Reklama

Temat tygodnia

Gigant apostolskiej pracy

Niedziela płocka 33/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niebo czarne, zasępione. Zbierało się na burzę. W celi śmierci oświęcimskiego obozu nie było widać nieba, więźniów otaczały tylko mury. Po dwóch tygodniach bez jedzenia z dziesięciu osadzonych przy życiu pozostało tylko czterech. W zasadzie nie wiadomo, kto wydał rozkaz. Może Lagerführer Fritzsch, a może po prostu powiedziano, żeby wyczyścić celę śmierci…
14 sierpnia 1941 r. uśmiercono pozostałych przy życiu skazańców zastrzykiem fenolu. Na pasiaku jednego z nich widniał obozowy numer 16670, pod którym w kartotekach zapisano: Haftling Rajmund Maksymilian Kolbe. Ciało spalą nazajutrz - duża kolejka do krematorium. Niebo czarne, zasępione. Zbierało się na burzę.
To znany „kadr” z życia św. Maksymiliana Kolbego - zakonnik aresztowany i osadzony w obozie w Oświęcimiu ofiarował swoje życie w zamian za życie skazanego na śmierć współwięźnia Franciszka Gajowniczka i został zamordowany w celi śmierci bloku 11. 14 sierpnia br. mija dokładnie 65 lat od tamtych wydarzeń.
Równie znane są inne dokonania św. Maksymiliana, które świadczą o wielkim duchu męczennika: dzieło Rycerstwa Niepokalanej, budowa Niepokalanowa, założenie wydawnictwa, misje w Japonii. Postać Kolbego nie da się zamknąć w jednowymiarowej analizie. Każdy, kto wnikliwiej bada życiorys „Szaleńca Niepokalanej”, szybko nabiera przekonania, że to człowiek niezwykły.
Sam Święty twierdził, że w objawieniu otrzymał od Maryi dwie korony: czystości i męczeństwa. Ale teolodzy powtarzają nieustannie, że łaska zawsze bazuje na naturze, czyli zwyczajnie mówiąc, nawet osobiste objawienie nie może zmienić natury człowieka. Do realizacji planu zbawienia Bóg wykorzystuje te talenty i cechy charakteru, jakie człowiek posiada. Niezłomność ducha św. Maksymiliana, jego pracowitość i wiara w to, co robił, nie była więc darem z nieba, ale systematycznie i w trudach wypracowywaną postawą. O. Kornel Czupryk - prowincjał franciszkanów mówił o Maksymilianie po jego śmierci: „Często zarzucano Ojcu Maksymilianowi, że był nierealnym marzycielem. Tymczasem mimo szokujących i zaskakujących pomysłów i idei - był to człowiek niezwykle trzeźwo myślący, realista, człowiek czynu; wyprzedzał tylko swoją epokę o 100 lat swoim myśleniem i dążeniami”.
Św. Maksymilian Kolbe jest bardzo czytelnym znakiem tego, ile może dokonać człowiek, jeżeli zaangażuje swoje życie i całą energię w dzieło, w które bezgranicznie wierzy. Wielką pasją i powołaniem życiowym świętego była działalność dziennikarska i wydawnicza. To z jego inicjatywy powstało czasopismo katolickie o największym w historii czytelnictwie i pierwsze w Polsce katolickie radio. Oświęcimski męczennik był prekursorem misji katolickich mediów - wychowywania, uświęcania i rzetelnego informowania o życiu Kościoła. Misji, którą potwierdzi później soborowy dokument Inter mirifica. Mawiał: „Dobrze jest budować kościoły, mówić kazania, zakładać misje i szkoły, ale ten wszelki wysiłek próżny będzie, jeżeli zaniedbamy najważniejszą broń dzisiejszych czasów, tj. prasę”.
Do rangi anegdoty urosła historia wydania pierwszego numeru „Rycerza Niepokalanej” w języku japońskim. Maksymilian Kolbe podczas wizyty u japońskiego biskupa w Nagasaki na jego pytanie, co zamierza robić, odpowiedział, że chce wydawać czasopismo. Dalsze pytania wykazały, że Kolbe nie ma żadnych funduszy, nie zna nawet języka japońskiego. Wizyta miała miejsce w kwietniu. Już w maju Japończycy czytali „Rycerza Niepokalanej” w ojczystym języku.
Kiedy patrzy się na życie i dokonania św. Maksymiliana, nasuwa się pytanie: skąd u niego tak wielki duch apostolski, który pozwolił mu na stworzenie tylu dobrych dzieł? Odpowiedzią dla nas, współczesnych, niech będą słowa samego świętego, który mawiał: „Tylko miłość jest twórcza”. Do tej twórczej miłości zaproszeni jesteśmy wszyscy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Apel Maryi o modlitwę o nawrócenie Rosji wciąż aktualny

2025-09-22 17:06

[ TEMATY ]

Rosja

Matka Boża Fatimska

Agata Kowalska

Apel Matki Bożej z Fatimy o modlitwę w intencji nawrócenia Rosji pozostaje wciąż aktualny - powiedział abp Gintaras Grušas, komentując rosyjskie prowokacje wobec państw Unii Europejskiej. Metropolita wileński dał wyraz zaniepokojeniu Kościołów lokalnych w państwach bałtyckich.

„Znamy kierunek, w jakim sytuacja się zmienia i czekamy na moment, kiedy będzie musiał zostać powstrzymany, w przeciwnym razie będzie kontynuowany” - stwierdził przewodniczący Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE), porównując Rosję do „dziecka, które testuje granice swoich rodziców, ciągle próbując zobaczyć, jak daleko może się posunąć”. Jednak „w pewnym momencie potrzebna jest zdecydowana ręka, która powie: dosyć!”.
CZYTAJ DALEJ

Toruń: Zmarł ks. prałat Stanisław Kardasz, działacz społeczny i opozycyjny

2025-09-23 18:29

[ TEMATY ]

działacz społeczny

opozycjonista

ks. prałat Stanisław Kardasz

Diecezja toruńska

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardacz

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardacz

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardasz, wieloletni proboszcz parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu, działacz społeczny i opozycyjny związany z Solidarnością. Miał 88 lat – poinformowała we wtorek kuria diecezji toruńskiej.

Ks. Kardasz urodził się 29 października 1936 r. w Gdyni. W 1960 r. ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Pelplinie, a w 1968 r. – historię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Był m.in. wikariuszem parafii św. Jakuba w Toruniu i parafii św. Krzyża w Grudziądzu, a w latach 1976-2013 proboszczem parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję