie parafii na Wrzosach DPS zawsze mógł liczyć na zrozumienie Księdza Prałata, który sam zmagał się z przewlekłą, nieuleczalną chorobą. Dyrektor Kobyłecki podkreśla, iż zmiana proboszcza nie zmieniła niczego w dobrych relacjach z parafią. Obecny proboszcz, ks. Wojciech Miszewski, jest niezwykle otwartym człowiekiem, przez co współpraca Domu z parafią rozwija się. Pensjonariusze nadal mogą gromadzić się na cotygodniowej, niedzielnej Mszy św., sprawowanej w Domu, czy też spodziewać się wizyty Kapłana z Jezusem Eucharystycznym.
W rozmowie z Dyrektorem toruńskiego DPS-u wyczuć można prawdziwe zaangażowanie w sprawy Domu, otwartość i szeroko rozumianą normalność. „DPS to substytut domu rodzinnego, nie uchylimy tu nieba” - zauważa Dyrektor. Normalność zatem to nie brak kłopotów, ale odważne, mądre i wytrwałe pokonywanie kolejnych przeszkód. „Tutaj przemijanie widać jak na dłoni” - mówi dyrektor Kobyłecki. Jednakże zaraz potem cytuje słowa Ojca Świętego Jana Pawła II: „Nie lękajcie się!” i dodaje: „No i się nie lękamy!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Gospodyni Śląska z Piekar, módl się za nami...

2024-05-10 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Droga maryjnej pobożności przyprowadziła nas dzisiaj do Śląskiego Zagłębia Górniczego, gdzie położone jest miasto Piekary Śląskie. Tutaj znajduje się ukochane przez ludność śląską sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej, nazywanej Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.

Rozważanie 11

CZYTAJ DALEJ

Nowy diakon w Archidiecezji Wrocławskiej

2024-05-11 12:25

ks. Łukasz romańczuk

diakon Eryk Cichocki

diakon Eryk Cichocki

Eryk Cichocki przyjął dziś w katedrze wrocławskiej święcenia diakonatu. Pochodzący z parafii pw. Narodzenia NMP w Kiełczynie [diecezja świdnicka] przyjął je z rąk bp. Jacka Kicińskiego CMF.

Podczas homilii biskup Jacek zaznaczył, jaka postawa powinna towarzyszyć uczniowi Pana Jezusa. - Bycie uczniem Jezusa to budowanie jedności z Nim na drodze wiary. To codzienne słuchanie Jego słowa i naśladowanie Jego życia. To postawa gotowości pójścia tam, gdzie nas posyła. To wszystko zawarte jest w strukturze powołania, bo Jezus powołał uczniów, aby z Nim byli, słuchali Go i potem ich posyłał - nauczał biskup.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję