Jesteśmy u progu Wielkiego Postu. Czasu wewnętrznej przemiany i zerwania z tym wszystkim, co nas niszczy, przede wszystkim z grzechem.
Św. Augustyn, biskup Hippony, powiedział: „Dusza karmi się ideą, a gdy jej zabraknie, powstaje pustka”. Brak wysiłku zarówno na polu intelektualnym, czy też czysto życiowym powoduje pustkę i nudę.
Człowiek wewnętrznie jest wolny. Może więc podążać ku Bogu lub nie, może Boga miłować lub Nim wzgardzić.
Już na kartach Pisma Świętego czytamy, że jesteśmy wezwani do wolności synów Bożych. Niestety, w tym wielkim darze wolności kryje się dla człowieka najgroźniejsze niebezpieczeństwo. Wszak człowiek może odrzucić Boga, sens życia, a wtedy rodzi się zło, grzech. W grzechu tkwi, oczywiście, jakaś potworna, tragiczna tajemnica, bo przecież człowiek, odrzucając Boży sens życia, grzesząc, szuka szczęścia.
Dla szczęścia, oczywiście, swoiście pojętego, depcze prawo Boże. Dla niego schodzi z właściwej drogi, wydeptuje swoje ścieżki, często kręte i ślepe.
W poszukiwaniu szczęścia zbacza na pustynię, gdzie będzie konać z tęsknoty za szczęściem. Chrystus doskonale rozumiał, jak wielką tragedią człowieka jest grzech. I chcąc nas przestrzec przed grzechem, wstąpił na krzyż. Tak Bóg umiłował świat. Nie chcąc mieć nas niewolnikami, dał nam wolną wolę, dał nam swobodę wyboru, dał nam tak wiele, i pragnie, byśmy nie zrobili z tego złego użytku, byśmy życia nie zmarnowali.
Należy nam stale pamiętać, że człowiek trwający w grzechu żyje w ciągłym strachu i ucieka przed dobrem. Człowiek o niezmąconym czystym sumieniu jest zawsze spokojny i wewnętrznie radosny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu